MalgWroclaw pisze:ASK@ pisze:Spokojnie napisać o Biance. Cały czas jej szukam rano i wieczorem gdy nerki/wątróbkę kroję. Lubiła je bardzo.
Smutno.
A jeże? Obstawiam, że się łatwo nie wyprowadzą. Biedaki.
Dla mnie one mogą tam mieszkać. Można zostawić palety i coś na nich by było okrycie. Bo pod nimi się chowają. Dlatego budki zostały. Ale muszą się jakoś ogarnąć. Gdy zburzą wszystko to będzie bieda. Nie daj co na zimę gdy śpią już to będzie duuuuża bieda.
W lesie więcej jedzenia się nosi . Przychodzi inna żywina i ona spożywczak ma.
Dziewczyny dziękuję za wsparcie.
Bardzo, bardzo
Zaszalałam właśnie i kupiłam Sorrusiowi smaczki różne.

Za całe wielkie pieniądze z groszami

Wiem, że są inne potrzeby, może ważniejsze, ale bardzo mi zależy by mały dostał to co lubi. On obsmycza się z jedzeniem. Ma chyba nadżerki w gębuni bo płakał przy gryzieniu. Je tak z wykrzywionym pysiem. Kroję mu wszystko drobniusio. Może Scanomune wymieszane razem zliże chętniej.
Dostaliśmy od meksykanki i on co dzień upomina się o nie. Na pewno musi dostać dwa rano.

A były dni gdy tylko tym się dopychał.
Bianusia też jadła.
Wielką mam nadzieję ,że nie gniewacie się.
Scanomune mam dziś odebrać. Koty mają je brać rano więc od jutra zaczynamy.