» Wto sty 19, 2021 11:06
Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**). Bellunia-zapalenie jelit, nie
No jest matrix. Trudno nazwać, ze ogarniam. Ciągle wybieranie priorytetów spośród priorytetów. Kilka mega wqznych spraw zostało odłożonych, ba, nawet onich zapomniałam,trzeba do tego wrócic.
Na pewno zapominam o sobie, o kupieniu sobie jedzenia itp.
Ale już niedługo - tfu tfu tfuuuuu - wszystko wróci do normy.
Bellunia wczoraj wieczorem zrobiła kupę ogromną i już z mniej więcej kształtną, taką ciastowatą. Czyli pomału do przodu. Okropnie walczymy z podawaniem metronidazolu do pyska, wczoraj wypluła 4 razy, w końcu jej wcisnęłam, ale to naprawdę duży stres. Na szczęście nie gniewa się długo.
Niestety to typowa jedynaczka. Myślałam, że goni koty na działce tylko, ale jak byłyśmy bodajże w piątek w lecznicy i czekałyśmy w gabinecie, Bella wyszła z transporterka i próbowała zeskoczyć ze stołu. Nagle usłyszała miauczenie kota i ... organizm się zmobilizował, uszy pionowo, oczy czujnie szukające ofiray i postawa gotowa do skoku. Chyba jedynaczka...
Dzisiaj zaraz do niej jadę, znowu tabletka i zastrzyk, a wieczorem jedziemy na kontrolę.