

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kot-tyna pisze:Kiedy z drabinki szukam czegoś w pawlaczu, kot zawsze po plecach wejdzie do środka, a że pawlacz jest dość głęboki, nie mogę go wyciągnąć. Drabina stoi tak długo, aż pan kot nacieszy się wysokością.
Kot-tyna pisze:Miau! Przyznam się sam, nie chcę, aby rodzice dowiedzieli się od kogoś innego - wczoraj byłem niegrzeczny. Jestem kotem towarzyskim, do gości wybiegam do drzwi i cały czas jestem z nimi na pokojach, zapraszam do zabawy, no i w ogóle staram się. Wczoraj przyszła do nas pani, która mnie nie lubi. Kiedyś krzyczała na mnie, aż moja pani musiała jej zwrócić uwagę. Wczoraj pogroziła mi palcem już w przedpokoju. Postanowiłem nie udzielać się towarzysko. Zdrzemnąłem się w drugim pokoju, a potem pograłem w kuleczkę. Jakoś tak się złożyło, że wpadła do buta gościa. Żal mi było, bo kuleczka była prawie nowa, ale nie umiałem jej wyjąć. Kiedy obca pani włożyła but, zaczęła krzyczeć i wymyślać mi, a kiedy z buta wypadła kuleczka - moja pani dostała ataku śmiechu. Tak się śmiała, że nie mogła wymówić nawet pół słowa. Tamta pani wyszła obrażona, a moja dała mi śmietanki. I tak naprawdę nie wiem - byłem niegrzeczny czy nie?
mir.ka pisze:Kot-tyna pisze:Miau! Przyznam się sam, nie chcę, aby rodzice dowiedzieli się od kogoś innego - wczoraj byłem niegrzeczny. Jestem kotem towarzyskim, do gości wybiegam do drzwi i cały czas jestem z nimi na pokojach, zapraszam do zabawy, no i w ogóle staram się. Wczoraj przyszła do nas pani, która mnie nie lubi. Kiedyś krzyczała na mnie, aż moja pani musiała jej zwrócić uwagę. Wczoraj pogroziła mi palcem już w przedpokoju. Postanowiłem nie udzielać się towarzysko. Zdrzemnąłem się w drugim pokoju, a potem pograłem w kuleczkę. Jakoś tak się złożyło, że wpadła do buta gościa. Żal mi było, bo kuleczka była prawie nowa, ale nie umiałem jej wyjąć. Kiedy obca pani włożyła but, zaczęła krzyczeć i wymyślać mi, a kiedy z buta wypadła kuleczka - moja pani dostała ataku śmiechu. Tak się śmiała, że nie mogła wymówić nawet pół słowa. Tamta pani wyszła obrażona, a moja dała mi śmietanki. I tak naprawdę nie wiem - byłem niegrzeczny czy nie?
oczywiście, ze byłeś grzeczny
Kot-tyna pisze:Miau! Tu Curek. Muszę powiedzieć swojej pani, aby lepiej dobierała sobie towarzystwo.
Kot-tyna pisze:Miau! Przyznam się sam, nie chcę, aby rodzice dowiedzieli się od kogoś innego - wczoraj byłem niegrzeczny. Jestem kotem towarzyskim, do gości wybiegam do drzwi i cały czas jestem z nimi na pokojach, zapraszam do zabawy, no i w ogóle staram się. Wczoraj przyszła do nas pani, która mnie nie lubi. Kiedyś krzyczała na mnie, aż moja pani musiała jej zwrócić uwagę. Wczoraj pogroziła mi palcem już w przedpokoju. Postanowiłem nie udzielać się towarzysko. Zdrzemnąłem się w drugim pokoju, a potem pograłem w kuleczkę. Jakoś tak się złożyło, że wpadła do buta gościa. Żal mi było, bo kuleczka była prawie nowa, ale nie umiałem jej wyjąć. Kiedy obca pani włożyła but, zaczęła krzyczeć i wymyślać mi, a kiedy z buta wypadła kuleczka - moja pani dostała ataku śmiechu. Tak się śmiała, że nie mogła wymówić nawet pół słowa. Tamta pani wyszła obrażona, a moja dała mi śmietanki. I tak naprawdę nie wiem - byłem niegrzeczny czy nie?
Bastet pisze:Kot-tyna pisze:Miau! Przyznam się sam, nie chcę, aby rodzice dowiedzieli się od kogoś innego - wczoraj byłem niegrzeczny. Jestem kotem towarzyskim, do gości wybiegam do drzwi i cały czas jestem z nimi na pokojach, zapraszam do zabawy, no i w ogóle staram się. Wczoraj przyszła do nas pani, która mnie nie lubi. Kiedyś krzyczała na mnie, aż moja pani musiała jej zwrócić uwagę. Wczoraj pogroziła mi palcem już w przedpokoju. Postanowiłem nie udzielać się towarzysko. Zdrzemnąłem się w drugim pokoju, a potem pograłem w kuleczkę. Jakoś tak się złożyło, że wpadła do buta gościa. Żal mi było, bo kuleczka była prawie nowa, ale nie umiałem jej wyjąć. Kiedy obca pani włożyła but, zaczęła krzyczeć i wymyślać mi, a kiedy z buta wypadła kuleczka - moja pani dostała ataku śmiechu. Tak się śmiała, że nie mogła wymówić nawet pół słowa. Tamta pani wyszła obrażona, a moja dała mi śmietanki. I tak naprawdę nie wiem - byłem niegrzeczny czy nie?
Curku, tu ciotka Bastet. Ależ się uśmiałam z tej historii! No, to powiem Ci, że tej pani to trzeba więcej piłeczek do butów wkładać. I to nie tylko piłeczki. Coś takiego śliskiego i brązowego by się zdało.Uściskuję. Jesteś super.
MaryLux pisze:Bastet pisze:Kot-tyna pisze:Miau! Przyznam się sam, nie chcę, aby rodzice dowiedzieli się od kogoś innego - wczoraj byłem niegrzeczny. Jestem kotem towarzyskim, do gości wybiegam do drzwi i cały czas jestem z nimi na pokojach, zapraszam do zabawy, no i w ogóle staram się. Wczoraj przyszła do nas pani, która mnie nie lubi. Kiedyś krzyczała na mnie, aż moja pani musiała jej zwrócić uwagę. Wczoraj pogroziła mi palcem już w przedpokoju. Postanowiłem nie udzielać się towarzysko. Zdrzemnąłem się w drugim pokoju, a potem pograłem w kuleczkę. Jakoś tak się złożyło, że wpadła do buta gościa. Żal mi było, bo kuleczka była prawie nowa, ale nie umiałem jej wyjąć. Kiedy obca pani włożyła but, zaczęła krzyczeć i wymyślać mi, a kiedy z buta wypadła kuleczka - moja pani dostała ataku śmiechu. Tak się śmiała, że nie mogła wymówić nawet pół słowa. Tamta pani wyszła obrażona, a moja dała mi śmietanki. I tak naprawdę nie wiem - byłem niegrzeczny czy nie?
Curku, tu ciotka Bastet. Ależ się uśmiałam z tej historii! No, to powiem Ci, że tej pani to trzeba więcej piłeczek do butów wkładać. I to nie tylko piłeczki. Coś takiego śliskiego i brązowego by się zdało.Uściskuję. Jesteś super.
Qpa, Ciociu?
Lusia
Użytkownicy przeglądający ten dział: aania i 9 gości