Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 19, 2020 2:55 Re: Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

Iza, to tak jest. Kiedy opiekujesz się kimś najbliższym w chorobie i w końcu nie udaje się mu pomóc, długo rozpatrujesz, co zrobiłaś źle, co należało zdecydować... A przecież te decyzje podejmowałaś najlepiej, jak umiałaś, na podstawie opinii wetów, którym zresztą ślepo nie wierzyłaś, próbowałaś zrozumieć ich zdanie, skonfrontować z objawami. Szukałaś różnych metod, bo przecież nie znałaś stanu kotki, nie wiedziałaś, jak jest poważny, a każde leczenie wydawało się szansą.
Zgadzam się, że neurolozka powinna była zrobić badanie, o które prosiłaś. I masz rację, że pewnie chodziło o pieniądze. Oszczędziła by Mii i Tobie tych ostatnich dni, cierpienia i rozpaczliwych prób ratunku. Ale zapewne nie spodziewała się, że nowotwór jest tak duży! A małej, ogniskowej zmiany mogłaby rzeczywiście nie zobaczyć i wtedy badanie byłoby niepotrzebne.
Nie staraj się koniecznie znaleźć winnego. Ty na pewno nie jesteś winna. Weci, jak to weci. Niechętnie dają przeciwbólowe, szczególnie opiaty, nie słuchają tego, co mówisz, reagują stereotypowo. Nie można nawet powiedzieć, że nie postawili diagnozy, bo przecież guz mózgu był brany pod uwagę.
Spróbuj się wyciszyć, weź tabletkę na uspokojenie. Masz tyle kotów, a one nie mają nikogo prócz Ciebie. Mia była wyjątkowa, najukochansza, najmądrzejsza. Ale te inne też potrzebują Twojej pomocy. I dla nich musisz znaleźć siły.
Przytulam Cię naprawdę mocno i serdecznie. Wyślę na pw mój telefon, może będziesz potrzebowała pogadać. Ja późno chodzę spać
Kończę, bo zaraz wyłączą miau.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70005
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 19, 2020 9:07 Re: Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

Jestem, przytulam, pamietam :1luvu:

Anna2016

 
Posty: 11580
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Sob gru 19, 2020 11:14 Re: Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

Pibon, płaczę razem z Tobą.
Współczuję z całego serca.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob gru 19, 2020 13:54 Re: Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

Noniu od MalgWroclaw i mateosi pobiegł dziś za Mią.......

Anna2016

 
Posty: 11580
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Sob gru 19, 2020 15:30 Re: Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

Tak dużo pożegnań w tym roku :placz: :placz:
Wydaje mi się że tak dużo w poprzednich latach nie było.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26900
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 19, 2020 17:18 Re: Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

Pibon, nie biczuj się, błagam.
Zrobiłaś wszystko, co mogłaś zrobić. Zawiódł kto inny. Wyrzucasz sobie teraz, że mogłaś inaczej, lepiej, więcej, mniej - bo masz już wiedzę, którą dał rezonans i otwarcie czaszki. Ale wcześniej tej wiedzy nie miałaś. I dlatego podejmowałaś decyzje takie, jakie podejmowałaś. Wiem, że z dzisiejszej perspektywy facio, który 'leczył' Mię homeopatią, powinien za jaja zawisnąć przed własną kliniką, i paru innych pewnie także.
Bardzo mi to przypomina ubiegłoroczne leczenie Frajdy, tyle, że ją udało się odratować.
Proszę Cię, przekieruj te złe emocje gdzie indziej. Pewnie w Stanach też jest instytucja - odpowiednik naszej Izby Lekarsko Weterynaryjnej - opisz diagnostykę i 'leczenie' Mii i pomyśl o wysłaniu skargi, by żaden zwierzak nie musiał już tak cierpieć. Na razie ją napisz, schowaj na płytce do szuflady, by nie robić tego w nerwach. Za parę miesięcy, z już spokojniejszą głową, zdecydujesz, czy wyślesz, czy nie. Dowiedz się tylko, w jakim czasie musisz się zmieścić.
Kupa lekarzy popełniła jeszcze większą kupę błędów. Bidena Mia i biedna Ty. Może, diagnozując ją w czerwcu, można było ugrać na sterydach i przeciwbólowych więcej fajnego czasu - a może nie, tego się już nie dowiemy. Niestety, błędy wetów stają się oczywiste dopiero w momencie, gdy pojawia się trafna diagnoza i leczenie.

I jeszcze o opieraniu główki o ścianę: mój, nieżyjący już, Gacek w wieku 17,5 lat dostał udaru. Dość szybko w ciągu kilku godzin narastały u niego objawy mózgowe: chodził jakby bez sensu, nie wiedząc gdzie jest, stracił wzrok, i też, gdy doszedł do ściany, to opierał o nią głowę - to się nazywa parcie na przeszkody, i nie wynika z bólu. To jeden z objawów neurologicznych wynikający z uszkodzenia mózgu.

Pibon, naprawdę zrobiłaś, co mogłaś. Wiem, że od tej wiedzy strata nie będzie boleć mniej, ale nie biczuj się.

megan72

 
Posty: 3509
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Sob gru 19, 2020 21:09 Re: Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

Dobrze, postaram sie.
Dzis w nocy napisalam chlopu opinie na google. Aby nikt w podobnej sytuacji sie na to nie nabral i zaden zwierzak nie musial cierpiec. Moze sobie leczyc jakies lekkie schorzenia ale niech sie nie zabiera za ciezkie choroby z ta swoja gowniana homeopatia. Trzeba w takich przypadkach o paliatywnej opiece pomyslec a nie o nie wiem o czym on myslal.
Z tym napieraniem glowki mam wielka nadzieje ze to Ty masz racje. On tez tak mowil, ale zalezy gdzie sie czyta, to sa sprzeczne informacje.
edit: czy Gacek przezyl ten udar?
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5017
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Nie gru 20, 2020 8:21 Re: Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

Nie, umarł niestety. 7 lat minęło, i ciągle boli.
Gdy rano zobaczyłam, że coś jest nie tak, pojechałam z nim do całodobowej kliniki, gdzie trafiłam na kretynkę, która w ogóle nie wiedziała, co z nim zrobić. Wsadziła do inkubatora (ale nie chciała podłączyć tlenu ani podać sterydów - takie podpowiedzi uzyskałam od naszej wet prowadzącej). Gacek nie wiedział gdzie jest, co się z nim dzieje, tłukł się w tym inkubatorze płacząc. Paniusia więc stwierdziła, że lepiej będzie, jak wezmę go do domu, żebyśmy sobie razem poumierali, a jak 'się zacznie' na poważnie, to żebyśmy przyjechali na eutanazję. Wróciłam do domu, zaczęłam obdzwaniać znajomych, gdzie znajdę sensownego neurologa dla kota z objawami mózgowymi. A był to długi listopadowy weekend. Forumowa znajoma podpowiedziała mi wtedy dr Kalinowskiego w Konstancinie, tego, który parę lat później odbarczył rdzeń kręgowy Frajdzie. Tam dr zbadał Gacka, stwierdził najprawdopodobniej udar, wprowadził w śpiączkę farmakologiczną, położył pod tlen, ale w nocy Gacek odszedł. Przynajmniej nie cierpiąc. A ja mogę się zastanawiać, czy gdyby od razu rano (a nie wieczorem dopiero) dostał sensowną pomoc, to czy wyszedłby z tego.

megan72

 
Posty: 3509
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pon gru 21, 2020 22:51 Re: Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

Megan, bardzo Ci wspolczuje, to straszne co opisujesz :( Musialas przezyc tego dnia ogromny stres. Moge sobie tylko wyobrazic rozpaczliwe poszukiwania i strach o kotka w miare uplywu godzin. Mialas bardzo malo czasu ale to wspaniale, ze udalo Ci sie oddac go pod opieke weterynarza z prawdziwego zdarzenia i kotus nie cierpial i mial szanse.

Wiecie, ja mam inne koty, ja musze wiedziec, ktorej lecznicy/weterynarzowi moge zaufac, a komu nie. I rowniez dlatego analizuje ciagle to wszystko co sie stalo. Jezdzilam z Mia po weterynarzach w ciagu tych ostatnich tygodni. Bylysmy 2 razy na ostrym dyzurze oraz na kilku normalnych wizytach. I za kazdym razem w sumie robiono te same badania, powtarzano to, co juz np tydzien wczesniej wykonano, jakby sie spodizewano stad odpowiedzi. Kilka razy byla robiona morfologia.

Oprocz tych podwyzszonych parameterow nerkowych ( nie tak wysokich aby kicia sie tak zle czula, co mi niestety wmawiano) co w krwi bylo nie tak to niski potas i niskie RBC i hematokryt. Te wartosci byly tuz ponizej normy za kazdym razem. Dzis zobaczylam podpis mala czcionka przy RBC ze przypuszczalnie sa w krwi "nucleated RBC" czyli z tego co znalazlam, zbyt wczesnie wypuszczone erytrocyty? a obecnosc ich w krwi wskazuje jedna z wielu mozliwych ciezkich chorob. Dlaczego nikt na to nie zwrocil uwagi? Czy u Was kiedys sie zdarzylo cos takiego w wynikach i nikt na to nie zwrocil uwagi?

I dlatego obawiam sie, ze dalej nie mam lecznicy, ktorej moge zaufac. Bo w lecznicy wielospecjalistycznej - mieli te wartosci przed nosem (maja tam tez skan CT) - i wyslali nas do domu z zapewnieniem, ze to nerki i nie trzeba konsultowac neurologa. Widze, ze na przyszlosc trzeba samemu zadac badania rtg glowy lub sporo drozszej ale jednak nie w tak kosmicznej cenie jak MRI, tomografii komputerowej. Moglam tam poprosic zeby zrobili tylko CT skan zamiast dac im kota do przebadania, a oni tylko zupelnie niepotrzebnie moim zdaniem powtorzyli te wszystkie badania, ktore juz mialysmy zrobione, czyli rozszerzona krew, usg, rtg klatki. No i co to dalo - nic, a raczej bledna diagnoze.

I jeszcze jest mi bardzo smutno, bo w przeddzien smierci, gdy pojechalam z nia do tej wielospecjalistycznej lecznicy wieczorem na ostry dyzur, to najpierw techniczka mi powiedziala, ze na szybkim usg brzuszka zobaczyli duze ilosci jedzenia w przewodzie pokarmowym. Przerazilam sie bo ona tego dnia wcale duzo nie zjadla. A potem w wypisie bylo napisane: przewod pokarmowy z zachowana funkcja czy mobilnoscia, znaczy ze niby dziala wszystko jak trzeba - prosze kontynuowac karmienie strzykawka! Jak mogli tak napisac, skoro na usg bylo duzo jedzenia w brzuszku! :( Bardzo mnie to smuci, ze mogla miec jeszcze ze strony ukladu pokarmowego dolegliwosci a oni takie napisali bezsensowne zalecenie!
W ogole zastanawiam sie i bardzo mnie to meczy, czy taki zastoj w ukladzie pokarmowym, ktory chyba jest sterowany przez mozg, nie oznacza, ze organizm przygotowuje sie na rychla smierc? :cry:
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5017
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Pon gru 21, 2020 23:24 Re: Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

pibon pisze: Dzis zobaczylam podpis mala czcionka przy RBC ze przypuszczalnie sa w krwi "nucleated RBC" czyli z tego co znalazlam, zbyt wczesnie wypuszczone erytrocyty? a obecnosc ich w krwi wskazuje jedna z wielu mozliwych ciezkich chorob. Dlaczego nikt na to nie zwrocil uwagi? Czy u Was kiedys sie zdarzylo cos takiego w wynikach i nikt na to nie zwrocil uwagi?

Jest to chyba odpowiednik naszego "erytrocyty młodociane".
Jeśli są pojedyncze, to nie jest problem.
Jeśli jest ich dużo i towarzyszą im retikulocyty, to oznacza zwiększone ich uwalnianie ze szpiku przy niedokrwistości regeneratywnej. A ta może towarzyszyć anemii spowodowanej niedoborem żelaza. Jak również innym problemom.
Jeśli jest ich dużo przy braku retikulocytów, to erytroblastoza jest dowodem na uszkodzenie bariery szpik-mózg oraz pojawia się przy białaczce.
Ale żeby wiedzieć, jaki był dokładnie stosunek jakich krwinek do jakich, trzeba by było barwić krew.
W wynikach jest tylko: "przypuszczalnie obecność młodocianych erytrocytów". Ale to tylko przypuszczenie. Czyli chyba nikt krwi nie barwił (zresztą raczej rzadko się to robi).
Ciężko jest pójść za każdym możliwym tropem i badać każde odchylenie. Wyniki niewiele poniżej normy mogą być typowe dla danego osobnika i nie oznaczać zupełnie nic. Tu problemem było, że ewidentne objawy zostały zlekceważone, że wciskano Ci kit o nerkach, że nie miałaś możliwości normalnego porozmawiania z lekarzem i bycia przy wykonywaniu USG, a wszystko przekazywała Ci techniczka jak głuchy telefon.


pibon - przykro mi :( Współczuję straty :(

Co do szukania weta: a jakaś z małych przychodni bądź gabinetów? Nie będą mieli niektórych sprzętów, ale często jest tak, że w molochach jest przemiał pacjentów, lekarze nie mają czasu, a często też chęci do zagłębiania się w przypadek, zaś w tych drobnych weterynarze podchodzą do każdego zwierzaka indywidualnie i niekiedy emocjonalnie, więc jak dostaną wyniki badań wykonanych gdzie indziej, to będą mogli zacząć leczenie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto gru 22, 2020 2:51 Re: Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

Tak, nucleated czyli jeszcze z jądrem. Normalnie takie erytrocyty nie wydostają się ze szpiku. Retikulocyty nie mają już jądra, ale to, co się wybarwia przy ich szukaniu w rozmazie krwi to właśnie resztki jądra w postaci drobnych punkcikow.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70005
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 22, 2020 16:54 Re: Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

Stomachari pisze:Co do szukania weta: a jakaś z małych przychodni bądź gabinetów? Nie będą mieli niektórych sprzętów, ale często jest tak, że w molochach jest przemiał pacjentów, lekarze nie mają czasu, a często też chęci do zagłębiania się w przypadek, zaś w tych drobnych weterynarze podchodzą do każdego zwierzaka indywidualnie i niekiedy emocjonalnie, więc jak dostaną wyniki badań wykonanych gdzie indziej, to będą mogli zacząć leczenie.


Czasami też mam takie wrażenie, że weci specjaliści ze stopniami naukowymi popełniają błędy jak kobyły lub zaniedbania a zwykli weci, ale z pewnym już doświadczeniem, w mniej wypasionych gabinetach mają lepsze wyczucie i lepsze diagnozy.....

Anna2016

 
Posty: 11580
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Śro gru 23, 2020 23:16 Re: Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

Jest taki wykres z kolorami przy badaniu krwi ale nie wiem czy to jest wlasnie to wybarwienie krwi, o ktorym piszecie.

Poszukam mniejszej lecznicy. To dobry pomysl.

Jak Mii zaczelo sie gwaltnownie pogarszac napisalam mail do neurolozki, u ktorej bylysmy wczesniej. Wiedzialam, ze jest na dluzszym urlopie. Odpowiedziala mi niestety dopiero kilka dni pozniej, bo nie miala dostepu do maila ale teraz wymienilysmy kilka wiadomosci. Naprawde mile to z jej strony.
Napisala mi dzisiaj dlugiego maila. Ze nowotwor nie daje przewaznie zadnych oznak w parametrach zyciowych, ktore sprawdzaja na ostrym dyzurze. Ciezko go wykryc i zebym nie miala zalu do siebie ani weterynarzy, ktorzy ja badali.
I przede wszystkim napisala, ze tego typu nowotwor, wolnorosnacy, ktory miala Mia przede wszystkim oznacza wolne zmiany w zachowaniu, dezorientacje, zagubienie ale rzadko wiaze sie z ostrym bolem. Ze paliatywne leczenie w jej chorobie to by byly sterydy ale w momencie, gdy nowotwor jest juz bardzo duzy - takze one nie dalyby efektu.
Mysle, ze na pewno gdyby nie bylo juz za pozno to przeciwbolowe w takiej sytuacji na pewno sa na miejscu, zawsze. Kotek nie powie jak sie czuje, za to tak dobrze ukrywa bol...
Bardzo mnie milo zaskoczyla empatia neurolozki i podniosl mnie na duchu jej mail, a przeciez moglaby sobie nie psuc humoru bedac na urlopie.
Napisala tez jedno zdanie w ktorym dala do zrozumienia, ze operacja guza mozga i potem rekonwalescencja jest co najmniej trudna i prognoza trudna do przewidzenia. Choc czytajac strony www lecznic neurologicznych, ktore wykonuja takie operacje moznaby pomyslec, ze to jak wyrostek, ciach i po strachu. A jednak potem ten mozliwy bol po operacji pomimo lekow, te mozliwe komplikacje, czesto jeszcze koniecznosc naswietlan - obawiam sie to moze byc droga przez meke...
Musze przyznac, ze pozniej, juz po podjeciu decyzji o operacji przestrazyam sie tej swojej decyzji i balam sie jej konsekwencji dla Mii. Co innego operowac jakis inny organ w ciele a co innego sam mozg.
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5017
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Śro gru 23, 2020 23:23 Re: Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

Mamy juz 23 grudnia. To dobry moment, zeby Wam dobre duszki, ktore nas wspieralyscie swoja rada, doswiadczeniem, wiedza i pozytywnym nastawieniem PODZIEKOWAC za Wasza obecnosc i nieoceniona pomoc i ZYCZYC WAM PIEKNYCH, SPOKOJNYCH, ZDROWYCH Swiat!
Obrazek
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5017
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Śro gru 23, 2020 23:34 Re: Utrata wzroku, objawy neuro- GUZ moja Mia [*]

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26900
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 138 gości