Gosiagosia pisze:mziel52 pisze:Moja kotka zyla z czyms takim pare lat.
Napisz jakie leki dawałaś, może troszeczkę podtrzymamy Ja na duchu.
Nic nie dawałam, poza lekką dietą nerkową. Kotka miała kilkanaście lat, kilkakrotnie robiłam usg u Marcińskiego, guz rósł, do operacji kotka się nie nadawała, a tym bardziej do chemii, bo już nerki miała zagrożone.
Na pewno żadnemu kotu nie zaszkodzi laktoferyna, wtedy jej nie znałam, ale teraz codziennie moje 4 koty profilaktycznie spożywają wspólnie jedną kapsułkę. Badania dowodzą, że pomaga w leczeniu raka.
(artykuł w pdf, trzeba ten tytuł wrzucić w google: Anticancer effects of lactoferrin: underlying mechanisms and ...)
Teraz mam kotkę z podejrzeniem chłoniaka przewodu pokarmowego, na usg nie było to do końca jednoznaczne, ale ponieważ kotka ma ponad 13, stwierdzonego fiv, przy tym w morfologii miała silną leukopenię świadczącą o świeżym stanie zapalnym, wetka zaordynowała enrofloksacynę na 20 dni, stale niewielką codzienną dawkę encortolonu - oraz osłonowo na podrażniony żołądek (wyszedł na usg) - dwa razy dziennie controloc. Dalej bierze laktoferynę (dostawała ją od miesięcy, zanim zachorowała), a gorzki encortolon wkładam w uciętą na czubku miękką kapsułkę wit. E. Na tym zestawie kotka funkcjonuje już dwa miesiące. Dopieszczana, hołubiona, prowadzi normalne życie, wszystkim się interesuje i ma chęć do zabaw. Przy chłoniaku razem fiv nie ma zbyt wielkiego pola manewru, wyczytałam wszystko na miau i stronach amerykańskich i zasadą jest dawać tylko te leki, które nie szkodzą. Podobnie myśli moja wetka. W styczniu pewnie zrobimy kontrolę krwi, z wetką mam stały kontakt jakby co.