Co można znaleźć na Fejsie? I jak to nazwać? ;-)

Przed skakaniem jej nie powstrzymam.
Od początku pobytu u mnie odwiedziła wszystkie możliwe wysokości.
W pogoni za owadami skacze na drzwi balkonowe.

Tutaj pokazuje tymczaskom, gdzie można wskoczyć. Na szczęście młode koty nie potrafią iść w jej ślady.

A do otwartych szafek uwielbia wskakiwać.

Ufff... Nie, oczywiście, przed skokami nie powstrzymasz tak skocznego kota. Ale ten skok na szafę jest trudny, widać że kotka też się do niego przygotowuje, nie jest jej łatwo podjąć decyzję. Na pewno przysmaki są tu pewną motywacją... Może spróbuj położyć jakiś miękki dywanik pod tą szafą, tak na wszelki wypadek :wink:

Tja, moja Bialas tak skakala... z podlogi. Jak sie utuczyła odetchnęłam z ulga.

do tej pory cicho podczytywałam i podziwałam Groszka ( kocham to imię

) i resztę

Ale wyczynów Simby nie mogę przemilczeć

Suuuper kot

cieszę się, swoją drogą, że żaden mój aż tak wysokopienny nie jest

tego by mi tylko brakowało

ale jak patrzę na tymczaski wpatrujace sie w Simbę tak mi się przypomniało- dwa lata temu odchowywałam miot 4 maluchów. 3 szalone torpedy i jeden spokojny ( okazało się, że instynktownie oszczędzający sie w chorobie

) , ale bardzo myslący kociak. I jak ta trójka jak taran rozwalała na spacerach ogród, to ten siedział i kombinował, gdzie tu w nowe miejsce wejść. I w taki sposób udało mu sie po drzewie znależć gałąż prowadzącą na daszek garażu. W pewnym momencie pozostała trójka zobaczyła go tam. I dokładnie tak wyglądały jak Twoje- pełen podziw, ale też wszystkie komórki w łebkach zapieprzające w intencji rozwiązania- jak on to zrobił i jak tam wlazł

O kurczę, niezła! Zastanawiałam się, czy jej sufit nie przeszkodzi, ale nie, znalazła sobie sposób, no pièknie

Moja Ebi też tak wysoko skacze. Zorientowałam się dopiero jak zobaczyłam pod sufitem odbite kocie łapki. Tym samym dała mi do zrozumienia, że wierzch szafy też czasem trzeba posprzątać :wink:

Pozdrowienia od zmęczonej upałem Ebi

No Simba jest niewątpliwie najbardziej skocznym kotem, jakiego miałam.
Może tylko moja pierworodna Łapka jej dorównywała.
Bardzo dziękujemy Ebi za pozdrowienia, też ledwo łapkami ruszamy w tym gorącu.
Groszek nie ma siły zaczepiać Simby i położył się grzecznie obok.

maczkowa pisze:ale jak patrzę na tymczaski wpatrujace sie w Simbę tak mi się przypomniało- dwa lata temu odchowywałam miot 4 maluchów. 3 szalone torpedy i jeden spokojny ( okazało się, że instynktownie oszczędzający sie w chorobie ) , ale bardzo myslący kociak. I jak ta trójka jak taran rozwalała na spacerach ogród, to ten siedział i kombinował, gdzie tu w nowe miejsce wejść. I w taki sposób udało mu sie po drzewie znależć gałąż prowadzącą na daszek garażu. W pewnym momencie pozostała trójka zobaczyła go tam. I dokładnie tak wyglądały jak Twoje- pełen podziw, ale też wszystkie komórki w łebkach zapieprzające w intencji rozwiązania- jak on to zrobił i jak tam wlazł

Potrafię sobie wyobrazić, jak to wyglądało. :mrgreen:

Moje pingwinki były bardzo do siebie przywiązane, więc trzymały się razem, a za Simbą i Teofilem łaziły jak za panią matką i ojcem.
Ale wskakiwanie nie było ich mocną stroną, były ciężkie, krępe i krótkołape.

Dzisiaj Groszek miał mieć drugie szczepienie, ale pani doktor odłożyła.
Nie spodobały się jej wychodzące trzecie powieki.
Grosiu niestety robi różne kupy, pomimo odrobaczania. Zdarzają się placki.
Dlatego we wtorek zawiozłam urobek do Felixa.
Pewnie wynik będzie po weekendzie.
Będziemy na pewno jeszcze odrobaczać, a potem dopiero drugie szczepienie.

mimbla64 pisze:Potrafię sobie wyobrazić, jak to wyglądało.
Moje pingwinki były bardzo do siebie przywiązane, więc trzymały się razem, a za Simbą i Teofilem łaziły jak za panią matką i ojcem.
Ale wskakiwanie nie było ich mocną stroną, były [b]ciężkie, krępe i krótkołape[/b].

A propos. Ja mam dwie kotki - smukłą, długołapą Carmen i "jamnikowatą" Ofelię. Skoczna jest Ofelia.
Carmen, nawet jak ma się dostać na parapet, to idzie okrężną drogą, przez łóżko i szafkę albo przez krzesło i stół. A Ofelia skacze po szafach.

Może do skakania potrzeba też odwagi? Księżniczka jest odważna

jolabuk5 pisze:Może do skakania potrzeba też odwagi? Księżniczka jest odważna

Na to nie wpadłam :lol:

Faktycznie może nie tylko budowa się liczy, ale i inne cechy.
U mnie do tej pory zawsze było stereotypowo.
Czyli skakały wysoko koty o smukłej budowie.
Pierwsza koteczka Łapka była smukła przez dwa lata, potem nabierała ciałka, a skakała wysoko przez kilkanaście lat.
W poprzednim mieszkaniu miałam taką ścianę, na którą można było skoczyć z biurka lub z wiszących szafek.
Część kotów nawet nie próbowała się tam dostać.
Był wyraźny podział na nisko i wysoko bytujące kotki.
Moja Łapka po lewej, miała 10 lat. A po prawej tymczaska, miała około 5 miesięcy.

O jakie piękne pingwinki!
I fajna ściana

W sam raz dla Bajki...

Fajne kocie miejsce taka ściana

Tymczaska na zdjęciu to wyszła jak jakiś aligancki kot z obrazu :1luvu:

Śliczna była, w typie trochę orientalna i często tak wytwornie siadała.

Co można znaleźć na Fejsie? I jak to nazwać? ;-)

Kto przegląda forum