No tak, z radami jest tak, jak w tym starym dowcipie.
Przychodzi Żyd do rabina i skarży się.
- Rabi, kury mi padają!
- A czym je karmisz?
- Owsem...
- Źle. Należy je karmić pszenicą.
Hodowca dziękuje i odchodzi, ale za tydzień wraca.
- Rabi, połowa kur mi padła! Co robić?
- A co im dajesz do picia? - pyta rabin.
- No, normalnie wodę ze studni...
- Źle. Trzeba im dawać gotowaną.
Za kilka dni scenka się powtarza.
- Rabi, kolejne kury mi padły! Wasze rady nic nie pomagają!
- Słuchaj przyjacielu, ja mam jeszcze bardzo wiele dobrych rad - ale czy Ty masz jeszcze kury?
Ale w zasadzie rady bardzo się przydają, chociaż nie ze wszystkich można skorzystać. Na razie przydało mi się wymienienie planowanego biurka (odpowiedniego dla studenta) na bardziej uniwersalny stół, w dodatku rozkładany.

Nie kupiłam też stojącej lampy (i dobrze, bo zajęłaby miejsce, którego jest mało), odłożyłam zakup telewizora, zobaczę co na ten temat powie agencja, której chcę powierzyć znalezienie lokatora i prawdopodobnie - prowadzenie wynajmu. Pooglądałam sobie na yt filmy o aranżacji wnętrz i w ogóle o wynajmowaniu, umowach. Powoli remont się posuwa. Teraz pan remontujący wyjeżdża na tydzień, ale może do końca lipca uda mu się skończyć? Najlepszy czas na szukanie lokatora to sierpień - wrzesień.