Gosia, fajne
Jest Sreberko
Byłam u Jadzi, wybiegła mi na spotkanie, to dobry objaw. Zjadła sporo, ale zostawiłam ją z resztką karmy, bo jadła powoli, a zanosiło się na deszcz. Zdążyłam, bo jak byłam u Kulek to już zaczynało kropić. Teraz leje i niech leje.
Bardzo się ucieszyłam, że Sreberko cała i zdrowa, zabrała się od razu za mięso. Lila mnie zobaczyła i od razu pobiegła wzdłuż torów, pod podłogę, bo jakoś kojarzy to miejsce z pełną miską. Dostała. Myślę, że i pozostałe koty się najedzą.
Zilvana pisze:czesanie Pusi to chyba największy sukces
Prawie popadam z samozachwyt

Żartuję, oczywiście. Moi weci znają Pusię od zawsze, wiedzą jaka jest.Zawsze musiała być golona pod narkozą. Mam szczotek, grzebieni i furminatorów całą masę, próbowałam wszystkiego. Sprawdza się takie coś z szeroko rozstawionymi zębami, które pod naciskiem chowają się. Chyba najmniej ta szczotka ją drażni i mogę ją czesać, poza podwoziem, oczywiście, bo to grozi ciężkim kalectwem.