Kropek, Kicia i (trzy)Łapek [watek do zamkniecia, jest nowy]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 18, 2020 15:26 Re: Kropek i Kicia [Nadal problemy z Kicią]

Lifter pisze:Ale Kropek naprawde juz przegina tym marudzeniem. Ale jestem wdzieczny mu, ze wieczorem, a nie w nocy. Ale wtedy bym go chyba udusil.

Jak to czytam, to dziękuję opatrzności, że mam jednego niemowę, jedną kotkę cichutką jak trusia i tylko jedną drącą się, która na szczęście wypuszczona do ogródka, kończy koncert :wink: Naprawdę współczuję.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10317
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lis 18, 2020 15:52 Re: Kropek i Kicia [Nadal problemy z Kicią]

Nie jest zle, wieczorne darcie mordy jest po prostu irytujace i wkurzajce. Wole to niz nocne koncerty.
Choc wczoraj to zona malo nie plakala, bo w kuchni nie byla w stanie zrobic kroku, bo Kropek caly czas sie jej krecil pod nogami i medzil, a jak go probowalem np. wziac na kolana to sie wyrywal i wkurzal. A potem lecial do kuchni dalej przeszkadzac. Niby smieszne, ale nie do konca.

No i coz - z jednej strony ciagle strasznie mi zal Mopika i nie ma dnia, bym o nim nie pomyslal. Z drugiej nauczylem sie spac z 7 godzin na dobe i nie mam skokow nastrojow "bo Mopik sporo zjadl, swietnie!" i "...ale wszystko wyrzygal" itd. I dobrze mi z tym, choc gdybym mogl zdecydowac czy wole to czy jeszcze z rok meczenia sie z Mopikiem, to pewnie wybralbym opcje nr 2.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4924
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 20, 2020 14:38 Re: Kropek i Kicia [Nadal problemy z Kicią]

Zajrzalem wczoraj do Kurdupla - juz 2x wiekszy niz byl i udaje, ze mnie nie zna - może i dobrze.
Kropek też chciał zajrzeć do sąsiadki, ale na widok Kurdupla przyczaił się, pomyślał i smętnie wrócił do domu - chyba dotarło do niego, że właśnie mu się skurczyło terytorium dość znacznie.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4924
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 20, 2020 15:38 Re: Kropek i Kicia [Nadal problemy z Kicią]

Bardzo prawdziwe co piszesz o Mopiku, aż mnie serducho ścisnęło. Tak miałam też z Miciem, Obisiem, Balbinką... :( Już nie rozwijam tematu, bo się poryczę.
Natomiast kuchenne przeszkadzanie Kropka, rozumiem żonę, może doprowadzić do rozpaczy, bezsilności i ostatecznie mordu :wink: . Ale nie jest źle, Kropek to przeszkadzacz przypodłogowy, gorzej z Cosią- jest nakuchenna :evil: . po palnikach, po zlewie, łapą tłucze we wszystkie garnki żeby otwierać, strąca pokrywki, wpycha się z blatu szafek do lodówki jak otworzę, jajko potrafi wygarnąć i zrzucić na podłogę, pokrojenie czegokolwiek to razem z łapkami Cosi, masło wylizuje, no po prostu koszmar :evil: .
Staram się cokolwiek robić w kuchni jak Cosia śpi, ale i tak usłyszy :twisted: . Bo to jest Cosia-gosposia.
I za to ją kocham.
:201461
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19233
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lis 20, 2020 16:21 Re: Kropek i Kicia [Nadal problemy z Kicią]

Czy Kropisław tym smędzeniem w kuchni nie domaga się czasami wrzucenia czegoś na ruszt ?? u mnie Łatek tak robi z tym że on generalnie siedzi jak słup koło lodówki i czeka aż jakiś plasterek mu nie skapnie.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25240
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pt lis 20, 2020 16:40 Re: Kropek i Kicia [Nadal problemy z Kicią]

Meg u mnie tak oba koty drą paszczę jak cokolwiek robię w kuchni (dzięki Borze Szumiący za "mute off" u Tuli, bo bym zwariowała :lol: )... tylko problem w tym, że te "skapywacze" nigdy nie smakują. Marchewka be, kawusia odpada, cytrynę to sobie mogę sama jeść :twisted: . Filecik z ryby byłby fajny, ale to jest z prawego boku a one wolą z lewego... a najlepiej to z innej ryby... wołowina to NUUUUUDA, kurczaczek "może jutro", jagnięcinka "akurat nie dzisiaj"... wędlinami obie wzgardzają (na szczęscie)... ale twardo drą się na mnie i kręcą pod nogami i zaczepiają łapką z zamrażalki (bo na inny blat im wskoczyć nie wolno jak patrzę) i przeszkadzają i doprowadzają do szału.


Za to odkryłam, że bardzo pomogło... pokazywanie im wszystkiego co mam w rękach. Obwąchają sobie pomidorka, herbatę, ser, tą kaczkę ("mam ochotę na wszystko, tylko akurat nie to"), gęsinę ("wybacz, akurat przeszłam na dietę, a to taaaakie tłuste"). Co prawda z mięsem uważam i jak pojawia się za duże interesowanie to po prostu odkrajam kawałeczek (bo nadszarpniętego kocim zębem jakaś nie lubię", ale ogólnie im bardziej chodzi o uczestniczenie , niż o cokolwiek innego :wink:


Ps. O przeżarciu i wybredności moich kotów porozmawiamy innym razem :oops: . Są rozpuszczone jak dziadowskie bicze :strach:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt lis 20, 2020 16:50 Re: Kropek i Kicia [Nadal problemy z Kicią]

meg11 pisze:Czy Kropisław tym smędzeniem w kuchni nie domaga się czasami wrzucenia czegoś na ruszt ?? u mnie Łatek tak robi z tym że on generalnie siedzi jak słup koło lodówki i czeka aż jakiś plasterek mu nie skapnie.


Gdzie tam, domaga sie uwagi, jedzenie powacha, skubnie idalej drze ryja.
Zreszta jedzenie ma caly czas w miskach, bo - wiem jak to brzmi przy jego masie - to niejadek jest, podobnie jak Kicia.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4924
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 23, 2020 14:04 Re: Kropek i Kicia [Nadal problemy z Kicią]

No wiec tak - o godzinie 23 Kicia rozwalila sie ostentacyjnie na mojej stronie lozka i absolutnie nie zdradzala checi by sobie pojsc. Do tego lezala nie w nogach a tuz obok poduszki, co wykluczalo jakakolwiek koegzystencje. Oczywiscie moglbym ja wyeksmitowac... ale co tam. Niech zna ma dobroc. Poszedlem spac na kanapie w pokoju. Tyle, ze nie chcialo mu sie spac, bo wieczorem ucialem sobie z dwugodzinna drzemke, czego zwykle nie robie. I tak okolo drugiej mialem dosc, wzialem ksiazke i czytam. W miedzyczasie przylazl Kropek i dla towarzystwa uwalil sie na dywaniku obok kanapy, a potem przyszla zaspana Kicia, mocno zdziwiona co ja robie w JEJ pokoju, gdzie ostatnio okupowala fotel, teraz zajety klamotami zdjetymi z kanapy. Popatrzywszy ze zdegustowaniem na nas obu i zajety fotel, umyla mordke i wrocila do sypialni.

Zasnalem kolo trzeciej, budzik wyrwal mnie ze sny o 7.40. Dzieki Bozi za prace zdalna.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4924
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 23, 2020 14:50 Re: Kropek i Kicia [Nadal problemy z Kicią]

Historyjka jak z Kota Simona :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70005
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 26, 2020 18:08 Re: Kropek i Kicia [Nadal problemy z Kicią]

Co tam u futrzaków?
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25240
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie lis 29, 2020 19:51 Re: Kropek i Kicia [Nadal problemy z Kicią]

Kropek boi sie dwoch rzeczy
a) odkurzacza
b) imprezowej piszczalki - takiej, ze jak dmuchasz to piszczy i rozwija sie takie cos jak motyla trabka
Nie wiem czemu go to przeraza, ale co dmuchne nia w jego strone to robi wielkie oczy i zwiewa az dudni. Czy jemu sie zdaje, ze to jezyk weza albo co? Nie wiem. Wiem, ze ucieka.

Gdy zatem on zaczyna medzic, ja zaczynam tym piszczec.

I mam spokoj.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4924
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 29, 2020 20:56 Re: Kropek i Kicia [Nadal problemy z Kicią]

Dzwięk mu nie odpowiada. Odkurzacza to i u mnie się boi część futrzastych.

Stresujesz kociura :evil:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25240
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie lis 29, 2020 21:05 Re: Kropek i Kicia [Nadal problemy z Kicią]

Lifter, przepraszam, ale ja to widzę i umieram ze śmiechu. Widzę jak się przemieszczasz nocą z bambetlami pod pachą do innego pokoju trzymając w zębach dodatkowo imprezową piszczałkę, która się rozwija w trąbkę motyla i wydaje dźwięki :ryk:
Czekaj, coś jeszcze takiego ciekawego w kuchni robisz chyba w okolicy zmywarki, nie mogę znaleźć :evil: Da się to połączyć z tym przemieszczaniem się i piszczałką? :P
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19233
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lis 30, 2020 10:05 Re: Kropek i Kicia [Nadal problemy z Kicią]

W okolicy zmywarki to zatykalem Mopikowi uszy, on wrecz nienawidzil dzwieku brzeczacych, a wyjmowanych ze zmywarki naczyn. Po prostu nie-na-wi-dzil. Ale jednoczesnie byl tak leniwy, ze nie chcialo mu sie wyjsc z kuchni, wiec lezal rozciagniety na boku na podlodze i wydawal bardzo zalosne dzwieki, w stylu "jak cierpie, jak mnie to boli, czemu mi to robicie", ktore zawsze chcialem nagrac, bo byly zupelnie odmienne od jego innych wokalizacji - takie skrzeko-jeki - ale niestety przez te wszystkie lata nie zdazylem... No i wtedy ja zatykalem kotu uszy, Mopik sie uspokajal, a zona szybko wyjmowala naczynia. Mopik wtedy tylko cichutko pomiaukiwal w tonacji "za co to wszystko musze znosic..." i zupelnie mu wtedy nie przeszkadzalo, ze wciskam mu jego wlasne uszy do srodka lba. Nawet zdawal sie byc zadowolny, ze tak kolo niego zabiegam.

Nawet kiedys u weta, jak lezal na stole, jak to on, jak martwy, zaczal jeczec, gdy lekarka cos tam ze sterylizatora wyjmowala, az sie zdziwila co sie dzieje. Tylko to bylo go w stanie wyrwac ze stuporu, w ktory wpadal u weta.

A ta piszczalka to jest zloto. Ucina medzenie Kropka od reki. I nawet mi go zal, bo on sie NAPRAWDE tego boi. Ale trudno i darmo, trzymam w szufladzie szafki nocnej i nie zawaham sie uzyc.
Ostatnio edytowano Czw gru 03, 2020 8:45 przez Lifter, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4924
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 30, 2020 10:12 Re: Kropek i Kicia [Nadal problemy z Kicią]

meg11 pisze:Dzwięk mu nie odpowiada. Odkurzacza to i u mnie się boi część futrzastych.

Stresujesz kociura :evil:


Raczej ten efekt "rozwiniecia trabki".
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4924
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: joanjoan i 58 gości