Hanig pisze:Próbuję i nie wychodzi mi odsikiwanie.
jeśli cewka jest drożna, to nie "zepsujesz" kota, kluczem do sukcesu jest przełamanie własnego strachu przed mocnym naciskiem, przed uszkodzeniem kota, przed sprawieniem mu bólu. Palce trzeba wprowadzić wzdłuż kości miednicznych, czubkami w stronę kręgosłupa, jakbyś planowała wycisnąć wyimaginowaną cytrynę, któa jest w kocim podbrzuszu, wymacaj w ten sposób coś kulistego, tam nic poza pęcherzem nie ma

obejmij ją, ową cytrynę palcami, dłonią i ściskaj podobnie od cytryny, lekko najpierw, żeby wyczuć sprawę potem konkretniej nie naciskaj na brzuch kota płasko, trzeba "na cytrynkę". Czasem przydaje się podparcie kota drugą ręką w odcinku lędźwiowym, żeby go ufiksować. Jeśli jesteś praworęczna, kucasz obok kota, leą ręką podpierasz plecy a prawą szukasz pęcherza. Po tych operacjach daj jakiś smakołyk. Wydaje mi się, że na początku najłatwiej jest na podkład lub w kuwecie, byś nie musiała kota podnosić, opierać o umywalkę czy wc.
Potrzebne jest trochę siły trzeba otworzyć cewkę a potem wyduszać cytrynę do końca, aż prawie nie będziesz jej czuć, tylko "flaczek".
Pierwszy kto, którego wyciskałam, jakieś 15 lat temu to trauma, nie umiałam, płakałam. Ale w końcu i to wcale szybko, wszyscy się uczą.