Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

[mir.ka]

Cieplutko dzisiaj Jadzia była, wybiegła mi na spotkanie, ładnie zjadła. Jakoś nie chciała odejść, siedziała na trawie, ale odjechałam, bo spieszyłam się do Kulek. Była Lila i kocia mama. Tylko. Sreberka nadal nie ma , a ona zawsze przychodziła na dźwięk dzwonka. Czyżby coś się jej stało? Kastratów też już dawno nie widziałam. Ot, zgryzoty

może Jadzia liczyła na dokładkę?

[ewar]

Zostawiłam trochę na murku, ale w misce miała jeszcze, nie zjadła do końca. Ona czasem tak ma, jakby chciała pobyć ze mną przez chwilę jeszcze, ale zwykle szybko ucieka do siebie.

[Koki-99]

Śliczne Sreberko niech się szybko odnajdzie Czy jest możliwe żeby ktoś ją złapał, czy raczej była tak dzika, że nie dała by się?

[ewar]

Mało prawdopodobne, aby dała się złapać. Jest nieufna. Mnie lubi, trochę ufa, ale nie na tyle, aby dać się dotknąć. Zadzwonię do znajomego, pracuje tam, może zauważy któregoś z nieobecnych.

[SabaS]

Też pomyślałam, że ktoś złapał Sreberko i przygarnął. Oby się wyjaśniło szybko co z koteczką. Ta niepewnosć jest najgorsza.

[ewar]

Ta niepewnosć jest najgorsza.

Oczywiście. Z Jadzią tak miałam prawie całą zimę.

[waanka]

Za Sreberko - niech wraca „do siebie”

[ewar]

Nadal koty nieobecne Była tylko kocia mama i Lila.

[mir.ka]

Nadal koty nieobecne Była tylko kocia mama i Lila.

[SabaS]

Może jak zrobi się chłodniej to koty wrócą na stołówkę? W koncu muszą się pojawić.
Ewar masz nowe wieści z domków kociaków i Kunegundy? Co u Twojego stadka? Jak się miewa Pusia?

[ewar]

Do stołówki przychodzi Lila i kocia mama,w piątek po południu był buras. Tyle.
O Kundzi można poczytać tu
https://pl-pl.facebook.com/KrakowskieSt ... yZwierzat/
W komentarzach jest zdjęcie z nowego domku, tuż po przyjeździe, mają być kolejne.
U kociaków super, domki zadowolone, dostaję zdjęcia i filmiki. Dziewczynki zachowują się tak, jakby od zawsze tam mieszkały, jedzą, szaleją, zwłaszcza Karotka/Amber. Ona jest ciekawska i nawet musi Dużą obserwować podczas mycia zębów. Beza to mega pieszczoch. Kocurek, teraz Bryś jest kochany, jakoś nie przejmuje się już psem, łazi po meblach, ale jak baletnica. Naprawdę, na filmiku widać, że żadnego bibelotu na szafce nie dotknął. Domki super, mam fajny kontakt, tylko się cieszyć.
W domu życie toczy się w miarę spokojnie. Pusia ma się świetnie. Ma apetyt, często biega, no i nareszcie może powygrzewać się na balkonie. Pozwala mi się czesać, ale nie wszędzie. Paszki odpadają, ale to i tak sukces.

[Zilvana]

ewar, czesanie Pusi to chyba największy sukces Brawo! Jak tego dokonałaś po tylu latach... jestem pod ogromnym wrażeniem.

[Gosiagosia]

Tak na wesoło.

[ewar]

Gosia, fajne
Jest Sreberko
Byłam u Jadzi, wybiegła mi na spotkanie, to dobry objaw. Zjadła sporo, ale zostawiłam ją z resztką karmy, bo jadła powoli, a zanosiło się na deszcz. Zdążyłam, bo jak byłam u Kulek to już zaczynało kropić. Teraz leje i niech leje.
Bardzo się ucieszyłam, że Sreberko cała i zdrowa, zabrała się od razu za mięso. Lila mnie zobaczyła i od razu pobiegła wzdłuż torów, pod podłogę, bo jakoś kojarzy to miejsce z pełną miską. Dostała. Myślę, że i pozostałe koty się najedzą.

czesanie Pusi to chyba największy sukces

Prawie popadam z samozachwyt Żartuję, oczywiście. Moi weci znają Pusię od zawsze, wiedzą jaka jest.Zawsze musiała być golona pod narkozą. Mam szczotek, grzebieni i furminatorów całą masę, próbowałam wszystkiego. Sprawdza się takie coś z szeroko rozstawionymi zębami, które pod naciskiem chowają się. Chyba najmniej ta szczotka ją drażni i mogę ją czesać, poza podwoziem, oczywiście, bo to grozi ciężkim kalectwem.

[Gosiagosia]

Uffff odetchnęłam z ulgą że się znalazła.