Gosiagosia pisze:Marzenia11 pisze:Milenka ma chorą wątrobę i tarczycę. Wyniki wyraźnie ponad normę.
Za chwilę wybiegam do Pruszkowa na badanie do okulisty. Potem napisze więcej.
To jakaś epidemia z tą tarczycą, u mnie Hugo i Migotka mają problem.
Migotka po leczeniu z nadczynności wpadła w niedoczynność.
No własnie.
Milenka ma 13 lat i 7 miesięcy no ale... T4 troszkę za bardzo poszybowało, i mocznik i próby wątrobowe. Ja obstawiam, że mocznik związany jest z wątrobą, no ale.. Troszkę się zmartwiłam, cóż. Od piątku nie wymiotowała, za to Notka w ciągu doby cztery razy

Jestem z nią umówiona na usg w poniedziałek - nie sądziłam, ze uda mi się załatwić wizytę i badanie krwi Milenki - więc nie mam na to kasy absolutnie.. właściwie na nic. Mam zarobione 500zł, ale dostanę najwcześniej w środę. A na Milenkę wydałam 375zł (usg 160 i wet z badaniem krwi 215zł)..
Dzisiaj od rana koty same w domu. Ja musiałam pojechac do Pruszkowa do okulisty - badania do pracy. Najpierw trzeba zapłacićź 120zł, oddadzą w środę Wchodzę do gabinetu i pytam dra, czy przy okazji może mi zrobić badania na okulary - nie, bo to co innego, to dwie różne wizyty itp. No dobra, trudno myślę sobie. Dr po badaniu do pracy mowi: no dobrze, zrobię dla Pani wyjątek, bo jest trudna sytuacja i nie wiadomo kiedy Pani dostanie się do lekarza.

I mam receptę na okulary. Przy okazji okazało się, ze w tych starych mam oprocz mega zniszczonych szkieł źle ustawiona oś i stąd gorzej mi się widziało. A ja to złozyłam na karb mocniejszych szkieł, a potem się już przyzwyczaiłam..
Siedze ostatni dzień w pracy. I... dostałam od szefostwa prezent i kartkę z podziękowaniami za prace i życzeniami powodzenia
