Dzis ciezar wlasciwy moczu 1.015. Niestety zlapalam tylko niecale lyzeczke. Za pol godziny otwieraja lecznice, wiec bylby w miare swiezy do badania, ale chyba nie ma sensu wiezc takiej malej ilosci? Pewno nie starczy na wszystkie testy?
edit: niestety, wlasnie zwymiotowala

Jednak mysle, ze to moja wina, bo podalam dzisiaj puszke na sniadanie, ktorej juz dosc dawno nie jadla (ja podaje duzo roznych puszek, rotujac, nie jemy ciagle tego samego). Wszyscy zjedli ok natomiast ona zwrocila. Zjadla wlasnie porcje lubianej przez siebie puszki i jest ok. Ale widze ze ma chyba zatwardzenie, bo probowala juz kilka razy bez skutku, a przed chwila wylizywala sobie ten obszar. Wczoraj zrobila tylko bardzo malutka qpke.
edit: zrobilam test paskowy moczu. Nie wykazal nic nadzwyczjnego, zadnego bialka czy glukozy o ile mozna zdac sie na te testy i moja zdolnosc rozpoznania i porownania kolorow ze wzorem, co nie jest latwe.