Rudi slabiutki dzisiaj...

Jesc nie za bardzo chce, osowialy..... no i obrazony na mnie, bo po chwili mego glaskania ostentacyjnie wstaje i idzie polozyc sie gdzie indziej

Sporo dzis przeszedl, bo i pobranie krwi, zalozenie wenflonu, prawie 2-godzinna kroplowke (dostal sol fizjologiczna 250ml), ponowne pojawienie sie w lecznicy, gdy przyszly wyniki, potem zostal w lecznicy a my wrocilysmy do domu uradzic, co dalej. W sumie pol dnia byl poza domem i to nie byly wczasy tylko meczenie kota
Thvar, dzis jeszcze Rudi dostanie ten antybiotyk, reszte dalam Magdzie, jakby chcieli go kontynuowac, ale dostaje go od czasu pobytu w Sowie. Dzis dostal Tolfedyne na zbicie goraczki. Wet podejrzewa, ze w nerkach jest infekcja, ale tylko badanie moczu moze ustalic, w ktorej ich czesci. Mysli, ze to wlasnie nerki sa odpowiedzialne za jego goraczke.
Wet sugerowal dozylne podawanie Essentiale forte, ktore pomaga regenerowac sie wątrobie. Rudi ma wenflon w lapie, ledwo go udalo sie zalozyc, bo przy jego wychudzeniu graniczy to z cudem, wiec delikatnie z nim trzeba sie obchodzic, by nie wypadl z zyly. Nie probuje go zerwac, wiec kolnierza nie wymaga. Suchego, ktore Rudiemu kupilam, nie bede ci dawac, bo dlugo bedzie na dietach weterynaryjnych, wiec mu nie bedzie wolno tego jesc

Zreszta i tak za nia nie przepadal, wolal wolowine

Kupilam mu pol kg tej karmy, ale zuzylam 1/10 i to tez z trudem.
Magda ma jego ksiazeczke i wszystkie wyniki badan (przypomnij jej, bo zakrecona jak ja jest

). Szmatki z kontenerka zostawcie mu, bo to jego szmatki, niech ma cos swojego. Sa brudne, pelne siersci, ale po wypraniu to juz nie beda JEGO szmatki
Co do bialaczki, to najlepiej sprawdzil sie Interferon, wiele kotow postawil on na nogi. To drogi lek, zapytaj o niego Magije.
Jak sobie przypomne cos jeszcze to napisze..