Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. Witus szuka ds...sektor 3 :/

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 20, 2021 9:43 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).prosze o pomoc na steryl i , st

Nikt ci niczego nie narzuca. Pytałaś czy bym kastrowała odpowiedziałam ,że tak. Ale u mnie jest inna sytuacja o czym obie wiemy.
Napisałąm tylko, co w MOJEJ sytuacji ja robię. I napisałam,że MASZ swoje wyczucie i masz sie tego trzymać jak radzi Iza.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56048
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pon wrz 20, 2021 9:47 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).prosze o pomoc na steryl i , st

ASK@ pisze:Nikt ci niczego nie narzuca. Pytałaś czy bym kastrowała odpowiedziałam ,że tak. Ale u mnie jest inna sytuacja o czym obie wiemy.
Napisałąm tylko, co w MOJEJ sytuacji ja robię. I napisałam,że MASZ swoje wyczucie i masz sie tego trzymać jak radzi Iza.

No tak, a ja Cie zapytalam jako osoby bardziej doświadczonej co bys zrobila w MOJEJ a nie Twojej sytuacji. Bo to jest dla mnie do rozwazenia, a nie to zebym kastrowala a jak bedzie zimno to przetrzymala w klatce w domu. Bo taka info jest nie przydatna dla mnie, bo nie jestem w stanie tak zrobic. Jedynie moge poprosic o przetrzymanie w szpitaliku w lecznicy. Ale i to stres,narażenia na choroby i ogromne koszty. Ale moze warto je poniesc i uchronic kotke przed kociakami?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon wrz 20, 2021 10:51 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).prosze o pomoc na steryl i , st

Marzenia11 pisze:
iza71koty pisze:Ja również przetrzymywałam dłużej- kiedy widziałam ze pogoda nie sprzyja wypuszczeniu.

Litosci, nie uzywajcie argumentow w postaci rozwiazan, ktorych nie mam szans wprowadzic.
Mnie tam nie ma.

Masz szansę, tylko decydujesz się wprowadzać inne rozwiązania. Kotka mogłaby po sterylizacji siedzieć tydzień w Koterii.Za darmo zabieg i czas po. Tak wiem,zaraz posypią się argumenty wożenia do Wwy itd.
Wg mnie lepiej wieźć jedną kotkę ,niż na wiosnę znów mieć cały miot do ogarnięcia ,zbierać kilkaset zł na kolejne sterylizacje,płacić chore sumy za taksówki animalsowe by odwiozły kota na działki itd. oraz okupować to wszystko ogromnymi emocjami. Nie tylko Twoimi,ale i innych, angażujących się użytkowników forum.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon wrz 20, 2021 10:52 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).prosze o pomoc na steryl i , st

Marzenia11 pisze:Iza, ja tez nie mam zalu ani pretensji. I dokladnie zrobilam tak jak napisalas, wysluchalam opinii i podjelam decyzje, ktora Fhranka ocenila jako blad, podobnie jak karmienie surowym miesem... .

Jako błędne, a w zasadzie nie najlepsze oceniłam karmienie surowym mięsem BEZ SUPLEMENTACJI. Różnica jest istotna.
A brak kastracji jest błędem.Twoja sytuacja jest trudna, ale wynika też z tego, że nie kastrowałaś a dokarmiałaś. Urodziło się kilka nowych miotów, co było oczywiste i łatwe do przewidzenia.
Nie rozumiem dlaczego masz do wszystkich pretensje. Już wiosną odbyłyśmy podobną rozmowę o konsekwencjach nie kastrowania.
I ja na Twoim miejscu jednak bym kastrowała i jednocześnie cały czas szukała na grupach osób do przetrzymania kotek. Ogłoszenie za ogłoszeniem.grupa po grupie. Bez pomocy kogoś na miejscu wszystko będzie się ślimaczyć.
Ostatecznie jedną kotkę zawsze można zabrać do swojego domu, na tydzień do kennela z izolacją np w łazience. Każdy kto kastruj nie raz był w sytuacji podbramkowej. Tak już jest.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 20, 2021 10:54 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).prosze o pomoc na steryl i , st

tabo10 pisze:
Marzenia11 pisze:
iza71koty pisze:Ja również przetrzymywałam dłużej- kiedy widziałam ze pogoda nie sprzyja wypuszczeniu.

Litosci, nie uzywajcie argumentow w postaci rozwiazan, ktorych nie mam szans wprowadzic.
Mnie tam nie ma.

Masz szansę, tylko decydujesz się wprowadzać inne rozwiązania. Kotka mogłaby po sterylizacji siedzieć tydzień w Koterii.Za darmo zabieg i czas po. Tak wiem,zaraz posypią się argumenty wożenia do Wwy itd.
Wg mnie lepiej wieźć jedną kotkę ,niż na wiosnę znów mieć cały miot do ogarnięcia ,zbierać kilkaset zł na kolejne sterylizacje,płacić chore sumy za taksówki animalsowe by odwiozły kota na działki itd. oraz okupować to wszystko ogromnymi emocjami. Nie tylko Twoimi,ale i innych, angażujących się użytkowników forum.

Biorac pod uwage stres jaki te koty przezywaja w klatce lapce, ktory sie wyraza tym, jaksie w niej rzucaja, probuja wydostac itpco widze jak woze na zabiegi ajadew jedna strone pol godziny, nie zaryzykuje takiej 3i pol gidzinnej podrozy do Wawy chocby ze wzgledu na wlasne bezpieczenstwo.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon wrz 20, 2021 10:56 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).prosze o pomoc na steryl i , st

Fhranka pisze:
Marzenia11 pisze:Iza, ja tez nie mam zalu ani pretensji. I dokladnie zrobilam tak jak napisalas, wysluchalam opinii i podjelam decyzje, ktora Fhranka ocenila jako blad, podobnie jak karmienie surowym miesem... .

Jako błędne, a w zasadzie nie najlepsze oceniłam karmienie surowym mięsem BEZ SUPLEMENTACJI. Różnica jest istotna.
A brak kastracji jest błędem.Twoja sytuacja jest trudna, ale wynika też z tego, że nie kastrowałaś a dokarmiałaś. Urodziło się kilka nowych miotów, co było oczywiste i łatwe do przewidzenia.
Nie rozumiem dlaczego masz do wszystkich pretensje. Już wiosną odbyłyśmy podobną rozmowę o konsekwencjach nie kastrowania.
I ja na Twoim miejscu jednak bym kastrowała i jednocześnie cały czas szukała na grupach osób do przetrzymania kotek. Ogłoszenie za ogłoszeniem.grupa po grupie. Bez pomocy kogoś na miejscu wszystko będzie się ślimaczyć.
Ostatecznie jedną kotkę zawsze można zabrać do swojego domu, na tydzień do kennela z izolacją np w łazience. Każdy kto kastruj nie raz był w sytuacji podbramkowej. Tak już jest.


1. Nie mam do nikovo pretensji.
2. Czytaj ze zrozumieniem, niemoge wxiac kota fo domu bo mieszkam 230km od olsztyna.
3. Nadinterpretacja to rzecz ludzka, ale warto miec jej swiadomosc i liczyc sie z ryzykiem bledu w interpretacji.

Poszukam na grupach osoby do przetrzymania. W koncu moze sie zdarzy ktos ktobedzie chcial pomoc.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon wrz 20, 2021 11:07 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).prosze o pomoc na steryl i , st

Marzenia11 pisze:
tabo10 pisze:
Marzenia11 pisze:
iza71koty pisze:Ja również przetrzymywałam dłużej- kiedy widziałam ze pogoda nie sprzyja wypuszczeniu.

Litosci, nie uzywajcie argumentow w postaci rozwiazan, ktorych nie mam szans wprowadzic.
Mnie tam nie ma.

Masz szansę, tylko decydujesz się wprowadzać inne rozwiązania. Kotka mogłaby po sterylizacji siedzieć tydzień w Koterii.Za darmo zabieg i czas po. Tak wiem,zaraz posypią się argumenty wożenia do Wwy itd.
Wg mnie lepiej wieźć jedną kotkę ,niż na wiosnę znów mieć cały miot do ogarnięcia ,zbierać kilkaset zł na kolejne sterylizacje,płacić chore sumy za taksówki animalsowe by odwiozły kota na działki itd. oraz okupować to wszystko ogromnymi emocjami. Nie tylko Twoimi,ale i innych, angażujących się użytkowników forum.

Biorac pod uwage stres jaki te koty przezywaja w klatce lapce, ktory sie wyraza tym, jaksie w niej rzucaja, probuja wydostac itpco widze jak woze na zabiegi ajadew jedna strone pol godziny, nie zaryzykuje takiej 3i pol gidzinnej podrozy do Wawy chocby ze wzgledu na wlasne bezpieczenstwo.


Kastrowałam nie raz, woziłam w klatce-łapce nie raz. Nie raz jeden złapany kot czekał ponad 3h,zanim złapałyśmy kolejne. Potem kolejne godziny zanim wet przyjął, bo koty "na talon" były zawsze traktowane po macoszemu,na końcu kolejki. Także wychodziło sporo ponad 3 i pół godziny,o których piszesz. Znam ten stres. Dla kotów i swój. Nienawidzę go szczerze. Ale czasem nie ma innego wyjścia. To raz w życiu kota i nigdy więcej. Trzeba wybierać mniejsze zło, mimo wszystko.
Fhranka ma rację w temacie sterylizacji.
A na rzucanie się kotów w klatce-łapce pomaga przykrycie klatki ciemnym prześcieradłem (musisz to już przecież wiedzieć łapiąc). Po chwili się uspokajają, choć niektóre wciąż nawołują czy drapią. Czasem nawet poleje się krew,ale trzeba sobie tłumaczyć, że to wszystko przecież dla ich dobra. A nie roztkliwiać nad swoimi emocjami. I żeby nie było, że Twoich emocji nie rozumiem. Rozumiem doskonale, ja każdorazowe wyjście na łapankę okupywałam rozstrojem żołądka. Ale tu koty są najważniejsze.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon wrz 20, 2021 11:13 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).prosze o pomoc na steryl i , st

Wszystkie dzikie koty po złapaniu na pułapkę się rzucają.Możesz wejść na mój wątek i zobaczyć filmiki z łapanek.To jest zawsze ogromny stres dla wszystkich.Ale bez tego się nie da.Na szczęście robi się to tylko raz- jednej kotce.Nie wiem co jest gorsze czy stres związany z łapaniem- czy potem przetrzymywanie po zabiegu- bo z tym bywa różnie.Kotki odmawiają jedzenia- potrafią wrzeszczeć całą noc.Pomimo tego ze codziennie się je karmi i u nich bywa.

Zabezpieczasz klatkę przykryciem po złapaniu kota?Trzeba do niego dużo mówić.Jeśli musisz tylko dowieżć kotkę na zabieg i zajmuje Ci to pół godziny to nie jest aż taka tragedia.Ja musze złapać kotkę dnia poprzedniego.Przetrzymać kilka godzin w kenelu.Potem ją jakoś zagonić do kontenerka i posłać na sterylkę.Sam dojazd w jedną stronę to też ponad pół godziny.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31671
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon wrz 20, 2021 11:20 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).prosze o pomoc na steryl i , st

iza71koty pisze:Wszystkie dzikie koty po złapaniu na pułapkę się rzucają.Możesz wejść na mój wątek i zobaczyć filmiki z łapanek.To jest zawsze ogromny stres dla wszystkich.Ale bez tego się nie da.Na szczęście robi się to tylko raz- jednej kotce.Nie wiem co jest gorsze czy stres związany z łapaniem- czy potem przetrzymywanie po zabiegu- bo z tym bywa różnie.Kotki odmawiają jedzenia- potrafią wrzeszczeć całą noc.Pomimo tego ze codziennie się je karmi i u nich bywa.

Zabezpieczasz klatkę przykryciem po złapaniu kota?Trzeba do niego dużo mówić.Jeśli musisz tylko dowieżć kotkę na zabieg i zajmuje Ci to pół godziny to nie jest aż taka tragedia.Ja musze złapać kotkę dnia poprzedniego.Przetrzymać kilka godzin w kenelu.Potem ją jakoś zagonić do kontenerka i posłać na sterylkę.Sam dojazd w jedną stronę to też ponad pół godziny.

Tak, przykrywam cala grubym kocem.
Tu chodzi o prowadzenie auta prawie 4godz z rzucajacym sie, drapiacym w klatce kotem. Mimo przykrycia i przypiecia klatki pasami.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon wrz 20, 2021 11:25 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).prosze o pomoc na steryl i , st

Ja nigdy nie przykrywam szczelnie całej klatki- na dłużej.Zostawiam kotu widok z przodu i powietrze.Inaczej gorzej się rzuca- bo nie wie co się z nim dzieje.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31671
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon wrz 20, 2021 11:27 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).prosze o pomoc na steryl i , st

iza71koty pisze:Ja nigdy nie przykrywam szczelnie całej klatki- na dłużej.Zostawiam kotu widok z przodu i powietrze.Inaczej gorzej się rzuca- bo nie wie co się z nim dzieje.

A widzisz. To inne zdanie. Jak lapalysmy moje blokowe koty w Wawie to klatki byly przykrywane w calosci.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon wrz 20, 2021 11:35 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).prosze o pomoc na steryl i , st

Po samym złapaniu- nakrywam całość na chwilę.Aby kotka się uspokoiła i najgorszy stres jej minął.Nie mam możliwości przewiezienia jej samochodem- wozimy kotki na bagażniku roweru- wiec dodatkowe utrudnienie.Jest wtedy przykryta ale ma od spodu dostęp powietrza.I lekko odsłonięty przód żeby widziała że nic wielkiego się nie dzieje.Kiedy zostaje dowieziona do domu- odsłaniam pół klatki.Wtedy zwykle się wycisza.I przepakowuję do kenela po 15 minutach.Czeka do rana.Potem zabiera ją znajomy samochodem.

Z moich doświadczeń wynika że długotrwałe całościowe okrycie- nie wpływa dobrze na kota.Traci orientację.Sam moment złapania - też jest wielce stresujący.Kot próbuje się uwolnić-szybciej oddycha, szarpie się.Całkowity brak powietrza w tej sytuacji- też nie jest dobry.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31671
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon wrz 20, 2021 11:40 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).prosze o pomoc na steryl i , st

iza71koty pisze:Po samym złapaniu- nakrywam całość na chwilę.Aby kotka się uspokoiła i najgorszy stres jej minął.Nie mam możliwości przewiezienia jej samochodem- wozimy kotki na bagażniku roweru- wiec dodatkowe utrudnienie.Jest wtedy przykryta ale ma od spodu dostęp powietrza.I lekko odsłonięty przód żeby widziała że nic wielkiego się nie dzieje.Kiedy zostaje dowieziona do domu- odsłaniam pół klatki.Wtedy zwykle się wycisza.I przepakowuję do kenela po 15 minutach.Czeka do rana.Potem zabiera ją znajomy samochodem.

Z moich doświadczeń wynika że długotrwałe całościowe okrycie- nie wpływa dobrze na kota.Traci orientację.Sam moment złapania - też jest wielce stresujący.Kot próbuje się uwolnić-szybciej oddycha, szarpie się.Całkowity brak powietrza w tej sytuacji- też nie jest dobry.

Ok
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon wrz 20, 2021 13:48 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).prosze o pomoc na steryl i , st

Napisałam w sms, że ja łapię mimo wszystko, kotki w szczególności.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56048
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pon wrz 20, 2021 14:11 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).prosze o pomoc na steryl i , st

Gdyby kotka miała być kastrowana teraz to pomysł z Koterią jest naprawde wart rozważenia, o ile udałoby się go zrealizować.
Oni mają ogromne doświadczenie w kastracjach kotek wolnożyjących, a kotka zostałaby wypuszczona po conajmniej tygodniu po zabiegu, oprządzona i zdrowa.
Mam z nimi super doświadczenia.
W dodatku polowa kotek które mi kastrowali znalazła dom zanim zdążyły wrocić ;)

Blue

 
Posty: 23942
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 157 gości