
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Mayo pisze:Olka1971 pisze:
Bardzo dziękuję za ostrzeżenie! Właśnie korespondowałam z tą osobą na temat czarnej małej kotki. Nie skazuję i nie oskarżam, ale na pewno nie wydam czarnuszki tej dziewczynie. Dzięki.
czyli nie skończyło się na trikolorkach i rudych...
Anonymous pisze:Mysia pisze:mirciek pisze:\Zachowanie proporcji w tym wszystkim jest dosc wazne, a jesli dziewczyna cos z tymi kotami naprawde robi to zmiana maila i nicka jest sprawa 5 minut... nie wiem, czy takie naglasnianie sprawy cos przyniesiemirciek pisze:oczywiscie, mozna NIC nie robicZmiana maila - to nie o to chodzilo, raczej o to, by nie poczula sie bezkarna - zmasowany atak maili na skrzynke (o odpowiednich tresciach, rzecz jasna) moglby jej dac do myslenia. A sprawe nalezy najpierw dokladnie zbadac i w uzasadnionym przypadku przekazac policji - ewentualnie powiadomic lokalne media (jest sezon ogorkowy, to moze sie tym zajma). Przejscie obok sprawy obojetnie, to chyba nie najlepsza rada
mircea
Nie uważam, żeby należało to nagłaśniać w mediach, ani zasypywać ją mailami. Jeszcze raz proszę - nie idźcie tropem kotki schroniskowej - bo to być może był przypadek. Chodzi o to, że ta osoba to jakaś krętaczka i nie powinno się jej powierzać kota. Tylko i wyłącznie dlatego o tym piszę a nie po to, żeby ją ścigać jako trucicielkę.
Ten wątek ma na celu tylko i wyłącznie zwrócenie uwagi forumowiczów, do których ta dziewczyna mogła się już zgłosić.
Wiesz co Mysiu-tak naprawde ja nie wiem czego Ty sama oczekujesz piszac ten watek jako ostrzegawczy?
Czy swiat sie konczy i zaczyna na ogloszeniach internetowych? Czy tylko poprzez internet mozna adoptowac kota?
Nagle 'wycofujesz sie rakiem". Odnosze nieodparte wrazenie, ze Ty jako schronisko nie chcesz miec problemow, zaduza fatyga itd aby potem chodzic i zeznawac na policji.
Nie wiem wiec czy Ty jestes w tym momecie wiarygodna, sorry. Jak sie powiedzialo A to trzeba powiedziec B. Jesli znaki na ziemi i niebie wskazuja ze kotka byla przytruta,celowo, to sklada sie na policje doniesienie-niech panie sie tlumacza i wiedza,ze ich poczynania dalsze nie beda bezkarne!
Anonymous pisze:I jeszcze jedno. Jak rozumiem schronisko ma kontakt do tych pan-czy one sa swiadome jak jest diagnoza weta co kotce sie stalo? Czy ktos z nimi pozniej rozmawial?
I co z tego, ze moga oddac do schroniska w ciagu dwoch tygodni-to nie ma znaczenia jesli kot wraca z oznakami zatrucia-one sa za to odpowiedzialne.
A moze sa nie swiadome tego,ze cos bylo robione w domu i jest dalej robione co truje kota? Pamietam, ze kot zmarl od np. fugowania kafelkow-moze maja remont w domu? I mysle,ze od poczatku do konca sprawa powinna byc jasna i klarowna a nie domysly.
mirciek pisze:Jeżeli sama zainteresowana nie jest już zainteresowana wyjaśnianiem tej sprawy- a wszystko na to wskazuje (niestety), to nie ma sensu podbijać tematu, tylko należy sobie odpuścić. Wszelkie rady dotyczące wyciągnięcia konsekwencji zostały zignorowane, więc wycofuję się z tego wątku, bo zrobił się jałowy.
mircea
mussimusk pisze:Witam chce tylko poinformowac ze ta osoba nadal szuka kociat do adopcji .
Jeżeli jest tak jak pisano na tym forum to powinno sie cos z tym zrobic narazie zbieram dane o tej pani i jeżeli ktoś ma coś do powiedzenia na ten temat to uprzejmie prosze o kontakt.
Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 124 gości