Rudi Holmes - nie udało się. Odszedł [*] [*] [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 05, 2005 18:26

Thvar jesteście :aniolek:
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lip 05, 2005 19:16

Niestety nie mogę zmienić tematu wątku, nie mam opcji zmień :(.

Czy myślicie, że Rudiemu - Holmesowi jest potrzbne coś szczególnego w podróży? Nie będzie jedynym kotem, który będzie w samochodzie - mam nadzieję, że dadzą nam spokojnie dojechać :twisted: .
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2005 19:25

Thvar jesteście wspaniali :king: .
Na pewno nie była to łatwa decyzja.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto lip 05, 2005 19:26

Dziewczyny jesteście wielkie!
Thvar, raz jeszcze :1luvu:
Maleńki, teraz to już musisz żyć. Masz dla kogo.
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 05, 2005 19:34

Rudi slabiutki dzisiaj... :( Jesc nie za bardzo chce, osowialy..... no i obrazony na mnie, bo po chwili mego glaskania ostentacyjnie wstaje i idzie polozyc sie gdzie indziej :roll: Sporo dzis przeszedl, bo i pobranie krwi, zalozenie wenflonu, prawie 2-godzinna kroplowke (dostal sol fizjologiczna 250ml), ponowne pojawienie sie w lecznicy, gdy przyszly wyniki, potem zostal w lecznicy a my wrocilysmy do domu uradzic, co dalej. W sumie pol dnia byl poza domem i to nie byly wczasy tylko meczenie kota :(
Thvar, dzis jeszcze Rudi dostanie ten antybiotyk, reszte dalam Magdzie, jakby chcieli go kontynuowac, ale dostaje go od czasu pobytu w Sowie. Dzis dostal Tolfedyne na zbicie goraczki. Wet podejrzewa, ze w nerkach jest infekcja, ale tylko badanie moczu moze ustalic, w ktorej ich czesci. Mysli, ze to wlasnie nerki sa odpowiedzialne za jego goraczke.
Wet sugerowal dozylne podawanie Essentiale forte, ktore pomaga regenerowac sie wątrobie. Rudi ma wenflon w lapie, ledwo go udalo sie zalozyc, bo przy jego wychudzeniu graniczy to z cudem, wiec delikatnie z nim trzeba sie obchodzic, by nie wypadl z zyly. Nie probuje go zerwac, wiec kolnierza nie wymaga. Suchego, ktore Rudiemu kupilam, nie bede ci dawac, bo dlugo bedzie na dietach weterynaryjnych, wiec mu nie bedzie wolno tego jesc :( Zreszta i tak za nia nie przepadal, wolal wolowine :wink: Kupilam mu pol kg tej karmy, ale zuzylam 1/10 i to tez z trudem.
Magda ma jego ksiazeczke i wszystkie wyniki badan (przypomnij jej, bo zakrecona jak ja jest :wink: ). Szmatki z kontenerka zostawcie mu, bo to jego szmatki, niech ma cos swojego. Sa brudne, pelne siersci, ale po wypraniu to juz nie beda JEGO szmatki :wink:
Co do bialaczki, to najlepiej sprawdzil sie Interferon, wiele kotow postawil on na nogi. To drogi lek, zapytaj o niego Magije.
Jak sobie przypomne cos jeszcze to napisze..
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2005 19:38

Maggda pisze:Dzisiejszy dzień był dla Rudiego ........ chyba cudem. Mimo tragicznej diagnozy dostał nadzieję. I bezwarunkową miłość. Dla mnie to strasznie trudny dzień. .....................

To prawda, co napisała O-l-g-a. On błagał o życie. Mimo wszystko... Za wszelką cenę.

Thvar i jej TZ mają wielkie serce, chylę czoła.


Thvar i jej TZ mają bardzo, bardzo wielkie, wspaniałe serce.

Rudi to niepotarzalny kocurek, którego pokochaliśmy i gdyby Thvar nie zdecydowała się aby u niej zamieszkał, to byłby nasz.

Kochany rudasek i jakże podobny do naszego, krótkowłosego Rudiego.... niczym jego brat ......

Informacja o wynikach zwaliła mnie z nóg.... i niedowierzam diagnozie... białaczka ..... Słuchajcie, a może ta maszyna się pomyliła, bo tak też bywa, sa awarie, niestabilne napięcie i bzdury wychodzą.....

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto lip 05, 2005 19:48

nie mial testu na bialaczke, ale objawy sugeruja, ze to wlasnie to...... wet powiedzial, ze na 90% wyglada mu to na bialaczke. Przy obecnym jego stanie zdrowia ta wiedza i tak jest obecnie zbedna, bo ma kupe innych dolegliwosci, ktore blyskawicznie trzeba leczyc by w ogole przezyl ...
Dodam jeszcze, ze sie od dziewczyn dowiedzialam, ze moj wet nie wzial ani grosza za wszystkie wizyty ani za dziesiejszy dzien z kroplowka 8O 8O 8O Nie wiem, jak to argumentowal, ale zaskoczyl mnie 8O :D Rachunek za badanie krwi ma Magda.
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2005 20:00

O-l-g-a pisze:no nie będziemy się teraz zawstydzać Nika :wink:
to Ty go masz w łazience, karmisz, leczysz i pielęgnujesz, nikt inny się na to nie szarpnął .


ale wszystkie łodzkie dziewczyny bardzo sie zaangazowaly w tego kota. Kazda z nich sluzyla transportem, iwcia go wiozla w niedziele, Magda odwiedzala regularnie i dowozila wszystkie niezbedne produkty, Olga dzis spedzila z nami pol dnia sluzac samochodem i wsparciem, Saskia, Magija..... kazda z nich wlozyla czastke siebie w zycie tego kota...
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2005 20:08

Thwar i jej TZ to cudowni ludzie... :king: :king: :king:
Oby rudemu Holmesowi się udało. Będę za to mocno trzymać kciuki...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 05, 2005 20:34

to byla dla nich ciezka decyzja... nas nie bylo na nia stac :oops: :cry:
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2005 20:44

Słuchajcie, może to nie pora, ale myślę, że powinnam. Przysłaliście pieniążki (będę wiedziała ile dokładnie, podzielę się tą wiedzą i z wami i z thvar), ale ja na początku nie byłam na tyle przewidująca i myśląca, żeby zbierać rachunki :(. Dopiero Nika mi na to zwróciła uwagę :( . A ja od tamtego piątku nie myślę o niczym innym niż kot, ciągnę resztkami sił, ale o tym nie pomyślałam. Pieniążki oddam thvar, do tych z was, którzy przysłali mi maila z pytaniem czy pomóc, już wysłałam kilka maili, że owszem, ale podaję już namiary thvar, bo to ona będzie pomagać Rudiemu Holmesowi :).

Nika, przekaż ciepłe słowo dla Kociolka :)
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2005 21:16

Tak sobie myślę, że dzisiejsza popołudniowa słabsza kondycja Rudiego jest zupełnie naturalnym następstwem całego dnia. Nawet zdrowy kotek po wizytach u weta, pobieraniach krwi, wenflonach i kroplówkach miał by wszystkiego dosyć i był osowiały i bidulek straszny. A co dopiero Rudi, który tyle w ostatnich dniach przeszedł, nie wspominając o miesiącach.
On jest po prostu dzisiaj dodatkowo bardzo bardzo zmęczony i zestresowany. Jutro też może mieć gorszy dzień, bo podróż, nowi ludzie, nowe miejsca. Ale z jednych wspaniałych objęć oddany zostanie w drugie. I będzie lepiej, zobaczycie, będzie lepiej! Tak musimy myśleć!
Rudzielcu kochany, śpij spokojnie.
Czekamy nieustająco na wieści, trzymaj się kocurku i Wy Wspaniałe Dziewczyny z Łodzi i Ty Thvar z TŻ, wszystkich Was nosimy tu na rękach!
Jesteście cudowni!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19191
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto lip 05, 2005 21:18

chylę czoła przed wszystkimi wspaniałymi ludżmi którzy dają szansę temu cudnemu rudemu kotu.....................
myślałam, że takich ludzi już nie ma................
<a href="http://www.fundacjakot.prv.pl">
<img src="http://koty.karolin.pl/pl/baner/banerkalendarz.jpg" border="0"></a>
<a href="http://www.fundacjakot.prv.pl">
<img src="http://koty.karolin.pl/pl/baner/banercieplo.gif" border="0"></a>

Aga 995

 
Posty: 2114
Od: Nie lip 03, 2005 23:47
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 05, 2005 21:38

A mnie sie jakos nie chce wierzyc w ta białaczke...słowo jednego weta o niczym nie swiadczy...oni czasem lubia ferowac wyroki..a nawet często...póki nie ma testu nie ma co panikowac...kocio jest wychudzony, osłabiony, w jego stanie narzady maja prawo odmówic posłuszeństwa, miał prawo złapać jakaś infekcje..mam wrazenie ze gdyby to było to kocio juz by nie zył...
jestescie wspaniali, wszyscy, którzy pomogli rudzikowi...wierze że wyjdzie na prostą i bedzie pieknym, puszystym rudzielcem! :ok:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto lip 05, 2005 21:46

Nika Łódź pisze: (...)
Dodam jeszcze, ze sie od dziewczyn dowiedzialam, ze moj wet nie wzial ani grosza za wszystkie wizyty ani za dziesiejszy dzien z kroplowka 8O 8O 8O Nie wiem, jak to argumentowal, ale zaskoczyl mnie 8O :D

Podziękowałysmy w imieniu kota
Pan Marcin jest wspaniały, sama wiesz, że on też się ucieszył, że nie będzie kicia usypiał. Tez był wzruszony, że kot będzie miał dom i szansę .

A Rudi-Holmes potrafi skruszyc serce, jest taki biedniutki, tak strasznie chudy i chory a taki kochany. W rzeczywistosci wygląda o wiele gorzej niz na zdjęciach i nie wiem jak wyglądał wcześniej skoro dziewczyny mówia, że juz troche się poprawił :(
Inka była tak chuda tzn kregosłup też jej tak wystawał przez skórę, mostek już nie, ale ona była tylko wygłodzona. Holmes to cień kota, z wielką wolą przetrwania.
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 83 gości