


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
czitka pisze:A propos Mami. To jest przebiegła istota. Mami robi na dwa domy. Jak przyjdzie przez kotowi dziurę to tylko po to, żeby chłopcy ją wylewnie przywitali, w tym Bratu w kołnierzu, jest bardziej elegancki może. I co? Ja lecę z miskami, bo mróz, bo głodna, bo zimno, bo domu nie ma, a ona...ona, że jeść nie będzie, że tylko wpadła na chwilę i wychodzi
. W ogóle nie jest głodna
. Na chorą raczej nie wygląda. Nic nie je, a tu taki szwedzki stół
. Wieczorem jak wpadnie, to przeleci się po meblach, zapozuje, tyłkiem pokręci i już wychodzi!
Ewentualnie mielone mięso spróbuje, a reszta jest beee...
Dzisiaj ma być w nocy minus piętnaście we Wrocławiu, mam nadzieję, że uda się ją capnąć od strony piwnicy. A może Mami jest całkiem oswojona, tylko u kogoś innego? I tam się zamartwiają nocami, że gdzieś zamarza i biegają z latarami po ogrodach?
Małpa jest i tyle.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul, Silverblue i 47 gości