Moderator: Estraven
Koki-99 pisze:Kizia rano znów zjadła trochę mokrego, a teraz siedzi w kuchni pod szafką, bo czuje, że się mięso rozmraża. Cwaniara![]()
Fajnie z tą podłogówką. Kotom tyłki nie marzną jak siedzą tak jak Kizia, a mi ciągle było zimno w stopy. Teraz mam spokój. Tylko drogie to całe dziadostwo było jak szlag. Jak słyszę w tv co chwilę ogłoszenie, żeby piece na ekologiczne wymieniać, to już widzę te rzesze chętnych. Nawet jak Fundusz Ochrony Środowiska nam część zwróci, to i tak kupa kasy poszła na ten luksus. Że nie wspomnę o samym pelecie czy oleju, wychodzi drożej niż węgiel. I taka ta ekologia, fajna ale droga

Atta pisze:Teraz to pewnie wszyscy siedzicie na podgrzewanej podłodze
Koki-99 pisze:Takie zagotowanie w piecu często mi się zdarzało, bo jak nałożyłam węgla, to zapominałam po czasie, że piec trzeba zamknąć, bo stał w piwnicy. Takie to uroki palenia węglem. U mnie się jeszcze kopciło i dusiło, więc nawdychałam się dymu jak strażak w akcji![]()
Wiesz, ja zawsze mówię, że te eko-programy są właśnie dla bogatszych, których stać lub tych co mogą wziąć kredyt (jak my). Taka babcia co jest sama ze swoją emeryturą, w życiu pieca nie wymieni. Maksymalna dotacja to jest bodajże 70 %, a sam goły piec kosztuje 13-15 tys. Do tego cały osprzęt i robocizna, bo to już jest trudniejsze niż podłączenie pieca węglowego i trzeba wziąć firmę. Potem droższy opał i serwisowanie. Ekologia to luksusSame formalności, to pikuś, bo wystarczy złożyć wniosek, a teraz muszę tylko pozbierać faktury, protokoły powykonawcze i rozliczyć.
Atta pisze:Teraz to pewnie wszyscy siedzicie na podgrzewanej podłodze
Jeszcze nie, bo same wylewki na podłodze. Ale jak będę mieć jakieś kafelki, to będzie można latać w samych skarpetusiach albo i z gołą stópką



mir.ka pisze:przeczytałam z gołą p.....![]()
![]()
mir.ka pisze:na razie ocieliliśmy porządnie dom, oczywiscie za swoje
Koki-99 pisze:mir.ka pisze:na razie ocieliliśmy porządnie dom, oczywiscie za swoje
Też byśmy chcieli ocieplić, ale z dotacją to są jakieś tam warunki, wiesz odpowiednia grubość styropianu i takie tam. A że dach mamy za mało "wypuszczony" to gruby styropian odpada. Do cieńszego nie dostaniemy dopłaty, więc chyba też trzeba będzie wyłącznie za swoje zrobić.
Gazu u nas nie ma i raczej nie będzie. Ludzie mają butle. Ale ja się ogólnie gazu boję, bo jak byłam mała to mi w łazience junkers wystrzeliłSpaliło mi grzywkę i mam psychiczny uraz

Sąsiad kładł właśnie ten grafitowy, nawet mu małż pomagał. Na razie musimy się odkopać z długów za ogrzewanie, potem trzeba myśleć o ociepleniu. Mam nadzieję, że mi wtedy mniej peletu pójdzie. Stara chałupa to worek bez dna. Nie dziwię się, że tyle starych domów po wsiach stoi. Niektóre to lepiej wyburzyć niż remontować 

Kot-tyna pisze:Koty lubią świeżo skopane grządki. Curek wiosną na działce u sąsiadów poprawiał rządki wysianych warzyw.
Koki-99 pisze:Brudaska wróciła do domu. Łapy brudne, ogon też, podwozie mokre.
Już wiem gdzie ona łazi. Małż w weekend przekopał kawałek ogródka pod grządki. W dodatku przywiózł nawóz na ten kawałek. I Ebi tam byłaMa czarne łapy. Jak jej chciałam wytrzeć to się darła i wierzgała. Kurczę, trzeba to jakoś zabezpieczyć. Siatka nic nie da, bo franca przeskoczy. Nie mam pomysłu
A małpa próbuje się domyć.


Kot-tyna pisze:Koty lubią świeżo skopane grządki.
ametyst55 pisze:czyścioszka
Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 9 gości