Rudi Holmes - nie udało się. Odszedł [*] [*] [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 04, 2005 11:29

Witajcie, nie mogłam wcześniej

Te pieniążki które zebrałam do tej pory pojadą z kotem, ale dopiero jutro będę wiedziała ile ich jest, bo muszę do banku jechać, a dziś cały dzień pracuję, a muszę jeszcze dostawę jedzonka dla kota zawieźć

Z pieniążkami, które chcą ludzie dosyłać są takie opcje:

1. Jeśli chcecie, to przesyłajcie je do thvar, niech poda konto
2. Możecie nadal przesyłąć do mnie, a ja jej będę sukcesywnie przesyłać
3. Możecie przekazać na inne potrzebujące kociątka

inne opcje na tą chwilę nie przychodzą mi do głowy. Decydujcie sami :)
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 04, 2005 11:30

Rudi zaczyna zostawiac jedzenie w misce. Nie wiem, czy sie cieszyc, czy martwic :roll: Wczesniej wlazil mi wrecz do saszetki, a teraz poje, odejdzie, potem znow troche poje...... nie jest juz tak lapczywy jak na poczatku. Zaczynam mu zwiekszac porcje, tzn dostaje gdzies 2 lyzki co 2 godziny. Poniewaz od soboty ani razu nie wymiotowal, to samowolnie mu daje troche wiecej. Nie wiem, czy dobrze robie.
Dzis dostal pierwszy raz wolowinke w kawalkach (poprzednio mielona). Zabieral sie do niej, jakby nie wiedzial, co z tym zrobic :wink: Generalnie to lezy na wannie, nie pyskuje juz na mnie, nie dopomina sie, jakby poznal rozklad dnia, pogodzil sie z faktem, ze i tak nie wyjdzie z lazienki....
Czekam na decyzje thvar, co do dalszego leczenia i ew. badan, ktore dzis mam mu zrobic.
Cos mu sie z tym oczkiem dzieje... tym okiem, nad ktorym ma spalone "brwi". Musze to wetowi pokazac, bo opuchniete jest, lzawi. Pewno ten ogien/papieros/diabli wiedza co, rowniez oparzyl/uszkodzil mu rogowke. Leki mam po swoich kotach, ktore wiecznie sobie oczy uszkadzaja bijac sie miedzy soba, ale sama nic mu nie podam, to za delikatna sprawa
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 04, 2005 11:31

Ja sobie z leczeniem kota poradzę - w końcu biorę go świadomie. Z drugiej strony, szkoda byłoby zmarnować taki poryw serca, bo jest tyle potrzebujących kotów. W pierwszym odruchu chciałam napisać, żeby już absolutnie nie zbierać - ale może po prostu powiedzieć, że kicon ma już dom, i jeśli ktoś nadal bardzo chce wpłacić, to może to trafić do niego, a może do innych? Nie wiem, nigdy nie miałam do czynienia z taką sytuacją...
Obrazek
Jeśli nie możesz nakarmić stu, nakarm choć jednego.

thvar

 
Posty: 242
Od: Pt sty 07, 2005 3:21

Post » Pon lip 04, 2005 11:36

mirmunn pisze: Aha, ja się spotkałam wczoraj z wetką i mówiła, zę oprócz przyczyn hormonalnych sierśc na szyi (tylko tam) wypada kotom ze stresu, bo gdy i źle to się tam ciągle liżą, drapią... i ze widział wiele zestresowanych kotów z sierscią i gołymi plackami na szyjach. A wiadomo, co przezył Rudi...


Rudi ogolnie ma teraz bardzo rzadka siersc. Na zdjeciach widac skore na nogach, na glowie. Faktem jest jednak, ze szyja jest calkiem gola. Dziwnie to wyglada, bo jest siersc, az nagle granica, jak nozem ucial i lyse. Mysle, ze to wszystko jednoczesnie go tak wykancza. Wet mowil tez, ze to efekt zaglodzenia. U mnie Rudi nadal gubi siersc calymi klaczkami sobie ja wydrapujac. Z niego wrecz sie sypie :( Poki przyczyna nie zostanie usunieta, czyli niedozywienie/problemy hormonalne/stres, to nie zacznie mu sie siersc poprawiac.
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 04, 2005 11:39

a moze... przekazac nadwyzki pieniazkow, ktore zostana PO LECZENIU Rudiego dziewczynom, ktore nie maja fundacji i nie mogly brac udzialu w forumowej akcji kalendarzy? :oops: Tak niesmialo zaproponowalam, to wasze pieniazki i wasza decyzja...
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 04, 2005 11:41

thvar, wiesz juz, co robimy z Rudim dzisiaj? Skonsultowalas sie? Moj wet czynny od 13 do 20. Wieczorem bedzie Magda z dostawa saszetek dla takich biedakow, bo sie koncza. Wieczorem moze zawiezc ew. krew do badania. No i to oczko jeszcze... ja bym cos zaczela z nim robic, bo widac na rogowce slad uszkodzenia, a bez weta lekow nie podam mu w ciemno.
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 04, 2005 11:58

Nie mogę się w żaden sposób dodzwonić do "mojego" weta :( nie wiem, co sie dzieje. Zaraz popatrzę po polecanych innych. Ale co do oka, to oczywiscie gdybyś mogła pokazać weterynarzowi i od razu robic to co trzeba - tu nie ma co czekać.

wracam do telefonu...
Obrazek
Jeśli nie możesz nakarmić stu, nakarm choć jednego.

thvar

 
Posty: 242
Od: Pt sty 07, 2005 3:21

Post » Pon lip 04, 2005 13:07

wracam po kilku dniach przerwy na forum, szukam wątku megabiedaka - nie ma, serce mi stanęło, że stało się coś złego a tu takie nowiny. Boże - jak się cieszę, więcej takich dobrych nowin proszę, no i oczywiście życzenia dla rudego o powrót do zdróweczka, teraz mogę śledzić ten wątek bez strachu.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lip 04, 2005 13:24

Dwa lata temu przygarnęłam kocurka ok.14 miesięcznego, ważył 1.3kg. Jego sierść była w taka jak opisujesz bardzo rzadka a całe boki łyse i też taka ostra granica między skórą golutką a owłosioną przy czym na gołej skórze żadnych zmian. Oprócz zagłodzenia które zapwnił mu właścicie kot był jeszcze podobno w maju potrącony przez samochód lub porządnie skopany. Wet sugerował że to może od urazów taki dziwny obraz skóry. Wzięłam go w lipcu, problemy z wymiotami i biegunką trwały do listopada. Dziś jest najkochańszym i najmądrzejszym z mojej gromadki i ma piękne gęste futro.

bc

 
Posty: 346
Od: Wto lut 04, 2003 14:14

Post » Pon lip 04, 2005 13:36

bc pisze:Dwa lata temu przygarnęłam kocurka ok.14 miesięcznego, ważył 1.3kg. Jego sierść była w taka jak opisujesz bardzo rzadka a całe boki łyse i też taka ostra granica między skórą golutką a owłosioną przy czym na gołej skórze żadnych zmian. Oprócz zagłodzenia które zapwnił mu właścicie kot był jeszcze podobno w maju potrącony przez samochód lub porządnie skopany. Wet sugerował że to może od urazów taki dziwny obraz skóry. Wzięłam go w lipcu, problemy z wymiotami i biegunką trwały do listopada. Dziś jest najkochańszym i najmądrzejszym z mojej gromadki i ma piękne gęste futro.


oj to wspaniale wiesci :D Moze i Rudi szybko stanie sie pieknym kocurem :D Opis sie zgadza, wszystko sie wrecz zgadza, wiec to moze tylko zaglodzenie...
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 04, 2005 13:36

Witaj bc!
Pokaż nam tego szcześciarza i załóż wątek całej swojej gromadce. :D
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 04, 2005 14:11

Rudi znow ma kryzys, nie je, leje sie przez rece. Chyba znow ma goraczke, lece do weta...
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 04, 2005 14:14

Nika jak tylko wrócisz pisz co u niego, wczoraj dostał tylko coś na obniżenie gorączki. Powiedz mu, że teraz to ma się nie wygłupiać, ma już dom który na niego czeka.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pon lip 04, 2005 14:20

I jeszcze coś, trochę zabawnego. Mój kocurek mimo 14m-cy /wiek pewny/ miał tak małe pomponiki, że właściwie ich nie było, myślałam, że jest jakiś wybrakowany. Gdy zaczął się porządnie odżywiać to miałam wrażenie że to co rośnie to tylko te pomponiki a nie reszta kota. Zaczął znaczyć dopiero w listopadzie czyli w wieku 18m-cy. Więc może hormony a raczej ich brak.

bc

 
Posty: 346
Od: Wto lut 04, 2003 14:14

Post » Pon lip 04, 2005 14:27

Kociuś, nie rób numerów, my tu wszyscy z drżeniem serca czekamy...
Obrazek
Jeśli nie możesz nakarmić stu, nakarm choć jednego.

thvar

 
Posty: 242
Od: Pt sty 07, 2005 3:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bartoo, MruczkiRządzą i 95 gości