Ona je mało/dużo? Moze, jak przestanie dostawać jednak tę ciężką artylerię antybiotykową, to się unormuje i zacznie przybierać? Spróbowałabym na razie tego, podsuwać smakołyki, to co lubi najbardziej. Sprawdzić, jak bez leków przy normalnym trybie życia bedzie przybierać
A jak ona sie miewa? POkaz swoje towarzystwo
Ostatnio edytowano Śro mar 03, 2021 18:01 przez maczkowa, łącznie edytowano 1 raz
Jutro moze coś ciekawego nagram, to wrzucę filmik. Fili je mokre karmy : Dolina Noteci, Animonda von Feistein, Applaws, Roses Farm, Piper, Gourmet. Najchetniej je pasztety. Myślę, ze je ok. 250 gram dziennie. Sporadycznie je surowe mięso : indyk, wołowina, nieraz sie skusi na serduszka drobiowe. Lubi śmietanę, jogurt, żółtka.
W jakim ona jest wieku? Bo z tego co pamietam to dość młoda dziewczyna, jakieś 8 miesięcy mi się kołacze... dla takiego kociaka to je odpowiednio... tylko może faktycznie wcześniej organizm pchał całą energię w walkę z chorobą i dlatego taka chudzinka z niej?
Może spróbować zważyć ją za jakiś tydzień znowu? Zwykła waga kuchenna wystarczy
Jaka ona fajniusia a rusza się jak torpedka, tak szybko, ze nawet nie widać, zeby została jej jeszcze niesprawność
Hanig, naprawde czapki z glów za wyciągnięcie jej za uszy z granicy śmierci .. A co do jedzenia, nie pamietam, ile moje jadały w tym wieku. Ale co do Fili, ona dostaje pod korek? W sensie, ile tylko chce, to jej dajesz? Bo i po chorobie i w tym wieku powinna dostawać na życzenie, ile dusza zapragnie
maczkowa: powiem tak: udało się. A przynajmniej jedna wielka bitwa wygrana. Ja mam małe w stosunku do większości forumowiczek doświadczenie z kotami, ale po leczeniu Totka juz wiem, że czasem choćby nie wiem co i jak, to nie wystarczy.
Ona się już rusza zupełnie normalnie! Jak razem wskakiwały na kanapę, nie widać było różnicy! Jesteś wspaniała, że tak dzielnie, z taką determinacją o nią walczyłaś