ewar pisze:Ona jest naprawdę piękna, zgrabniutka, szczuplutka. Kiedy została złapana, to nie przypuszczałam, że będzie długowłosa. A jednak. Wczoraj zdjęłam jej fartuszek, myła się zawzięcie, ale rany nie rozlizywała. Rana zresztą wygląda ładnie, ale fartuszek jej ubrałam, bo będę wychodziła z domu, więc tak na wszelki wypadek. Kotka zachowuje się tak, jakby operacji nie miała. Razem z innymi kotami biegała za światłem laserka, bawiła się innymi zabawkami...itd. Ładnie je i kuwetkuje. Oby tak dalej![]()
Zaraz szykuję się do wyjścia, trzeba zrobić weekendowe zakupy, sporo mięsa dla kotów będzie potrzebne. Do Kulek podjadę, dam malutkiemu trochę surowego mięsa, drobniutko pokroję. Bratek też lubi mięso, codziennie dostaje porcyjkę. Duże i małe ptaszki też trzeba nakarmić, ale to po drodze. Dorota jest już na emeryturze i do kotów chodzi popołudniami. Obie mamy zapas karmy, bo przytomnie wcześniej pozamawiałam. Dużo nam tego idzie, bo i kotów sporo. Młodemu człowiekowi zawiozę dzisiaj lub jutro też spory zapas. Fajne jest to, że nikt tam nie przegania Kulek, często nawet ktoś mi mówi, że o, tam jest kotka, mnóstwo osób mi mówi " dzień dobry", to bardzo ułatwia życie.
a jeszcze jakby chcieli dokarmiać koty, oczywiscie dobrym jedzeniem , to byłoby znacznie lepiej