
Wyyypuuuść!

najpierw wypuść a za nie długo wpuść, bo zimno

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Koki-99 pisze:Mirka, mamy teraz na pelet. Wygoda jak z miejską siecią. Ciepło i czysto. Co kilka dni trzeba sobie paliwko uzupełnić, a nie kilka razy dziennie latać do kopciucha i się wkurzać czemu się nie pali. Mogę spokojnie gdzieś wyjechać i nie martwić się, że jak wrócę to w domu będzie lodówka.
Koki-99 pisze:Ależ fajny czas nadszedł. Jedyna korzyść z tego, że szybko robi się ciemno, to to, że koty siedzą w domu i wcześniej idą spać. Póki jest jasno, to jeszcze chcą wychodzić, ale potem święty spokój, bo wszystkie gdzieś znajdują sobie kącik do polegiwania. Myślałam, że te moje łajzy nigdy tak nie będą robić.
Pamiętam jak młoda była mała, to też najlepiej lubiłam ten czas, gdy już spała i miałam święty spokój. Z kotami jak z dziećmi
maczkowa pisze:o dzisas!!! moje wczoraj o 1 i o 2 i o 3 urządzały wielką pardubicką po chałupie...bo przecież, jak za oknem nic się nie dzieje, to sobie same moga dostarczyć rozrywki!
Ba! próbowały mnie w to wciągnąć, bo przecież im tak samym nudno!
maczkowa pisze:o dzisas!!! moje wczoraj o 1 i o 2 i o 3 urządzały wielką pardubicką po chałupie...bo przecież, jak za oknem nic się nie dzieje, to sobie same moga dostarczyć rozrywki!
Ba! próbowały mnie w to wciągnąć, bo przecież im tak samym nudno!
Koki-99 pisze:maczkowa pisze:o dzisas!!! moje wczoraj o 1 i o 2 i o 3 urządzały wielką pardubicką po chałupie...bo przecież, jak za oknem nic się nie dzieje, to sobie same moga dostarczyć rozrywki!
Ba! próbowały mnie w to wciągnąć, bo przecież im tak samym nudno!
Nie zazdroszczę. Chyba jeszcze są młode? Moje czasem robią mi pobudkę o 4-5 rano, ale wypuszczam na dwór i potem dosypiam. Teraz o tej porze jest ciemno, więc mam jeszcze czasem godzinkę więcej spania.
Pisałam kiedyś, że Ebi jest najbardziej odważna i najbardziej skoczna w domu. Jak ją wypuszczę nad ranem i chce wrócić prędzej niż ja wstanę, bo przecież zimno w tyłek, to przychodzi na okno mojej sypialni na I piętrzeBiegnie na skarpę koło domu, wskakuje na przybudówkę, w której jest kotłownia i z daszku wskakuje na parapet okna mojego pokoju. Taka cwaniara. Potem już muszę wstać i ją wpuścić, bo siedzi, miauczy i i tak mam po spaniu
Miluś woli się schować do stodoły i przychodzi jak już jestem na nogach, no chyba że jest ładnie i słonecznie, to szwenda się do oporu.
Koki-99 pisze:Beszczel normalnie, jak ją drzwiami wyrzucą, to oknem wlezie
Użytkownicy przeglądający ten dział: jrrMarko i 38 gości