Przepraszam że dopiero teraz ale nie dałam rady wcześniej

To co napiszę poniżej to tylko moje zdanie, musisz to wszystko obgadać ze swoim wetem - to tylko sugestie do rozmowy z nim.
Faktycznie, koteczka jest maleńka i bardzo lekka teraz
Zalecana dawka doksycykliny to ok 10 mg na kilogram masy ciała kota na dobę. Czyli w przypadku kotki o wadze niespełna 2 kg jest to 1/4 tabletki 100 mg na dobę. Dawka na tą chwilę byłaby ok, przy wadze 2.7 kg jest to więcej - łatwiej podzielić dokładniej tabletkę 50 mg bo wtedy jest to 3/4 tabletki, połówka i ćwiartka. Założyłam że kotka waży więcej - więc aż tak małej dawki nie dostawała jak myślałam ale i tak przy swojej wadze wtedy - zbyt małą, bo przy hemobartobeli i anaplazmozie lepiej podać trochę więcej niż za mało.
Chociaż prawdę mówiąc nie do końca rozumiem jaką dawkę w końcu koteczka brała bo piszesz:
Ona brała 4 dni unidox (100mg) 1/3 tabl. 1xdziennie o stałej porze - podawałam połówkę ćwiartki przy wadze 2,73 - tak kazała wetka.
Bardzo ważny jest czas podawania - 4 dni to nic. Minimum to 10 dni a bywa że podaje się lek i 30 jeśli jest na niego reakcja.
Test na lamblie wykrywa tylko je, żadnych innych pierwotniaków czy pasożytów innych rodzajów.
Robienie testów PCR na anaplazmozę i inne które odkleszczowe dziadostwa które mogą dawać takie objawy to czas - którego nie macie. A jest ich sporo i mają tą zaletę że praktycznie wszystkie leczy się tak samo.
Dlatego w takich przypadkach, przy podejrzeniu że to one mącą - podaje się najczęściej doksycyklinę. I tak antybiotyk trzeba jakiś podać, bo przy takiej niedokrwistości bardzo łatwo o paskudne nadkażenia, organy są niedotlenione. Dlatego podaje się właśnie ten.
Biegunki po każdym antybiotyku się zdarzają, część mija, część jest przeciwwskazaniem do kontynuacji - to trzeba z wetem ustalać na bieżąco.
Sterydoterapia - o ile nie ma ważnych przeciwwskazań - jest standardem przy silnych niedokrwistościach tego typu, jakiegokolwiek by tła nie były.
U Twojej koteczki może to być anemia na tle autoagresji i faktycznie sterydoterapia utrudnia postawienie ostatecznej diagnozy - ale teraz najważniejsze jest ustabilizowanie stanu koteczki, przeleczenie w kierunku patogenów które mogą dawać takie objawy. A leczenie jest dokładnie takie - steryd i antybiotyk osłonowo - bo infekcje dodatkowo nasilają reakcje autoagresywne. Podobnie stres - mam osobistą kotkę z tym rodzajem niedokrwistości, potrafi w dwa-trzy dni zjechać do 6 % hematokrytu gdy jej ukochany pan wyjedzie na dłużej niż 4 dni.
Obecne wyniki to poważne wskazanie do kolejnej transfuzji 
Niestety to może być też jakaś choroba szpiku, są białaczki szpikowe u kotów które ciągną się długo - dlatego gdyby po przeleczeniu doksycykliną problem się utrzymywał lub nawracał wskazana jest biopsją szpiku - ale to tak przyszłościowo.
Teraz najważniejsze jest ustabilizowania koteczki i wykluczenie infekcyjnego tła - i za to bardzo trzymam kciuki!