Ebi i Milo

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 02, 2020 18:26 Re: Ebi, Milo i Kizia POMOCY BIEGUNKA s. 56

przepraszam, że ot, tak zapytam, bez czytania całego wątku: czym ona jest karmiona - bo może trzeba by jej popodawać trochę mięsa (np. wołowiny czy gotowanego kurczaka itp. jak to kotu przy problemach gastrycznych) zamiast karm gotowych?
mój kot ma zawsze sraczkę, gdy wypije mleko (sąsiedzi są tu podejrzani o częstowanie :) lub zje masło/śmietanę - ma chyba nietolerancję laktozy (!) A niektóre koty mają uczulenia (np. na kurczaka), różnie się objawiające.
nie chcę nic sugerować, to wet jest od diagnozy, ale też mam teraz chorą kotkę, więc łączę się w bólu.

Zilvana

 
Posty: 371
Od: Nie sty 20, 2013 17:33
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon lis 02, 2020 19:39 Re: Ebi, Milo i Kizia POMOCY BIEGUNKA s. 56

Współczuję i życzę zdrowia koteczce :ok:
Ebi ma urozmaicone jedzenie. Mokre i suche karmy, gotowane i surowe mięsko, teraz intestinal, bo tak kazała wetka. W ramach smaczków gotowana marchewka z masłem, żółtko ze śmietanką, ale nie co dzień tylko sporadycznie. I nie na hektary tylko troszkę, bo dzielę na trzy koty. Ja myślę, że moje koty jedzą normalnie, tak jak inne. Mleko daję w małych ilościach na płytkim małym talerzyku i wymieszane pół na pół z ciepłą wodą. Ebi czasem go wcale nie rusza, zostawia Kizi i Milusiowi. Niestety tak je nauczyłam, że jak robię kawę to prosiaczki stoją i proszą :wink: Ja bym bardziej stawiała na coś poza domem, stojąca deszczówka lub myszka. Musiała na coś niedobrego trafić.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10313
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto lis 03, 2020 20:59 Re: Ebi, Milo i Kizia POMOCY BIEGUNKA s. 56

Z Ebisią coraz lepiej. Dziś już przyniosła myszkę upolowaną na ogródku :wink: Ale wychodzi, poszwenda się i więcej jednak przebywa w domu. Dużo śpi. To chyba za sprawą tego sterydu. W kuwecie wreszcie była gęsta kupka, jeszcze nie idealna, ale może być. Probiotyk z masełkiem też pięknie wciągnęła. No idzie ku lepszemu.
Kizia zaczynała kaszleć, ale od dwóch dni nie słyszałam, żeby się powtórzyło. Może się nic nie rozwinie.
Z Milusiem też ok. Wychodzimy na prostą :ok:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10313
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto lis 03, 2020 21:24 Re: Ebi, Milo i Kizia POMOCY BIEGUNKA s. 56

Koki-99 pisze:Wychodzimy na prostą

To dobrze ,że sie prostuje bo u nas końca nie widać :cry:

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 829
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 03, 2020 22:13 Re: Ebi, Milo i Kizia POMOCY BIEGUNKA s. 56

Najgorzej to jak nie wiadomo co jest.
Przeżyliśmy to rok temu.
Cos strasznego, płakać mi się chciało nad Fuksem.

Ważne ze już jest dobrze.
Niech tak zostanie
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro lis 04, 2020 8:58 Re: Ebi, Milo i Kizia POMOCY BIEGUNKA s. 56

alinkaka pisze:
Koki-99 pisze:Wychodzimy na prostą

To dobrze ,że sie prostuje bo u nas końca nie widać :cry:

Też się u Was wyprostuje, trzeba tylko więcej czasu. Niestety jakaś ta jesień niedobra, bo mnóstwo kotów choruje. Weci mają teraz żniwa :wink: Chociaż czasem żal mi mojej pani doktor, bo już po niej widać zmęczenie.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10313
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lis 04, 2020 9:00 Re: Ebi, Milo i Kizia POMOCY BIEGUNKA s. 56

Moli25 pisze:Najgorzej to jak nie wiadomo co jest.
Przeżyliśmy to rok temu.
Cos strasznego, płakać mi się chciało nad Fuksem.

Ważne ze już jest dobrze.
Niech tak zostanie

Też miałam takie momenty, że albo klęłam jak szewc, albo łzy same stawały w oczach.
Trzeba zacisnąć zęby i przetrwać. Bo kiedyś musi się kurde poprawić :ok:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10313
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lis 04, 2020 9:15 Re: Ebi, Milo i Kizia POMOCY BIEGUNKA s. 56

Koki-99 pisze:
Moli25 pisze:Najgorzej to jak nie wiadomo co jest.
Przeżyliśmy to rok temu.
Cos strasznego, płakać mi się chciało nad Fuksem.

Ważne ze już jest dobrze.
Niech tak zostanie

Też miałam takie momenty, że albo klęłam jak szewc, albo łzy same stawały w oczach.
Trzeba zacisnąć zęby i przetrwać. Bo kiedyś musi się kurde poprawić :ok:


ano MUSI :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76023
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lis 04, 2020 9:37 Re: Ebi, Milo i Kizia POMOCY BIEGUNKA s. 56

Koki-99 pisze:
alinkaka pisze:
Koki-99 pisze:Wychodzimy na prostą

To dobrze ,że sie prostuje bo u nas końca nie widać :cry:

Też się u Was wyprostuje, trzeba tylko więcej czasu. Niestety jakaś ta jesień niedobra, bo mnóstwo kotów choruje. Weci mają teraz żniwa :wink: Chociaż czasem żal mi mojej pani doktor, bo już po niej widać zmęczenie.


Zgadzam się, jakaś dziwna ta jesień... w prawie każdym znanym mi domu jest coś nie tak z kotem (u nas też, chociaż nie biegunki) :strach: . Jedynie stara, wredna i złośliwa bura kotka mojej przyjaciółki ma się jak zawsze doskonale :ryk: .

Najbardziej mnie dziwi to, że nawet znajomi ze Stanów, Kanady czy innej Azji mają chore koty 8O . Biedne zwierzaki w końcu zaraziły się od ludzi stresem covidowym czy co?

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro lis 04, 2020 14:24 Re: Ebi, Milo i Kizia POMOCY BIEGUNKA s. 56

Całkiem być może. Coś kurde wisi w powietrzu i to nie jest dobre dla żadnego żywego stworzenia :(
A ja dziś znalazłam nad ranem dwa całkiem fajne kupale. Podejrzewam, że od Ebi i Milusia. Tylko śmierdzące na całą chałupę, aż mnie ten smród obudził :wink: Myślałam, że Intestinal robi porządek w brzuszku i jelitkach, i aż tak nie będzie śmierdzieć. Może trzeba trochę dłużej go podawać. Tylko wetka mi mówiła, żeby dawać go w przypadku kłopotów jelitowych, a potem normalną karmę, bo ta jest wysokobiałkowa i koty mogą po niej tyć.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10313
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lis 05, 2020 0:18 Re: Ebi, Milo i Kizia POMOCY BIEGUNKA s. 56

Olera, chyba nikt się tak koopami nie zachwyca, jak opiekunowie kotów :ryk:
U nas też się wyrównało. Kota wychodzi koczować na balkon, poszaleje w domu, je jak wcześniej i w kuwecie spokój. Uffff... oby tak do wiosny, wtedy znów się odrobaczy :wink:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11496
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lis 05, 2020 0:22 Re: Ebi, Milo i Kizia POMOCY BIEGUNKA s. 56

Sierra pisze:Najbardziej mnie dziwi to, że nawet znajomi ze Stanów, Kanady czy innej Azji mają chore koty 8O . Biedne zwierzaki w końcu zaraziły się od ludzi stresem covidowym czy co?

Nasza weterynarz też wspominała, że ludzi są podminowani i to wpływa na zwierzęta. Do tego dochodzi kwestia wyostrzenia zmysłów, jak to ładnie Ilona nazwała, a chodziło jej o nasz hipochondrycznym :mrgreen: Pewnie tak jest,że zaczynamy dostrzegać cos czego nie ma, no ale na wszelki wypadek :wink:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11496
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lis 05, 2020 8:40 Re: Ebi, Milo i Kizia POMOCY BIEGUNKA s. 56

Czy ja wiem? Hipochondryczka ze mnie żadna, wręcz nie wierzyłam w covida na wiosnę :wink:
A z kupalami, to faktycznie prawda, nic tak nie cieszy kociarza :ok:
To zdrowia wszystkim i małym, i dużym :ok:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10313
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lis 05, 2020 9:50 Re: Ebi, Milo i Kizia POMOCY BIEGUNKA s. 56

Koki "stres covidowy" to może być nie tylko sama wiara w covidka... to poddenerwowanie, bo kwarantanna, bo cholerna maseczka znowu się zawieruszyła, bo trzeba odwołać ślub i wesele, bo tysiąc innych spraw :evil: . A zwierzaki reagują :cry: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt lis 06, 2020 9:44 Re: Ebi, Milo i Kizia POMOCY BIEGUNKA s. 56

Wczoraj któryś z kotów zostawił w kuwecie brzydką, lejącą kupę. Myślałam, że znów Ebi. Wieczorem bardzo miauczała i drapała drzwi, żeby ją wypuścić. W końcu uległam, było mi jej szkoda. Pokazywałam żeby poszła do kuwety, a ona dalej stała pod drzwiami i płakała, i znów lizała podogonie. Tak że wszystko wskazywało, że to znów z nią coś jest nie tak. Ale teraz rano jak się powtórzyła cała sytuacja, to byłam twarda i kotka nie wypuściłam. Umówiłam się z wetką, że dam jej dziś znać jakie są kupale. Musiałam zobaczyć. Ebi w końcu poszła do kuwety i zrobiła prawie normalną kupę. No sukces normalnie :wink:
No i teraz się zastanawiam, kto zostawił wczoraj w kuwecie tą sraczkowatą. Miluś, mimo szukania i wołania, nie wrócił na noc. Więc może to on. Muszę go też zaaresztować żeby to sprawdzić. Dobrze, że przez weekend będę w domu sama, bo jak małż jest, to wręcz jakby na złość mi koty wypuszcza i mówi, że jestem nienormalna, bo jak chcą siedzieć na dworze, to niech siedzą.
Kizia nie miewa kłopotów jelitowych. Ona może ma inne dolegliwości, ale kupki zawsze są ok.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10313
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości