Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie maja 31, 2020 9:28 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia ma 18 lat!

Miło mi :1luvu:
Nadia je tyle, ile wszystkie moje koty razem wzięte 8O Cieszę się, bo lubi wołowinę, karmę typu MAC`s, której moje koty nie chcą jeść. Nie żałuję jej, karmi kociaka, a sama też była wygłodzona, musi nadrobić.
A teraz news! Wituś zrobił kupkę do kuwetki :ok: Przymierzał się, grzebał, wychodził, znowu wskakiwał i wreszcie udało się. Kupa miękka, żółta jak rivanol, pewno po żółtkach. Musiałam go umyć, Nadia potem jeszcze go domyła i teraz lżejszy o parę gramów szaleje z zabawkami.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie maja 31, 2020 10:10 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia ma 18 lat!

Moje na szczęście jedzą Mac'sa tylko tego monobialkowego indyka.
Cieszymy się jak nasze koty mają apetyt.
A jak inne kotki, interesują się co w kuchni się dzieje?

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26798
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 31, 2020 10:21 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia ma 18 lat!

Brawo, Witusiu! Za kupkę do kuwetki! :) Trzymaj się, fartuszkowy alpinisto :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12311
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 31, 2020 11:37 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia ma 18 lat!

Mam naprawdę kochane koty. One jakby zrozumiały, że Nadia się boi i że nie należy jej niepokoić. Nie podchodzą do drzwi kuchni, tylko czasem Pusia, bo przecież tam miała swoje legowisko i miseczki. Wituś chętnie by bryknął za drzwi, ale nie mogę mu na to pozwolić. Dla mnie zamknięta kuchnia z kotami w środku to duży dyskomfort. Potykam się o posłanka, o kuwety, zabawki...itd, nie ma się tam jak ruszyć. Trudno, tak na razie być musi.
Nadia je wszystko, z wyjątkiem RC dla kociąt. Było jako gratis przy okazji zamówienia, karma okazuje się absolutnie niezjadliwa. Chyba dam srokom.
Dzisiaj byłam wcześniej u bezdomniaków. Nawet nie padało, ale Jadzia nie przyszła, chociaż dłuższą chwilę na nią czekałam. Po drodze zobaczyłam kocią mamusię. Była po drugiej stronie ruchliwej ulicy, tej z rondem, na którym był niegdyś łabądek. Zadzwoniłam dzwonkiem, zakiciałam i chyba przyszła na jedzenie pod podłogą, bo kiedy wracając spod huty tam zajrzałam, to miska była prawie pusta. Koło domku nie było żadnego kota, nawet Sreberko się nie pojawiła. Zostawiłam jedzenie i odjechałam. Po drodze zobaczyłam Lilę i Atola, ten też włóczył się po drugiej stronie ulicy. Zobaczył mnie i przybiegł, cudem unikając potrącenia przez samochód. Przyzwoity kierowca zahamował i przepuścił czarnego kota :mrgreen: Dałam obojgu, tzn. Atolowi i Lilusi jeść, ale w dużej odległości, bo kocur goni Lilę.
Moje koty smacznie śpią, pogoda pościelowa, szaro, smutno, wilgotno, tylko spać. Idę teraz skończyć obiad dla siebie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie maja 31, 2020 11:51 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia ma 18 lat!

ewar pisze:Mam naprawdę kochane koty. One jakby zrozumiały, że Nadia się boi i że nie należy jej niepokoić. Nie podchodzą do drzwi kuchni, tylko czasem Pusia, bo przecież tam miała swoje legowisko i miseczki. Wituś chętnie by bryknął za drzwi, ale nie mogę mu na to pozwolić. Dla mnie zamknięta kuchnia z kotami w środku to duży dyskomfort. Potykam się o posłanka, o kuwety, zabawki...itd, nie ma się tam jak ruszyć. Trudno, tak na razie być musi.
Nadia je wszystko, z wyjątkiem RC dla kociąt. Było jako gratis przy okazji zamówienia, karma okazuje się absolutnie niezjadliwa. Chyba dam srokom.
Dzisiaj byłam wcześniej u bezdomniaków. Nawet nie padało, ale Jadzia nie przyszła, chociaż dłuższą chwilę na nią czekałam. Po drodze zobaczyłam kocią mamusię. Była po drugiej stronie ruchliwej ulicy, tej z rondem, na którym był niegdyś łabądek. Zadzwoniłam dzwonkiem, zakiciałam i chyba przyszła na jedzenie pod podłogą, bo kiedy wracając spod huty tam zajrzałam, to miska była prawie pusta. Koło domku nie było żadnego kota, nawet Sreberko się nie pojawiła. Zostawiłam jedzenie i odjechałam. Po drodze zobaczyłam Lilę i Atola, ten też włóczył się po drugiej stronie ulicy. Zobaczył mnie i przybiegł, cudem unikając potrącenia przez samochód. Przyzwoity kierowca zahamował i przepuścił czarnego kota :mrgreen: Dałam obojgu, tzn. Atolowi i Lilusi jeść, ale w dużej odległości, bo kocur goni Lilę.
Moje koty smacznie śpią, pogoda pościelowa, szaro, smutno, wilgotno, tylko spać. Idę teraz skończyć obiad dla siebie.



smacznego

my już po obiedzie bo mąż do pracy po południu :(

Nadia mądra, wie, ze RC to nic specjalnego.
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76029
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie maja 31, 2020 13:11 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia ma 18 lat!

mir.ka pisze:Nadia mądra, wie, ze RC to nic specjalnego.

Karma RC w misce nietknięta, ale wylizana miseczka z gotowanym kurczakiem. Tak się zastanawiam, ile ona jest w stanie zjeść 8O Więcej niż sama waży? Ona naprawdę musiała głodować, życie wiejskich kotek jest często koszmarne :( Miała być w pewnym przytulisku. Były tam też dwie kotki, zostały wysterylizowane. Obie się rozdrapały, jedna uciekła i chyba nie żyje, a druga zmarła w lecznicy :( Jakieś kocie bogi sprawiły, że Nadię z kociakiem stamtąd zabrano.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie maja 31, 2020 13:19 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia ma 18 lat!

ewar pisze:
mir.ka pisze:Nadia mądra, wie, ze RC to nic specjalnego.

Karma RC w misce nietknięta, ale wylizana miseczka z gotowanym kurczakiem. Tak się zastanawiam, ile ona jest w stanie zjeść 8O Więcej niż sama waży? Ona naprawdę musiała głodować, życie wiejskich kotek jest często koszmarne :( Miała być w pewnym przytulisku. Były tam też dwie kotki, zostały wysterylizowane. Obie się rozdrapały, jedna uciekła i chyba nie żyje, a druga zmarła w lecznicy :( Jakieś kocie bogi sprawiły, że Nadię z kociakiem stamtąd zabrano.

O tak i to wielkie szczęście :201494 :201494 dzięki Tobie ma cudowny DT oby tylko wyzdrowiała :ok: :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26798
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 31, 2020 14:34 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia ma 18 lat!

Gosiagosia pisze:
ewar pisze:
mir.ka pisze:Nadia mądra, wie, ze RC to nic specjalnego.

Karma RC w misce nietknięta, ale wylizana miseczka z gotowanym kurczakiem. Tak się zastanawiam, ile ona jest w stanie zjeść 8O Więcej niż sama waży? Ona naprawdę musiała głodować, życie wiejskich kotek jest często koszmarne :( Miała być w pewnym przytulisku. Były tam też dwie kotki, zostały wysterylizowane. Obie się rozdrapały, jedna uciekła i chyba nie żyje, a druga zmarła w lecznicy :( Jakieś kocie bogi sprawiły, że Nadię z kociakiem stamtąd zabrano.

O tak i to wielkie szczęście :201494 :201494 dzięki Tobie ma cudowny DT oby tylko wyzdrowiała :ok: :ok: :ok:


pod taką opieką wyzdrowieje
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76029
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie maja 31, 2020 15:53 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia ma 18 lat!

Dziękuję Wam za miłe słowa :1luvu: Dbam o kotkę i jej synka jak najlepiej potrafię, ale na niektóre rzeczy nie mam wpływu. Muszę też zabrać Lucy do lecznicy. Nie chodzi tym razem o oczka, bo te są OK, ale bardzo ją coś boli ( nerki?), kiedy ją dotykam :(
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon cze 01, 2020 8:45 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia ma 18 lat!

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26798
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 01, 2020 9:21 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia ma 18 lat!

Wróciłam z Lucy z lecznicy. Trochę się zmęczyłam, Lucy waży 4,6 kg. Była na czczo, ale wetka stwierdziła, że stosunkowo niedawno miała robione badania i nie ma potrzeby jej kłuć. Wetka bardzo była zadowolona ze stanu oczek Lucy, spróbuję dawać jej steryd co drugi dzień. Lucy ma problem ze zrobieniem kupki, dostała leki, mam też dawać jej laktulozę. Wstyd mi było :oops: :oops: :oops: , bo kotka ma bardzo brudne uszka. Przyznaję się, nie znoszę grzebać kotom w uszach, mam uraz, od kiedy przy czyszczeniu pojawiła się krew. Podobno to nie była moja wina, musiał być jakiś strupek, ale uraz pozostał. Czyszczę, jak muszę, ale na ochotnika nigdy, trzeba to zmienić. W związku z tym , dzisiaj ogólny przegląd kocich uszek.
Zapłaciłam 53 zł, koty nie mają ubezpieczenia :wink:
Nadia i Wituś mają się zjawić w lecznicy w połowie miesiąca. Będzie powtórne odrobaczenie i badanie krwi Nadii. Wyszłam z lecznicy z ciężkim sercem, bo wetka nic optymistycznego nie miała mi do powiedzenia w sprawie Nadii, raczej czarno wszystko widzi :placz:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon cze 01, 2020 9:57 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia ma 18 lat!

Co znaczy czarno?
Chyba nie :placz: może dłuższe leczenie pomoże. Przecież ona ma teraz super domek i ślicznego synusia. :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26798
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 01, 2020 12:37 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia ma 18 lat!

Gosiagosia pisze:Co znaczy czarno?

To właśnie znaczy. Nie daje jej szans :( A ja nie chcę w to wierzyć. Ona tak walczy, tak kocha swojego synka. Wituś to kotek, jaki może się tyko przyśnić. Jak on się pięknie bawi :lol: Żongluje piłeczką, bawi się torem z kolorowymi piłeczkami, poluje na myszki, a rozczula mnie widok tego malca w kuwecie. Miskę włożyłam do dużej kuwety ze żwirkiem, ale Wituś i tak do miski wchodzi. Co będzie dalej? Przecież to mała miseczka.
Wróciłam od bezdomniaków i humor mi się nieco poprawił. Po pierwsze, była Jadzia. Dzisiaj brykała jak dawniej, jak kociak. Wygląda lepiej, chociaż ktoś, kto jej nie widział wcześniej mógłby się popłakać. Stronghold chyba działa :ok: Kotka sporo zjadła. Muszę jej wozić pastę witaminową, moim kotom smakuje, jej też powinna.
Frekwencja u Kulek była niezła. Była Lila, Atol, Sreberko, kocia mama i wykastrowany pingwinek. Myślę, że się najadły.
Ktoś buchnął dwie kocie miski :wink: Fajne były, bo płytkie, z dobrego gatunkowo plastiku, śliskie, łatwo było je umyć. Limonkowa i żółta. Kupiłam w szmateksie po 50 gr. Koty z nich jadły, a komuś się przydadzą???? Do czego? Takie z duralexu zniknęły po jednym dniu, myślałam, że plastikowe się ostoją. Nie ma problemu, zawsze wożę zapasowe, w pojemniku na plastik są pokrywki od wiaderek, czyste, zawsze też mogę ich użyć.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon cze 01, 2020 12:44 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia ma 18 lat!

Ewa, ale Twoja wetka wie, co jest Nadii? Jakie rozpoznanie jest postawione i na co ona leczona? ( przepraszam, jeśli było, musiałam niedoczytać, zarejestrowałam takie bardzije ogólne stwierdzenia, że jest mocno chora, że chyba wątroba, ale nie wyłowiłam konkretnej diagnozy. I teraz aż mi się oczy zaszkliły, bo ona robi wrazenie takiej super koteczki z Twoich opowiadań :()
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon cze 01, 2020 13:28 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia ma 18 lat!

Wetka podejrzewa bezwysiękowy FIP. Kotka ma bardzo powiększoną wątrobę, to pokazało usg. Niski jest stosunek albumin do globulin ( czy odwrotnie), a to niedobrze. Pomimo leków, nie spadła jej leukocytoza i to też jest niepokojące. Kotka bardzo szybko oddycha, nawet we śnie, to też niedobrze. Za dwa tygodnie powtarzamy badanie krwi.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 10 gości