Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie paź 04, 2020 17:54 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

z całych sił kciuki za Witusia i Nadię. Tak mi przykro, że takie fajnie kotki tak choruja. Szkoda każdego oczywiscie i fajnego i tego mniej, ale jak taki słodki maluszek, jak Wituś jest chory, to szkoda szczególnie :(
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Nie paź 04, 2020 18:01 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Z calych sił trzymamy kciuki i łapki :ok: :ok: :ok:

SabaS

 
Posty: 4605
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Nie paź 04, 2020 18:51 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12310
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 04, 2020 18:58 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Bardzo trzymamy :ok: :ok: :ok:
Musi być dobrze :1luvu:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 04, 2020 20:13 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Mocne kciuki :ok: :ok:
Takie to niesprawiedliwe :placz:
Oby szybko wrócili do zdrowia.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26794
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 04, 2020 20:15 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76023
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie paź 04, 2020 22:19 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Nawet nie wiem co napisać..

Trzymajcie się.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4862
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pon paź 05, 2020 8:11 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Kiedy będa jakies wieści o Witusiu?
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76023
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon paź 05, 2020 8:28 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Co z Witusiem? I jak tę rozłąkę zniosła Nadia? A jak Tobie minęła noc? Spałaś coś? Spokojnego dnia i dobrych wieści życzę :ok:

SabaS

 
Posty: 4605
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Pon paź 05, 2020 9:28 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za wsparcie, duchowe i finansowe :1luvu: , maczkowa, dziękuję za przelew :1luvu:
Serce mi pękło :placz: Wet sugeruje eutanazję. Wituś jest cały połamany. Kość udowa, miednica, pęknięty kręgosłup, w dodatku wykrzywiony, podobnie jak przednie łapki. Kości miękkie, nie da się ich ustabilizować. Wituś ma problemy z siusianiem i zrobieniem kupki, cierpi. Mam przemyśleć sprawę, ale chyba nie mam wyboru.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon paź 05, 2020 9:44 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Ewa...tak bardzo, bardzo mi przykro :((( nie wyobrażam sobie, jak Tobie musi być źle, taka miłość z Twoich wpisów o nim zawsze biła :(
wczoraj, jak napisałaś o tym złamaniu kości udowej, kolejnym, przemknęła mi mysl, że może się okazać, ze =Witus po prostu może nie być w stanie zyc, jesli problem sie pogłębia i tak nawraca, ale...odgoniłam ją od razu :( Kurde, siedzę w pracy i ryczę nad maluszkiem :((
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon paź 05, 2020 10:11 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Ewar czekaliśmy na informacje o stanie Witusia :201494 i teraz razem z mężem płaczemy :placz:
To takie niesprawiedliwe! Ty biedna, bo musisz wydać wyrok, prawie rok temu taki wyrok musiałam wydać sama i choć wiem, że innego wyjścia nie było, wierz mi, nie ma dnia, abym nie płakała z tęsknoty :placz:
Ewar wykonujesz ogrom wspaniałej pracy, nie tylko wysiłek fizyczny, wkład finansowy, a najgorsze to obciążenie psychiczne: huśtawka od nadziei po załamanie i człowiek chciałby zwierzaczkom ulżyć i wziąć na siebie część cierpienia i nic nie można pomóc. Straszne są takie sytuacje...
Jesteśmy z Tobą, Witusiem, Nadią, Pusią i resztą. Trzymaj się Dzielna Kobieto :201494

kajtek56

 
Posty: 401
Od: Nie maja 04, 2008 10:11
Lokalizacja: Zielonka

Post » Pon paź 05, 2020 10:22 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

to są najgorsze sytuacje, wejść w rolę Boga i decydować...tak bardzo mi przykro i niewyobrażalnie smutno...Współczuję Ci. Myślami i serduchem jestem z Tobą.

SabaS

 
Posty: 4605
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Pon paź 05, 2020 10:34 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Nie wiem co napisać.Brak mi słów.To takie niesprawiedliwe.
Bardzo mocno Cię przytulam.
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2313
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Pon paź 05, 2020 11:50 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Bardzo dziękuję :1luvu: muza_51 dziękuję za przelew :1luvu:
Pisać jakoś mogę, ale rozmawiać już nie, jestem w totalnej rozsypce. Gdyby był cień szansy, że coś się da zrobić, nie odpuściłabym. Jak kot odchodzi, to jest to straszne, ale jeżeli trzeba podejmować decyzję o eutanazji, jest to niewyobrażalna męka. Nie jestem na to przygotowana. Próbuję normalnie funkcjonować, ale nie mam siły.
Byłam u Kulek. Był czarny Atol, buras, a także kocia mama. Ona czekała przy kocim domku, aż buras się naje. Pod podłogą był Atol, zostawił sporo jedzenia. Pojawiło się moje kochane Sreberko. Jest szczuplutka, powinna więcej jeść. Koty jej nie lubią, wołałam ją, aby przyszła pod drugi transformator i tak zrobiła. Jadła łapczywie, nie powinna być dzisiaj głodna, bo dostała dużo jedzenia. Nie było tylko Lilii.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 6 gości