Sierra pisze:
A jeżeli chodzi o drapak... wiedzieliście, że olejobejca w kolorze niebieskim... kryje o niebo lepiej po zamieszaniu?

Sierra pisze:W dalszym ciągu nie mogę uwierzyć we własne szczęście. Tęskniłam przeokrótnie za tą księżniczką rozpieszczoną i bardzo mi jej brakowało. Ona też podobno za mną tęskniła. Na randce jak tylko słyszała kobiecy głos to leciała sprawdzić kto to, u kuriera obudziła się natychmiast jak tylko usłyszała mój głos... a tego jak mi w ręce wskoczyła jak tylko otworzyłam transporterek to nie zapomnę
. W końcu mam odpowiedź na pytanie "czy Tulka mnie kocha". Wcześniej nie bybłam pewna czy może nie jestem po prostu ulubionym otwieraczem do puszki
.
Witanie się zaś trwało zaledwie 11 godzin. Następowały jakieś krótkie przerwy (jak koteczek przysnął), ale ogólnie spanie odpadło - stęskniona Tuleczka jak tylko przestawałam ją drapać waliła mnie z całej siły z byka. Nie ukrywam, jest to dość skuteczna metoda. Waliła z taką siłą, że jak raz nie wycelowała to zrobiła fikołka
. Na szczęście mam wolne, więc odsypiamy teraz...
|
Czyli: KOCHA!