Moderator: Estraven
MB&Ofelia pisze:Brat powinien się spotkać z Ofelia. Zaraz by mu wyjaśniła jak należy traktować kocie damy. Ma wprawę, kiedyś już wbiła co nieco łapką do łba kocura sąsiadów.

MaryLux pisze:MB&Ofelia pisze:Brat powinien się spotkać z Ofelia. Zaraz by mu wyjaśniła jak należy traktować kocie damy. Ma wprawę, kiedyś już wbiła co nieco łapką do łba kocura sąsiadów.
![]()
![]()
MB&Ofelia pisze:MaryLux pisze:MB&Ofelia pisze:Brat powinien się spotkać z Ofelia. Zaraz by mu wyjaśniła jak należy traktować kocie damy. Ma wprawę, kiedyś już wbiła co nieco łapką do łba kocura sąsiadów.
![]()
![]()
Się śmiej! Jak na niego skoczyła znienacka to nie wiedziałam co robić i kogo ratować. A chwilę później myślałam tylko o tym jak wyplątać smycz z krzaków bo w krzaczory go zagoniła.
Wystarczyło raz stłuc go łapą i już wiedział że ma trzymać dystans jak jaśnie koteczka wychodzi na spacer. A taki był macho, król podwórka

!


czitka pisze:Piękny obrazek wyżej, MB&Ofelia zawsze w punkt!
U nas już po śniadanku i codziennym rytuale porannym. Teraz jest moda w Internecie na opisywanie dnia, to my też.
7.45- budzą mnie dwa ciężkie koty na kołdrze, siedzą grzecznie ale głośno patrzą mi w twarz![]()
7.50- wstaję i biegusiem po akcesoria do mierzenia cukru, pomiar cukru.
8.00- do kuchni i co by tu na śniadanko, Cosia już demoluje wszystko dookoła co na blatach i czeka na śmietankę
8.10- miski pełne, wynoszę chłopakom do pokoju, skubną coś ale jeść nie będą, bo gdzie Mami?
Pasio poje na tyle, żeby dostać insulinę.
8.20- lecę do piwnicy wołać Mamę (zimno, brrr), nie ma. Wracam, czarna morda w kotowi dziurze, otwieram drzwi wejściowe, wchodzi i się wita z chłopakami.
8.30- jedzą wszyscy, a potem...
Musi stać ten ohydny karton, żaden inny. Mami spędzi tam teraz dwie godziny, a chłopaki będą pilnować, czy nie chcę jej udusić na przykład. A ja chcę!

.



Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 23 gości