[*]
Już sie boję otwierać te Twoje wpisy jak mi się pokazują w poczcie...Lidka, napisz czasem może o czymś co się udało ?
Czy w tym Szczytnie naprawdę nie ma jakichś sensownych fundacji? ani jednej? Wiem, pisałaś jak jest ale może coś sie pojawiło ? Kurde, nie może tak być żebyś ogarniała całe miasto. Przestałaś pisać o finansach itp. , nie wiem ile osób zaglada na Twój wątek, bo mam wrażenie, że coraz mniej i robi się takie wrażenie, że w ogóle nikt się nie interesuje?
Może faktycznie masz rację , że ludzie wolą jak jest fajnie, miło i wesoło na wątku, a jak jest trudno to omijają? Jak te koty na ulicach..
Są takie wątki, gdzie ktoś pisze ładnie, ciekawie i z poczuciem humoru i potrafi tak narzekać, jęczeć jak mu trudno z tymi kilkoma kotami, że nie da rady absolutnie bez pomocy fizycznej i finansowej, absolutnie nie da rady, załamie się , zwariuje ...itd.A jak już się jakiś dodatkowy kot napatoczy, to raczej schronisko zawiadomią jeśli się nie uda komuś wcisnąć, niż wezmą - będą tak płakać, że inni będą się czuli w obowiązku pomóc.. I kupa ludzi się na to nabiera, łącznie z np. fundacją , która weźmie któregoś kota pod swoje skrzydła na zasadzie pomocy w karmie, wecie...Fajnie mieć taką zdolność manipulacji ludźmi.
Nie mam pojęcia jak to się udaje...