Emi oraz Hugo i Pusia 8 część bez Migotki [*] Hugo [*]

mir.ka pisze:ta kotka o której skończyłam książkę przypomina Migotkę

Z wyglądu czy charakteru ?

Gosiagosia pisze:Czasam jednak cieszę się że jestem na emeryturze i mogę dospać, bo te drace japy głodne koty budzą człowieka coraz wcześniej. Już ok 5 latają po pokoju, biją się i wrzeszczą. Chyba kiedyś je zamorduję

Dzieki temu bardziej czlowiek docenia, ze moze sobie pozniej jeszcze pospac no nie, bo tak to sie spi i nie zauwaza nawet :wink:

Ale mnie to dzisiaj w nocy zbudzila wolnozyjaca Kulka! Nie wiem ktora godzina to byla, bo bylam za zmeczona by to sprawdzac ale Kula w oncy przyszla pod drzwi na werande i darla sie, zeby ja wpuscic! Obudzila mnie, zignorowalam z poczatku, ale za jakis czas znowu i balam sie ze sasiadow pobudzi - musialam ja wpuscic w srodku nocy. A pozniej slyszalam, ze malz ja musial znowuz wypuscic, bo sie darla zeby wyjsc. No mam nadzieje, ze nie bedzie tak teraz codziennie...

pibon pisze:
Gosiagosia pisze:Czasam jednak cieszę się że jestem na emeryturze i mogę dospać, bo te drace japy głodne koty budzą człowieka coraz wcześniej. Już ok 5 latają po pokoju, biją się i wrzeszczą. Chyba kiedyś je zamorduję

Dzieki temu bardziej czlowiek docenia, ze moze sobie pozniej jeszcze pospac no nie, bo tak to sie spi i nie zauwaza nawet
Ale mnie to dzisiaj w nocy zbudzila wolnozyjaca Kulka! Nie wiem ktora godzina to byla, bo bylam za zmeczona by to sprawdzac ale Kula w oncy przyszla pod drzwi na werande i darla sie, zeby ja wpuscic! Obudzila mnie, zignorowalam z poczatku, ale za jakis czas znowu i balam sie ze sasiadow pobudzi - musialam ja wpuscic w srodku nocy. A pozniej slyszalam, ze malz ja musial znowuz wypuscic, bo sie darla zeby wyjsc. No mam nadzieje, ze nie bedzie tak teraz codziennie...

Może zmarzła lub była głodna?
Koty dbają o nasze życie żeby nie było za spokojnie i monotonne.
Dziś pobudka o 5. Wstałam nieprzytomna i pomyliłam miski z jedzeniem, Hugo dostał jedzenie Pusi i odwrotnie, ta chętnie zjadła Hugonks gotowanego indyka.

Gosiu, to dobrze, że mają apetyty! Dośpisz w ciągu dnia najwyżej, choć mi się to nigdy nie zdarzyło bo nie umiem spać w dzień.

Ja kiedyś też nie umiałam, ale na emeryturze się nauczyłam. Na naukę nigdy nie jest za późno :wink:

Gosiagosia pisze:
mir.ka pisze:ta kotka o której skończyłam książkę przypomina Migotkę

Z wyglądu czy charakteru ?

z wyglądu

Jak się pracuje, też można czasem pospać. Tylko w weekend... Dziś wstałam, dałam antybiotyk Fisi i dalej do łóżka. A koty nauczone, że nie tak od razu po wstaniu jest micha więc nawet nie protestowały. Sobota mogłaby być częściej :mrgreen:

kwiryna pisze:Jak się pracuje, też można czasem pospać. Tylko w weekend... Dziś wstałam, dałam antybiotyk Fisi i dalej do łóżka. A koty nauczone, że nie tak od razu po wstaniu jest micha więc nawet nie protestowały. Sobota mogłaby być częściej

Wychodzi na to że moje koty są rozpieszczone :mrgreen:

Też się położyłam z powrotem do łóżeczka i trochę pospalam. Najedzone też poszły spać.

Oj, to dokładnie tak, jak ja

Wstaję do pracy o 4:30. Nie karmię kotów przed wyjściem, robi to mama koło 6 rano, bo tak wstaje. Ale gdy przychodzi weekend, to te cholery drą się już koło 4:30. Muszę półprzytomna wstać, nakarmić i wtedy mogę pójś pospać jeszcze, a one razem ze mną.
I powiedzcie, czy one nie są wredne? Nie mogą w weekend też zeżreć o 6?

Agwena pisze:Wstaję do pracy o 4:30. Nie karmię kotów przed wyjściem, robi to mama koło 6 rano, bo tak wstaje. Ale gdy przychodzi weekend, to te cholery drą się już koło 4:30. Muszę półprzytomna wstać, nakarmić i wtedy mogę pójś pospać jeszcze, a one razem ze mną.
I powiedzcie, czy one nie są wredne? Nie mogą w weekend też zeżreć o 6?

Mogą. Ale tak jak piszesz to wredne @ :mrgreen:

Najgorsze jest to że niby takie głodne a wybrzydzają.

Gosiagosia pisze:
Agwena pisze:Wstaję do pracy o 4:30. Nie karmię kotów przed wyjściem, robi to mama koło 6 rano, bo tak wstaje. Ale gdy przychodzi weekend, to te cholery drą się już koło 4:30. Muszę półprzytomna wstać, nakarmić i wtedy mogę pójś pospać jeszcze, a one razem ze mną.
I powiedzcie, czy one nie są wredne? Nie mogą w weekend też zeżreć o 6?

Mogą. Ale tak jak piszesz to wredne @
Najgorsze jest to że niby takie głodne a wybrzydzają.

O, właśnie! Taki głodny kotecek, a jak podsuwasz miskę - to nie, nie będę TEGO jadł. :twisted:

Gosiagosia pisze:Czasam jednak cieszę się że jestem na emeryturze i mogę dospać, bo te drace japy głodne koty budzą człowieka coraz wcześniej. Już ok 5 latają po pokoju, biją się i wrzeszczą. Chyba kiedyś je zamorduję

Skąd ja to znam. Co prawda Michał tylko jeden tydzień w mscu ma na 6 do pracy, ale te cholery codziennie wstają o 5. A jak wstają, to od razu koncertują (tzn. Franek drze ryja jak opętany, a Perełka za to drapie w drewno barierki na schodach). Znalazłam na nie sposób - saszetka na pół, zjedzą i grzecznie idą potem spać. Niestety najczęściej jest to whiskas albo inny winston, ale na dobrych saszetkach bym zbankrutowała :ryk:

grunt, że na obiad i kolację dostają dobre karmy.

U mnie Hugo i Pusia jedzą co innego.
Hugo gotowanego indyka lub karmę gastro, Pusia dla alergików.
Dziś jak już pisałam wyżej pomyliłam miseczki i zjadły chętnie.
Czyli cudze jest lepsze :mrgreen:

A to na pewno - nssz pies z premedytacją nie tknie niczego, co ma na opakowaniu napisane "dla psów". Ale kocie żarcie w formie suchej i mokrej wciąga nosem :ryk:

Emi oraz Hugo i Pusia 8 część bez Migotki [] Hugo []

Kto przegląda forum