Strasznie, straszniście dziś ciemno. Wychodząc do pracy zerknęłam na godzinę czy aby na pewno nie wychodzę za wcześnie. Jeśli mogę znowu swe zdrowie powołać do wirtualnej tablicy, to je powołuję. Noga tak mi zapierd...,że na pewno szykuje się jakaś zmiana w pogodzie.
Wreszcie ogarnęłam kapownik i zaczynamy się szczepić. Po kolei ogarnę towarzystwo. Na początek się odrobaczymy w ten weekend. Węgielki tak szybko nie pójdą pod igłę. Niech się wyleczą całkiem i dobrze. Klementynka takoż. Sorruś obłatwiony jest.
Sorruś. Wiecie ,że to kot marzenie. Upierdliwe mocno ale marzenie. Nie mam wiele razy przy sobie telefonu by mu fotki zrobić. Jak śpi wyłożony. Jak się tuli do futerek. Czy bawi do upadłego. Jak nas kocha i to jest skazą mocną

Nie ma to tamto gdy się miziać chce. Potrafi całą noc leżeć na mnie. Ocierać, mruczeć i przebierać kopytkami tylnymi. Wali mnie nimi gdy nie odpowiednio ciumciam go po brzuszku. Po takich upojnych nocach jest zmęczona jak cholera. W Sorrka wypadku nie da rady się wykpić...bólem głowy
Straszny leń z niego. Lubi żreć na leżaka. Gdy Janusz robi kanapki uważa, że mu się okrawki należą. Więc rozciągnięty na podłodze czeka. Rzucony kęs za daleko od ryjka, kwitowany jest besztaniem TŻ-ta. Obaj się kłócą ale wygrywa i tak Sorruniek. Bo wędlinka jest podnoszona i układana pod nosem roszczeniowego kota.
Lubi ściągać ścierkę z rączki piecyka. Wie, że tego nie lubię. Jednak robi to patrząc mi bezczelnie w oczy. Potem tą ścierą wyciera podłogę, bawi się, targa i wreszcie wali się na zwinięty kłębek zasypiając. Najlepsza zabawa to moje odwieszanie i Sorrunia wyciąganie. Czekam gdy wyjdzie z kuchni. Podnoszę. A on myk, zjawia się migusiemi z radosnym kwiczeniem wyrywa gałgan.
Kocham gdy robi swój świński ryjek. To znaczy meczy mocno marszcząc nochala. Aż mu się oczy mrużą.
Potrafi szybko, bardzo szybko biegać. Wyczynia skoki i piruety. Nie zawsze trafiając gdzie trzeba. Czym się w ogóle nie przejmuje gdy rąbie z hukiem o glebę. Buksuje na zakrętach. Warczy, prowadzi regularne bitwy, zaczepia... Bawi się myszkami, piórkami, sznureczkami... Jest pełen życia. Pełen czułości ale i jest rozbestwionym gówniarzem. Rozpieszczonym okrutnie.
Patrzę na niego i serce mi się rozpływa.