» Pon gru 21, 2020 8:22
Re: Bilbo, Murka, Toto [*]
Dobrze, że kupa działa.
Hanig, szukałabym weta z neurologicznym hoplem i doświadczeniem w leczeniu urazów/infekcji OUN, by skonsultować Fili.
Po paru numerach obecnych wetów widać, że działają po omacku. Nie są pewnie źli, ale obawiałabym się, że stan Fili ich przerasta. I ich najpierw, spokojnie i bez pretensji, zapytałabym, czy mogliby polecić neurologa dla Fili.
Mocne kciuki za całokształt.
edit:
Trochę więcej teraz:
Bardzo nie podoba mi się, że lekarze nie mają chyba spójnej koncepcji na leczenie Fili. Wczoraj czy przedwczoraj steryd był nie do przyjęcia; dziś, mimo, że wiele się nie zmieniło, już jest. Plus wpadki z wstrzykiwaniem Metoclopramidu w wenflon, sprowadzanie niepożądanych skutków enrofloksacyny do destrukcyjnego wpływu na chrząstki - źle to wszystko wróży. Państwo nie mają wiedzy o lekach, które ordynują.
Tu cośtam, co wygrzebałam o enro. :
Oto co pierwszy z brzegu podręcznik o farmakologii klinicznej mówi o enrofloksacynie:
Small Animal Clinical Pharmocology, pod redakcją Jill E. Maddison, Stephena W. Page, Davida B. Church
„Adverse effects
(…)
- Seizures have been reported rarely in animals with CNS disorders, with high doses and with concurrent use of nonsteroidal anti-inflammatory drugs.
- An apparent species-specific toxicity is acute retinal degeneration in cats treated with enrofloxacin. Blindness often results but some cats may regain vision. The daily and total doses of enrofloxacin administered and duration of treatment in affected cats seem highly variable. However, the blindness does appear to be dose related and doses in cats should not exceed 5 mg/kg/day. It has been postulated that the relatively open blood-brain barier of cats combined with the lipophilic properties of enrofloxacin predispose cats to accumulating high concentrations of the drug in CNS. The risk may be higher in cats with urinary tract infection and concommitent renal failure and care shoul be taken with dosage in geriatric cats or those with liver or renal impairment. (…)”
Jaką dawkę dostaje Fili? Wiem, że u niej tak jakby nie było wyboru - posiew wskazał na zasadność terapii tym lekiem. Jak piszesz o prężących się łapkach, to ja drętwieję, bo widzę przed oczami co działo się z Melą. Oczywiście, wcale nie musi to być skutek uboczny enro., ale warto wiedzieć, że takie skutki uboczne mogą wystąpić.
Czy NLPZ?
Według mnie nie, nie przy enro:
Znów się sama zacytuję: 'Tymczasem znalazłam polski podręcznik: Farmakologia kliniczna
małych zwierząt, Wybrane zagadnienia skrypt dla studentów weterynarii autorstwa Tomasza Maślanki z Uniwersytetu Warmińsko Mazurskiego w Olsztynie - publikacja dostępna w necie bezpłatnie, w którym czytam takie rewelacje:
"Neurotoksyczność
Fluorochinolony mogą powodować bezsenność, euforię, zwiększenie aktywności
psychomotorycznej, a nawet drgawki, choć na to ostatnie działanie narażeni są
przede wszystkim pacjenci cierpiący na padaczkę. Zaburzenia te stanowią następstwo
osłabienia procesów hamowania w OUN, wynikające z antagonistycznego oddzia-
ływania fluorochinolonów na układ GABA-ergiczny. Czynnikami zwiększającymi
ryzyko wystąpienia tych działań są: wysoka dawka leku, padaczka/skłonność do
drgawek i jednoczesne stosowanie NLPZ. W związku z powyższym nie zaleca się
stosowania fluorochinolonów u pacjentów cierpiących na padaczkę oraz łączenia tych
środków z NLPZ."
"Interakcje chemioterapeutyków przeciwbakteryjnych z lekami o innym
działaniu
(...)
Fluorochinolony i NLPZ: Zwiększone ryzyko wystąpienia drgawek i innych objawów związanych z pobudzeniem OUN (...)""
Jak widać destrukcja chrząstek stawowych to mały pikuś.
Demonizować leku też nie ma sensu, bo w pewnych sytuacjach ratuje życie, ale trzeba wiedzieć, co się robi.
Co chcę napisać: z całą dobrą wolą, forum może być pomocne, ale nie da rady zastąpić ogarniętego lekarza. Który albo ma w głowie wszystko o lekach, które stosuje, albo, jak nie jest swej wiedzy pewien, sprawdza pewne rzeczy w odpowiedniej literaturze.
Kciuki ogromne cały czas!