Została znaleziona przez dobrych ludzi na pod płotem z małymi. To było już cztery lata temu. W tej chwili ma około 7 lat (chociaż u kota to trudno stwierdzić). Zachowuje się od początku jak domowa kotka, jest w pełni kuwetkowa. Bardzo łagodna, zero agresji. Kiedyś bardzo garnęła się do ludzi, teraz już jakby mniej, pewnie straciła nadzieję...
Do człowieka biegnie rano, na dzień dobry. Potem wycisza się i zaczyna marzyć. Założę się, że o niczym innym nie marzy - a koty marzyć potrafią - żeby móc sobie jeszcze pobiegać na trawce i pomruczeć na kanapie albo na pańskich kolanach.....
Ma na imię Jaśmina.
Od czterech lat w schronisku...
Od czterech lat czeka na swojego człowieka...
Czy już nie dość czekała?
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)