Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje, Cosia po zabiegu...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 09, 2020 14:33 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

czitka pisze:Synergal dostają. Ja nie zaryzykuję, mowy nie ma. Kilka lat temu sąsiad podał nieżyjącemu już Miciowi zastrzyk z antybiotyku i miałam leczenie paprzącej rany przez miesiąc. Tutaj się już nie odważę, nie ma kto kota przytrzymać, itd. Jeżeli jest wskazane i możliwe zamienienie na tabletki, to mogę spróbować.


To raczej efekt reakcji alergicznej na antybiotyk a nie samego zastrzyku. Mopik kiedys dostal taki i mial do konca zycia 5 lysych plackow w futerku - w miejscu kazdej iniekcji tworzyl sie strup wielkosci 2-5 zl i byl tam przez miesiac chyba i po kazdym jaks lysinka zostala. Nie pamietam nazwy ale dosc popularny i sporo kotow ma na niego uczulenie.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4924
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 09, 2020 15:49 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Lifter pisze:
czitka pisze:Synergal dostają. Ja nie zaryzykuję, mowy nie ma. Kilka lat temu sąsiad podał nieżyjącemu już Miciowi zastrzyk z antybiotyku i miałam leczenie paprzącej rany przez miesiąc. Tutaj się już nie odważę, nie ma kto kota przytrzymać, itd. Jeżeli jest wskazane i możliwe zamienienie na tabletki, to mogę spróbować.


To raczej efekt reakcji alergicznej na antybiotyk a nie samego zastrzyku. Mopik kiedys dostal taki i mial do konca zycia 5 lysych plackow w futerku - w miejscu kazdej iniekcji tworzyl sie strup wielkosci 2-5 zl i byl tam przez miesiac chyba i po kazdym jaks lysinka zostala. Nie pamietam nazwy ale dosc popularny i sporo kotow ma na niego uczulenie.

Biedny Mopik :(
Ja już nie wiem czego to był u nas efekt, ale źle się działo :( .
Wróciliśmy z kliniki, zastrzyki podane, od jutra mamy tabletki albo to samo w syropie. Co kto lubi :twisted:
A jak nikt nic nie lubi, to jedziemy na zastrzyki. Bolesne są. I Czitka i Bratu miauknęli żałośnie...
Tylko wprawna ręka może podawać, ja się wprawiać na własnych kotach nie będę :( .
Natomiast syropek, po który muszę pojechać do apteki, naprzód sama spróbuję.
Bratu mi się nie podoba, niby zjadł, nie ma biegunki, nie wymiotuje, ale dziwny jest. Chyba go brzusio boli. Chodzi powoli, ostrożnie, a najchętniej to leży. Właściwie, to mam podobnie :roll: .
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19245
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro wrz 09, 2020 15:56 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Za dużo tych chorób :(
Ale cieszę się, że Pasiowi wyraźnie służy insulina :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70064
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 09, 2020 19:07 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Dyktatura pisze:To dopiero koty by się zestresowały. Te torby to jakieś nieporozumienie. Miałam okazję użyć jej raz, bo nigdy więcej się na nią nie zgodziłam.


W przypadku mojej Czarnej taka torba to jedyny sposób na sprawne pobranie krwi czy badanie, podanie kroplówki. Oszczędza stresu obu stronom, naszych obrażeń. To zależy od kota i sposobu używania torby.

Czitka, dopiero zajrzałam... Ale się dzieje u Was :(
Bardzo się ciesze że Paś tak ładnie daje się leczyć :)
Ale martwią mnie pozostałe chorowitki...
Zwróciło moją uwagę jedno - poprzednia historia z brzusznymi problemami działa się prawie równo rok temu, o tej samej porze roku.
Chociaż niektóre choroby lubią konkretne pory roku by nawracać lub się zaostrzać - to może jednak to jakaś roślinka ogrodowa Wam miesza? Która teraz kwitnie albo co? A może któryś z bliskich sąsiadów o tej porze roku stosuje jakiś oprysk albo sypie nawozem?
Bo to aż dziwny zabieg okoliczności - objawy i czas.
Zdrowiejcie!

Blue

 
Posty: 23942
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro wrz 09, 2020 19:30 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Były już 2 bazarki dla Pasia ale koszty leczenia wciąż się mnożą dlatego postanowiliśmy z Ł. przekazać jedne z niewielu kubków, na których głównymi bohaterami są Pasiu i jego ukochana Mama.
Zapraszam na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=203565

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 10, 2020 8:27 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Aniu, bardzo dziękuję, nie widziałam wczoraj. Odpisałam na bazarku, czasu mi na wszystko brakuje.
Blue, też o tym myślałam, jakoś dziwnie się składa. Może przypadek, a może nie. Koty "po sąsiadach" nie chodzą, one stacjonarne raczej...Chyba karma bezzbożowa.
W skrócie: z Cosią muszę przyspieszyć, spróbujemy w Vivie, jedziemy na pierwszą konsultację dzisiaj na 13.45, nie mogę czekać do października. Niestety jedziemy taksówką w obie strony :(
Czitka lepiej, Brat też, Paś rano cukier 270.
No i taki dzień...
Kardiolog mi potrzebny we Wrocławiu, trzeba dobrze przebadać Cosię. Nigdzie nie ma terminów we wrześniu :( .Ktoś może coś poleca albo wie? Nie chodzi mi o listę z Googla, ale o polecenie miejsca sprawdzonego, z dobrym sprzętem i dostępnego. U Niedzielskiego październik, w Vivie też nie ma wolnych terminów...
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19245
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw wrz 10, 2020 16:59 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Legwan na Wiśniowej ma chyba niezłąkardolożkę, z tego co pamiętam, choć głowy nie dam.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4924
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 10, 2020 17:17 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Czitka, Pysia nasza, no już nie moja jest cukrzycowa. Od 6 lat, teraz ma 16. Uszko nakłuwane ma igłą malutką 0,45. Jak jest u nas (lub jedziemy ją obsłużyć) to się stresuję nakłuwaniem, ale się nauczyłam. Uszko ogrzewam, masuję i potem nakłuwam.Z penem z insuliną nie mam problemu. Wczoraj wieczorem miała poziom glukozy 56, to musimy od razu postawić pod miskę z chrupkami lub podajemy tuńczyka ( takiego lidlowego) z kaszą bulgur. Właśnie za chwilę muszę ją obsłużyć. Trzymam mocno za całe stado :ok: :ok: :ok: :ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw wrz 10, 2020 20:55 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Tak króciutko, bom trochę zmęczona.
Dzisiaj przyszła do mnie niespodzianka 8O , kurier przywiózł przesyłkę z Zooplusa z saszektami i tackami dla moich chorowitych kotów. Bardzo się ucieszyłam, ale jeszcze bardziej wzruszyłam :oops: , dziękujemy! :201494 Zadzwoniłam tu i tam, ale nikt się nie chce przyznać :evil: .
Dobry Duszku- serdecznie dziękuję raz jeszcze kimkolwiek jesteś :P !
Cosia rozwaliła wczoraj kolejny raz tę brodawkę na uszku, postanowiłam przyspieszyć zabieg, nie mogę czekać do października. Niewiadomoktóregopaździernika :wink: .
Pognałam do Vivy i cudem znalazł się wolny termin na najbliższą środę,ktoś odwołał wizytę, oddam Cosię w najlepsze ręce dr Pasikowskiej. Lifter, dziękuję za namiar na kardiologa, udało się jednak w Vivie. Czyli w poniedziałek mamy rano krew i badanie serduszka, w środę wieczorem zabieg. Być może, ale nie zapeszajmy, da się to wymrozić albo potraktować laserem, ale to już pani doktor zadecyduje po badaniach.
Cosi nic nie mówiłam jeszcze.... :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19245
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw wrz 10, 2020 21:37 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

czitka pisze:Aniu, bardzo dziękuję, nie widziałam wczoraj. Odpisałam na bazarku, czasu mi na wszystko brakuje.
Blue, też o tym myślałam, jakoś dziwnie się składa. Może przypadek, a może nie. Koty "po sąsiadach" nie chodzą, one stacjonarne raczej...Chyba karma bezzbożowa.
W skrócie: z Cosią muszę przyspieszyć, spróbujemy w Vivie, jedziemy na pierwszą konsultację dzisiaj na 13.45, nie mogę czekać do października. Niestety jedziemy taksówką w obie strony :(
Czitka lepiej, Brat też, Paś rano cukier 270.
No i taki dzień...
Kardiolog mi potrzebny we Wrocławiu, trzeba dobrze przebadać Cosię. Nigdzie nie ma terminów we wrześniu :( .Ktoś może coś poleca albo wie? Nie chodzi mi o listę z Googla, ale o polecenie miejsca sprawdzonego, z dobrym sprzętem i dostępnego. U Niedzielskiego październik, w Vivie też nie ma wolnych terminów...

https://vetsandpets.pl/pl/nasz-zespol/maciej-staszczyk/
vets and pets, Zakładowa, musiałabyś zadzwonić, żeby umówić wizytę
prowadził moją Manię, fajny

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 10, 2020 21:45 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Marysiu dzięki, wiem, nieuchwytny. On na kongresach teraz i całą południową Polskę obsługuje.
Już w Vivie na poniedziałek jestem umówiona.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19245
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw wrz 10, 2020 21:54 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

czitka pisze:Marysiu dzięki, wiem, nieuchwytny. On na kongresach teraz i całą południową Polskę obsługuje.
Już w Vivie na poniedziałek jestem umówiona.

Jak zwykle się spóźniłam :(

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 10, 2020 23:31 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

MaryLux pisze:
czitka pisze:Marysiu dzięki, wiem, nieuchwytny. On na kongresach teraz i całą południową Polskę obsługuje.
Już w Vivie na poniedziałek jestem umówiona.

Jak zwykle się spóźniłam :(


On naprawdę taki dobry ? bo nie tylko poludniową Polskę obsługuje, jest też w ekipie "mojej" przychodni, raz w miesiącu, w soboty przyjeżdża na echo serca i konsultacje. I już jakiś czas się zastanawiam...

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16657
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 11, 2020 7:58 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

izka53 pisze:
MaryLux pisze:
czitka pisze:Marysiu dzięki, wiem, nieuchwytny. On na kongresach teraz i całą południową Polskę obsługuje.
Już w Vivie na poniedziałek jestem umówiona.

Jak zwykle się spóźniłam :(


On naprawdę taki dobry ? bo nie tylko poludniową Polskę obsługuje, jest też w ekipie "mojej" przychodni, raz w miesiącu, w soboty przyjeżdża na echo serca i konsultacje. I już jakiś czas się zastanawiam...

Podobno znakomity, on grasuje z aparaturą pod pachą i wszyscy chwalą!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19245
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt wrz 11, 2020 19:04 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Oj, biedna Cosia! Jak tam jej uszko? :201461
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35248
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, Wojtek i 102 gości