czitka pisze:Przedwczoraj Paś miał piękny cukier rano- 101 i pomyślałam sobie, że po co to całe leczenie. Ale jak się okazało, to nie był cukier Pasia, tylko mój. Przebiłam uszko na wylot i wydawało mi się, że ta kropla krwi na palcu to Pasia, ale niestety znalazłam dziurkę we własnym palcu
!
Ja pierdziu, zdolna jestes. Krew z palca lapiesz na pasek?
Generalnie wlasnie dlatego sie pod uszko podklada platek higieniczny, zeby sie w palca nie dziabnąć.
Swoja droga czy lekarz juz sie wypowiedzial odnosnie dawki insuliny, terapia rozpoczeta?