Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

[ewar]

A jak ich dawna Pani? Już lepsze samopoczucie, gdy takie wiesci z domków?

Chyba tak. Rozstania są trudne. Koty urodziły się w domu, długo nikt się nimi nie interesował, a raptem jednego dnia aż trzy ubyło. Każdy by przeżywał, ale trzeba mierzyć siły na zamiary.

[ewar]

A Daszka zaczęła mruczeć, co wprawiło w zachwyt zwłaszcza Dużego i w związku z tym obiecał kupić kotom trzy drapaki na balkon

Typowy Duży
Dobrze czytać o takich adopcjach

Prawda? Tym bardziej, że to była trudna adopcja dla mnie. Daszka i Piksel to kochane, dobre koty, o czym wciąż pisałam, ale nie typowe miziaki. One są w tym nowym domu wręcz bombardowane miłością, będą szczęśliwe na pewno.

[Gosiagosia]

A Daszka zaczęła mruczeć, co wprawiło w zachwyt zwłaszcza Dużego i w związku z tym obiecał kupić kotom trzy drapaki na balkon

Typowy Duży
Dobrze czytać o takich adopcjach

Prawda? Tym bardziej, że to była trudna adopcja dla mnie. Daszka i Piksel to kochane, dobre koty, o czym wciąż pisałam, ale nie typowe miziaki. One są w tym nowym domu wręcz bombardowane miłością, będą szczęśliwe na pewno.

Najważniejsze jest to że trafiły do wspaniałego domku. Będą napewno szczęśliwe i obsypywane prezentami.
A Duży poszalał aż trzy drapaki.

[SabaS]

Ewar miałaś rację pisząc, że są różne szkoły wprowadzania kotów do nowego domku. Podejście Duzych sprawdzilo się u Daszki i Piksela i to jest super Ja bym pewnie postąpiła odwrotnie i czekała na przelamanie strachu u kotka.
A takiego Duzego to chyba kazdy zwierzak by chciał

[ewar]

No, trzy drapaki to przesada. Dom wyposażony rewelacyjnie, nawet nie miałam co dawać w wyprawce.
Sabciu, do tego podchodzi się intuicyjnie, trzeba obserwować kota i już.

[ewar]

Dzisiaj sucho, ale dopiero teraz robi się ciepło. Byłam u Jadzi, przykro na nią patrzeć Może futro odrośnie, ale to bardzo długo trwa. Jadzia zjadła mięso, mokrej karmy tylko trochę skubnęła i pobiegła do siebie. Sreberko się pojawiła, zjadła mięso i zniknęła, nawet nie zauważyłam kiedy. Lila przyszła do stołówki, bo wokół podłogi montują ogrodzenie i tam nie mogła dostać jeść. Zjadła, głównie mięso, oczywiście. Ona jest śliczna, nieduża i ma piękne, zielone oczka. Może uda mi się zrobić jej dobre zdjęcie. Kocia mama dostała jeść na trawniku. Nie była bardzo głodna. I to by było na tyle na razie.

[mir.ka]

Dzisiaj sucho, ale dopiero teraz robi się ciepło. Byłam u Jadzi, przykro na nią patrzeć Może futro odrośnie, ale to bardzo długo trwa. Jadzia zjadła mięso, mokrej karmy tylko trochę skubnęła i pobiegła do siebie. Sreberko się pojawiła, zjadła mięso i zniknęła, nawet nie zauważyłam kiedy. Lila przyszła do stołówki, bo wokół podłogi montują ogrodzenie i tam nie mogła dostać jeść. Zjadła, głównie mięso, oczywiście. Ona jest śliczna, nieduża i ma piękne, zielone oczka. Może uda mi się zrobić jej dobre zdjęcie. Kocia mama dostała jeść na trawniku. Nie była bardzo głodna. I to by było na tyle na razie.

za kocie apetyty

[ewar]

Śliczna Lilunia, tylko jakoś tak brzydko się rozkraczyła. Oczy ma koloru groszku, w ogóle jest ładna

A tutaj wyluzowany Bryś i piesek Odi

Pisałam o kilkudniowych maluszkach-sierotkach w lecznicy w Lesznie. agamalaga je odwiedza. Na zdjęciu śpią na termoforku misiu, nawet miejsca by starczyło dla jeszcze kilku takich maluszków.

[mir.ka]

Śliczna Lilunia, tylko jakoś tak brzydko się rozkraczyła. Oczy ma koloru groszku, w ogóle jest ładna

A tutaj wyluzowany Bryś i piesek Odi

Pisałam o kilkudniowych maluszkach-sierotkach w lecznicy w Lesznie. agamalaga je odwiedza. Na zdjęciu śpią na termoforku misiu, nawet miejsca by starczyło dla jeszcze kilku takich maluszków.

jakie słodkie maluszki, one uwielbiają te termoforki, choć to tylko namiastka, ale jest futro i jest ciepłe
Lila jest śliczna

[waanka]

Zielone oczy u kota są najpiękniejsze!
Śliczna Lilunia
A te maluchy też bardzo urodziwe!

[ewar]

Dziękujemy za komplementy
Zarówno Lila, jaki i Sreberko mają intensywnie zielone oczka. A Lila podoba mi się coraz bardziej. Jest taka filigranowa, bardzo rezolutna i chyba mnie lubi
Z tego, co wiem to wśród maluszków są dwa chłopaczki i jedna dziewczynka, chyba szylcia. Mam nadzieję, że najgorsze dni już za nimi, powinno być coraz łatwiej.

[ewar]

Jadzia wygląda koszmarnie , powtarzam się, wiem, ale czuję się bezsilna. Zjadła mięso, wielkiego apetytu nie miała, ale jest ciepło, codziennie dostaje dobre jedzenie, wygłodzona nie jest. U Kulek byłam, nie było żadnego kota, ani Sreberko, ani Lila nie pojawiły się. Kiepski dzień dla mnie

[ewar]

Dzisiaj lato Cieplutko, słonecznie, cudnie
Jadzia przybiegla. Ma dredy z tej wypadającej sierści. Wyglądałaby lepiej, gdyby to odpadło. Miejscami łysa skóra jest czarna, a więc sierść odrasta, ale wygląda i tak tragicznie Apetyt ma, zjadła sporo dzisiaj, smakowało jej. Dzisiaj Sreberko czekała przy domku, zjadła, ale nie uciekła, tylko myła się na torach. Na tych torach pociąg przejeżdża raz w miesiącu, to huciana bocznica. Zostawiłam sporo karmy, tam jest cień, nie zepsuje się. Wodę wymieniłam, Lilusi zostawiłam jedzenie pod podłogą, powinna tam przyjść.

[Gosiagosia]

[SabaS]

Dobrze ze Lilusia odzyskala swoje miejsce pod podlogą, chyba dobrze się tam czuje. Martwi trochę nieobecnosć kociaków, ale one coraz starsze, zapuszczają się pewnie wcoraz dalsze rejony. Wazne, zeby co jakis czas się meldowaly na stołowce, to będziesz spokojna, ze nic im nie jest. I Jadzia...oby jej te dredy wylazly przy wymianie sierści, na pewno nie czuje się z tym czymś komfortowo. A Zylkene przez jaki czas musisz jej podawać, zeby zaczęło działać?
A jak się miewa Pusia i reszta?