Chester & Roman - pożegnanie Czesia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 11, 2005 8:13

nie bucz mala nie bucz - chlopakom czesto sie przetluszcza futerko - w zwiazku z dojrzewaniem i dojrzeniem :wink:
wszystko bedzie dobrze :ok:
KrólowaNocy[*], Greebo[*], Jaś[*], Bojówka[*], MiniMini[*], NeverMind v.Ciocia[*], Adolfina[*], FataMorgana[*] :(

jenny170

Avatar użytkownika
 
Posty: 1817
Od: Wto wrz 17, 2002 12:19
Lokalizacja: warszawa-mokotów

Post » Pon lip 11, 2005 23:15

No świnia żem jest :( przez miesiąc paszczy nie otworzyć... Swoją drogą - kiedy, kurde felek, ten czas przeleciał? 8O
Pokornie melduję - lambliów NIET :D
Dzięki za kciuki - to na pewno one zadziałały (jak zawsze :D ).

A ostatnio miałam na balkonie netoperka :wink: Kociego :twisted:
Takiej fanaberyji po swojej stoickiej kociej arystokracji się nie spodziewawszy :lol:
Dla wyjaśnienia - zabezpieczenie mam zrobione na parapet okna balkonowego - czyli dość wąsko futrzaki mają :wink: Parę dni temu usłyszałam podejrzany chrobot... Czujność pognała mnie do okna... I ujrzałam Czesia zapartego pleckami o okno, uczepionego pazurkami o siatkę, gdzieś hen hen hen pode sufitem :lol: Wrażenie wbiło mnie w wykładzinkę i foty nie zdążyłam zrobić :wink: Teraz się czaję namiętnie, ale się gałganowi akrobacji odechciało :roll: :twisted:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Śro lip 13, 2005 9:11

Martwi mnie romusze oczko. :?
Normalnym było, że co jakiś czas pojawiał się u niego taki czarny „śpioszek”. Trwało to parę dni i znikało na jakiś miesiąc, albo lepiej.
Teraz, od dłuższego czasu to oko się po prostu paprze :( Taka ciemna, prawie czarna wydzielina mu wypływa. Oczywiście trwa leczenie - dostawał różne kombinacje kropli do oczu + zastrzyki u weta. No i jest poprawa, ale tylko na czas leczenia. Po zakończeniu kuracji - bywa, że nie minie dzień i wszystko jest po staremu :( Co za cholerstwo jakieś :evil: Zapisałam się do Garncarza - całe szczęście, że nie ma odległych terminów. W piątek będę coś wiedziała...
Czy ktoś miał podobny przypadek? Co to może być?
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Śro lip 13, 2005 9:30

moj ma non stop takie czarno-brazowe spiochy, jest nosicielem Herpes wirusa, ktory atakuje oczka i tak sie to objawia, jestesmy pod opieka Garncarza, ktory daje na to Braunol - krople do oczu; bardzo mozliwe, ze u Romuszka tez tak jest bo wiele kotow jest nosicielami tego wirusa;
spiochy pojawiaja sie przy spadku odpormosci...

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Śro lip 13, 2005 9:54

u mnie tylko Kocio tak ma - taką własnie mokrą ciemna wydzieline
teraz dostaje Braunol , mamy zamiar zuzyć całą buteleczkę którą dostaliśmy od Gen
zobaczymy efekty
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie lip 17, 2005 1:39

Byłam wczoraj z Romusiem u dra Garncarza (po raz pierwszy w mojej karierze). Co za fantastyczny lekarz! Takie ma ciepłe podejście do pacjentów, a jak się Romusiem zachwycał :wink: :mrgreen: że taki spokojny, że to ewenement i w ogóle :lol:
Ale poza tym – jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami herpeswirusa :evil: wrrr No cóż... Całe szczęście, że u dorosłych kociambrów nie jest to tak niebezpieczne. Na razie czekają nas 3 tygodnie dubeltowych zakraplań oczka, a potem – kuńtrol. Mam nadzieję, że uda się cholerstwo „uśpić” na dobre...

Gen - no właśnie: przy spadku odporności lub silnym stresie. A Romuch to kociamber tak uczuciowy, że licho wie, kiedy on się w ten stres wpędza :wink: Mam nadzieje, ze szybko bedzie dobrze :D
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Nie lip 17, 2005 7:30

Biedny Romuch :( Kciuki za oczko :ok:
I za Ciebie, bo jak mu będziesz wkrapiać coś do oczu, to jego uczuciowość może zacząć przejawiać się w innej formie niż dotchczas :lol: (Alik swoje ostatnio nam pokazał, oj pokazał. Leczę szramy ;))

Gdzie przjmuje doktor Garncarz? Skontrolowałabym Alienowi oczka u kogoś znającego się na rzeczy...

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie lip 17, 2005 9:48

Sigrid - dzięki za kciuki :D
Chyba raczej romusza uczuciowość się nie zmieni :wink: - przedtem przy zakrapianiu oczkowym stosował coś w stylu biernego oporu (wyrywać się nie będę, ale ułatwiać sprawy nie zamierzam :wink: ), natomiast wczoraj jak się rozmruczał, to nawet potrójne zakraplanie nie wpłynęło na zmianę kociego nastroju :D Ja tu z wyrzutami sumienia startuję z lekami - a gałgan siedzi i warczy jak traktor przez cały czas :mrgreen:

A dr Garncarz przyjmuje na ul. Zdrojowej 12, w godz 17-21, tel. 858 80 62. To chyba jakiś daleki Mokotów, czy coś w ten deseń.
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Nie lip 17, 2005 11:21

Nie martw się Maraszku, Romus jest w doborowym herpeśnym towarzystwie
a Boni Ci dziękuje że zechciałaś "wrobić" w herpesa również jego :)
też nie lubi kropelek
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie lip 17, 2005 11:26

My też mamy w domu herpesa i też go nie lubimy :evil: U nas na szczęście trzymamy go w ryzach, Tobie też się uda :)

Gorzej z kociakami dzikiej kotki pod moimi oknami - wczoraj widziałam wyżarte ślepka... Jeśli nie uda mi się coś z tym zrobić kociaki oślepną :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lip 21, 2005 19:16

Jana pisze:... U nas na szczęście trzymamy go w ryzach, Tobie też się uda :)

W życiu bym nie przypuszczała, że Wasze kociambry też "noszą" herpesa 8O - takie piękne oczka mają :D Jestem dobrej myśli :D


A teraz z innej beczki :wink:

Parę dni temu okazało się, że jestem szczęśliwą posiadaczką gruchalnika :lol:
Otóż – tuż przy łazience stoi szafka na buty, która – po otwarciu łazienkowych drzwi, jest całkowicie za nimi schowana.
Któregoś razu, ukończywszy paniczne poranne ablucje, otworzyłam drzwi, a sama jeszcze zostałam w łazience kończąc się szykować. I w pewnym momencie słyszę „griii?”. Odwracam się – żadnego futrzaka niet. Dalej się ubieram, a tu pełne pretensji „griii, mriuuu?? mriiiii!!”. I znów nikogo nie widać. 8O Co jest? Znikający kot, cy cuś? Cała czujna i zwarta siem przyczaiłam. I po chwili w szparze otwartych drzwi, prawie na wysokości mojej twarzy, pojawił się różowy nonio z pieprzykiem oraz wielgachne łapska i zostałam „zagruchana” na amen :lol: No i teraz mamy nową świecką tradycję :D – ilekroć urzęduję w łazience przy drzwiach otwartych, Gruchaś melduje się na butszafce i obgruchowuje mnie przez szparę :lol: :mrgreen: I przez to muszę wcześniej wstawać :roll: :twisted: - przecież za każdym razem trza z fucakiem pogadać i „popaluszkować" :wink: :D


Czesio mnie nieustająco rozbraja :lol:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Pon lip 25, 2005 18:00

Mój regał na wysokości kolan posiada ok. dziesięciocentymetrową półeczkę. Lubi sobie na niej urzędować Czesio – a raczej zwieszać w różnych kuńfiguracjach :twisted: , albowiem półeczka wąską jest i jeden boczek kota zawsze siakoś wystaje :lol: Do tego już w miarę przywykłam :wink: Ale ostatnio upodobał ją sobie również Plebsik. Ułożył się wygodniutko, spojrzał mi głęboko w oczy i... postanowił brzunia wystawić :twisted:
A potem usłyszałam tylko „łubudubumbumgruch” :twisted:
A potem Romuch zbierał swoje doopsko z kosza z kocimi zabawkami, do którego był uprzejmy się zbombardować :lol: :twisted:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Pon lip 25, 2005 18:04

:lol:
Te półeczki to trzeba koniecznie poszerzyć :twisted:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pon lip 25, 2005 18:31

Biedny Plebsik :lol: :lol:
I jeszcze sie pewnie z niego smialas zamiast utulic i pocieszyc :twisted:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon lip 25, 2005 18:35

Aniutka :twisted: poszerzyć siem nie da :twisted:
Musi się kocie doopsko odpowiednio wpasować :lol:

lorraine - :oops: no :wink: świnia jezdem :twisted: rżałam jak goopia :twisted: ale utuliłam i wyglumasiłam tyż :wink: :D
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 44 gości