No wieszanie firanek to mordega ale - w tym roku wykorzystalam patent mojej mamy - tzw sztywnik do firan. To sa takie niebieskie trojkaty. W tym moczysz wyprane firanki, odwirowujesz w pralce, i takie odwirowane, mokre wieszasz! Bez prasowania, bez pieprzenia sie z tym wszystkim. Sztywnie ladnie wisza, formuja sie ladnie. A nie musialam nic prasowac. Boki w duzym pokoju ale nie wiem kiedy to zrobie ... jutro nie bo jade do Kato zawiezc uszka mamie... chcialam napisac rodzicom... jeszcze nie przestawilam sie ze jest mama... nie rodzice...
Ja wlasnie skonczylam 2 ture uszek, bylismy wczesniej na szybkiej wizycie w sklepie z elektronika bo mialam do odbioru elektroniczne gniazdko

Wymyslilam sobie(tak, ja) elektronicznie sterowane gniazdko do ktorego podlaczymy swiatelka na balkonie, z programatorem ze ma swiecic od - do. Zeby nie musiec pamietac zeby kolo 22 wylaczac z pradu (bo tu blisko dosyc sa okna w okna) a my w tym roku ze swiatelkami na balkonie poplynelismy (M. mowi ze jestesmy jak Grizwoldy w tym roku). Gniazdkiem steruje sie telefonu - taki patent
Jutro kato jak pisalam wczesniej wiec chyba nic nie zrobie, w srode M. bedzie ogarnial ciasteczka bo bedzie mial wolne... ja moze serniczek maly upieke (mam 0.5kg twarogu)
A reszte chyba w wigilie...