Wczorajszy dyżur:
Na ogólnym wszystko w porządku, tylko Baltazarowi coś się stało niedobrego, bo cały czas ostro atakował dziewczyny, a szczególnie Lulu, po której widać, że zaczęła się go bać. Zwróćcie proszę na to uwagę.
Zgredek w porządku, smutny tylko jest

Leki ma teraz rozpisane na tabliczce na drzwiach.
Kajtusia nie bardzo chciała jeść, widać, że ją boli

Kupiłam jej specjalne puszki niskotłuszczowe, ale nie chciała za bardzo, są w pokoiku. Daj jej dzisiaj Agnieszka tą puszkę, może dziś będzie miała lepszy apetyt.
Znowu dostaje antybiotyk w zastrzyku i steryd w tabletkach. Dostałą też megace do podania gdyby nie jadła.
Nowa szóstka komplety w kuwetach i pusto w miskach

, tylko Łiski miał nie zjedzone, ale przy mnie jadł. Z pozostałych przy mnie jadły Tekila i Kosmo, reszta mam nadzieję, ze zjadła po moim wyjściu.
Wstawiłam dwa prania, trzecie do powieszenia w pralce.
Trzeba koniecznie zamykać kuchnie podczas dyżuru, znalazłam sporo nadgryzionych saszetek, wszystkie wyrzuciłam a pod torbami i koszami na podłodze też sporo było wylane go sosu i stąd ten smród.
W wannie moczą się rzeczy do umycia.