



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Atta pisze:Koty maja ciągoty do wózków. Albo wskakują do dziecinnych i często są transportowane razem z małym człowiekiem, albo potem tenże mały człowiek buja je w wózeczku dla lal
mir.ka pisze:Atta pisze:Koty maja ciągoty do wózków. Albo wskakują do dziecinnych i często są transportowane razem z małym człowiekiem, albo potem tenże mały człowiek buja je w wózeczku dla lal
ale chyba nie każdemu kotu to się podoba
Atta pisze:mir.ka pisze:Atta pisze:Koty maja ciągoty do wózków. Albo wskakują do dziecinnych i często są transportowane razem z małym człowiekiem, albo potem tenże mały człowiek buja je w wózeczku dla lal
ale chyba nie każdemu kotu to się podoba
Z pewnością nie każdy jest amatorem wożenia i kołysania. Natomiast podejrzewam, że ten co lubi pieszczochy, ma naturę bardziej leniwą temu pasują takie rozrywki.
Córka kuzynki tak wyniańczyła swojego kota,że raz nawet wskoczył do plecaka i razem znaleźli się w przedszkoluNoszenie w plecaku też go rajcowało oraz bujanie się na huśtawce i wylegiwanie na trampolinie, nawet, gdy ktoś na niej skakał
ewar pisze:Mnie samą, przygłuchą już nieco, bardzo denerwują wózki czy walizki na kółkach.Chodzi mi o dźwięk. Nie wyobrażam sobie wozić tak kota. Po gładkim asfalcie może, ale po chodnikach? W życiu. Nie dość, że to mimo wszystko podskakuje, to jeszcze ten okropny dźwiękRenia ( pirulasińska) kupiła taki wózek jak dla dzieci, ale dedykowany kotom. U niej się sprawdza.
ewar pisze:FaktycznieU nas też ciepło, bardzo słonecznie, ale nie aż tak. Rano było bardzo ślisko, bo w nocy jest leciutki mrozik. Na balkonie cieplutko, koty się wietrzą
Nul pisze:No to u bas balkoning bezbalkonowy naokienny pełną gębą, a właściwie pełnym futrem. Bajka się już zdjęć doczekała od ludzi przechodzących czyli sezon foto rozpoczęty.
Bezia woli okno bez słońca, bo tu już ms spółkę z gołębiami - i one, i ona czekają, kiedy tylko będę rzucać ziarno
Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 20 gości