mój kot ma zawsze sraczkę, gdy wypije mleko (sąsiedzi są tu podejrzani o częstowanie

nie chcę nic sugerować, to wet jest od diagnozy, ale też mam teraz chorą kotkę, więc łączę się w bólu.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Koki-99 pisze:Wychodzimy na prostą
alinkaka pisze:Koki-99 pisze:Wychodzimy na prostą
To dobrze ,że sie prostuje bo u nas końca nie widać
Moli25 pisze:Najgorzej to jak nie wiadomo co jest.
Przeżyliśmy to rok temu.
Cos strasznego, płakać mi się chciało nad Fuksem.
Ważne ze już jest dobrze.
Niech tak zostanie
Koki-99 pisze:Moli25 pisze:Najgorzej to jak nie wiadomo co jest.
Przeżyliśmy to rok temu.
Cos strasznego, płakać mi się chciało nad Fuksem.
Ważne ze już jest dobrze.
Niech tak zostanie
Też miałam takie momenty, że albo klęłam jak szewc, albo łzy same stawały w oczach.
Trzeba zacisnąć zęby i przetrwać. Bo kiedyś musi się kurde poprawić
Koki-99 pisze:alinkaka pisze:Koki-99 pisze:Wychodzimy na prostą
To dobrze ,że sie prostuje bo u nas końca nie widać
Też się u Was wyprostuje, trzeba tylko więcej czasu. Niestety jakaś ta jesień niedobra, bo mnóstwo kotów choruje. Weci mają teraz żniwaChociaż czasem żal mi mojej pani doktor, bo już po niej widać zmęczenie.
Sierra pisze:Najbardziej mnie dziwi to, że nawet znajomi ze Stanów, Kanady czy innej Azji mają chore koty. Biedne zwierzaki w końcu zaraziły się od ludzi stresem covidowym czy co?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości