Co dolega Tysonowi? Teraz nerki? Wyniki badań kontrolnych

Niestety musiałam iść z Tysonem do weta z związku z uszami. Zostały wyczyszczone, jedno było czyste, a drugie już nie bardzo, dostał do niego Oridermyl, do tego Ornitil ma wątrobę, forti florę i Vetomune. We wtorek mamy się stawić na kontrolne badanie krwi. Z oczkiem nic wetka nie robiła, bo nie ma ropnego wycieku, póki co musimy wzmacniać odporność. Jeśli morfologia wyjdzie dobrze dostanie Zylexis, moim zdaniem najlepiej działa.
Podliczylam dziś koszta leczenia i się załamałam... ale czego się nie robi dla ukochanego futra. Jestem tez wdzięczna Temu na gorze, ze w obecnej sytuacji, gdzie masa ludzi traci dorobek życia i prace, ze mam środki na leczenie, w przeciwnym razie nie wiem, co bym zrobila, pewnie wzięła jakaś pożyczkę...

Edit: chyba mu to ucho dość mocno doskwierało, bo zachowuje się zupełnie inaczej, biega za mną cały czas, jak to było przed choroba.
Miano FIP wyszło 1/100, wetka stwierdziła ze nie miał nigdy kontaktu z koronawirusem... nie wiem na ile to prawda. Wyniku trypsyny nie było jeszcze.

A oto sprawca zamieszania, moich nieprzespanych i przeplakanych nocy.

Piękny!

Trzymam kciuki żeby wyzdrowiał.

Dziękujemy wraz z Tysonem :1luvu:

. Mam nadzieje, ze idzie ku dobremu, we wtorek kontrolne badanie krwi. Sam zainteresowany wyraźnie lepiej się czuje i apetyt na szczęście wrócił.

Ale śliczny!

Dziekuje

Super wieści

Trzymam kciuki żeby było już cały czas coraz lepiej!

Tak na wszelki wypadek nie odrobaczałabym go na przyszłość lekiem z substancją czynną którą dostał teraz - bo cholercia, wie, może to ona mu tak przeszorowała po szpiku.

Blue, ja już nie odrobaczę kotów bez badania kupy, i oczywiście nigdy więcej substancji, która jest w Milbemaxie. Wet dziś mówiła, ze i tak będzie musiał być odrobaczony w związku ze świerzbem, na pewno nie kroplami na kark, bo trzeba teraz bardzo pilnować, żeby nic trzustki już nie drażniło. Mam tylko nadzieje, ze badania wyjdą w porządku. Jeśli tak będzie to rzeczywiście albo tabletka spowodowała takie spustoszenie, albo poprzedni wet zafundował mu taka bombę z leków, bo dostawał tego cała masę. Nie mogę sobie tylko przypomnieć nazwy jednego z nich, zaczynała się na „H”. Może Wy wiecie jak nazywają się antybiotyki zaczynające się na ta literę. Przekopałam Google i nie znalazłam, a może mieć to znaczenie, żeby na przyszłość nie pozwalać podawać Tysonowi tego.

Edit: właśnie znalazłam informacje, ze metacamu, czyli meleksykamu nie wolno stosować razem ze sterydami, a Tyson dostał taka kombinacje w czwartek tydzień temu.

Moniaaaa pisze:Blue, ja już nie odrobaczę kotów bez badania kupy,

Zwykłe badanie kału ma skuteczność 12-20%, więc możesz zanieść nawet 8 próbek i robaki nie zostaną wykryte.
Poza tym pasożyty wewnętrzne, póki nie dają widocznych objawów, pełnią pożyteczną rolę. Dlatego nie jestem zwolennikiem odrobaczania "na wszelki wypadek", nawet po badaniu kału. Podkreślam jednak: dopóki nie ma objawów.
Jeśli odrobaczam, to używam Quanifenu, bo działa też na tasiemca. Z Milbemaxem wspólny ma prazykwantel, ale różni się drugim składnikiem.

Milbemax tez bije tasiemca, właśnie dlatego, ze ma prazykwantel. Tasiemca wykryje się w badaniu kału pod mikroskopem. Tak było z Tysonem 3 lata temu. Prawie 2 miesiące szukałam, co mu dolega, okazało się, ze to tasiemiec, jako zaniosłam w końcu kupę do badania i wetka od razu wykryła.
Ja ogonie tez kotów często nie odrobaczam, ale tu pierwsza myślą były właśnie robale, stad taka decyzja. Zapewne i tak się nie dowiem, co spowodowało takie problemy u Tysona - Milbemax, leki, które otrzymywał?

Tyson nadrabia zaległości w jedzeniu, tylko kupa była w środę, a on zaczął się intensywnie myć po tym wszystkim. Czesze go kilka razy dziennie, ale mam obawy, ze się zaklaczyl.

Może w sprawie zakłaczeń to się przyda
viewtopic.php?p=10917099
Moja nieobsługiwalna kotka miewa, bo czesać się nie pozwala, wtedy stosuję się do niektórych pomysłów i daję mokrą karmę zmieszana z parafiną.

Ciesze sie, ze Tysonkowi lepiej. To najwazniejsze.
Mysle, ze mogl przechorowac ten Milbemax i potem duzo lekow podanych przez pierwszego weta pewno nie polepszylo sprawy.
Mam takie doswiadczenia, ze boje sie silnych lekow bardzo, tak samo odrobaczania, szczepien czy to przeciwpchelnych na karczek. Wole najpierw naturalnymi sposobami zadzialac. Weterynarz dr Becker, ktora bardzo lubie i zawsze czytam jej artykuly, ogladam filmiki, poleca nie stosowac do odrobaczania srodkow o szerokim spektrum dzialania. Mowi, ze lepiej zbadac jaki to rodzaj pasozyta i do niego dobrac lek, ktory jest lagodniejszy.

mziel52 pisze:Może w sprawie zakłaczeń to się przyda
viewtopic.php?p=10917099
Moja nieobsługiwalna kotka miewa, bo czesać się nie pozwala, wtedy stosuję się do niektórych pomysłów i daję mokrą karmę zmieszana z parafiną.

Ja ostatnio walczyłam u rudzielca z zaparciami, bo on w ramach siła złego na jednego: razem odrobił piasek w pęcherzu, zakłaczenie i zaparcie.
Kocur kiepski w obsłudze ogólnie.

Sprawdziło nam się parafina do jedzenia po trochu i 5 dni pod rząd Lactuloza, ale konkretnie to: https://www.doz.pl/apteka/p6737-Duphala ... tny_150_ml jest na tyle bezsmakowe, ze Gremlin zjadał mieszane z serkiem, śmietanką, albo po prostu dosmaczone sosikiem Miamora. Z tym, ze apetyt miał, słabszy niż normalnie ale miał.

Natomiast błonnik taki "sypki" nijak w kota nie wchodzi - ani z puszką ani z sosikiem. Nie i już

Dziekuje Mziel, jutro kupię parafinę i laktuloze. Spróbuje najpierw w mokrej karmie przemycić, a jak nie będzie jadł do dostanie strzykawka.

Pibon, masz na pewno racje, ale chciałabym dowiedzieć się co było przyczyna, bo o ile milbemaxu da się łatwo uniknąć to z lekami może być gorzej. A taka wiedza byłaby bardzo przydatna na przyszłość. Moje koty zawsze dostawały tabletki, które nie biły tasiemców, ale wetka chyba miała w pamięci poprzednia historie Tysona i dlatego dała Milbemax.

Andorka, dzięki jutro taka zakupie. Pewnie ta zwykła, słodka by nie przeszła w karmie, tym bardziej ze Tyson jest bardzo wybredny. Ile tej laktulozy podawałas dziennie?

Edit: Tyson w końcu się bawi

gania się z Prada pierwszy raz od ponad 2 tygodni.

Na zapas nie wchodz z takimi srodkami, najlepiej jak kot sam zwymiotuje klaki. Dopiero gdyby stracil apetyt i nie robil kupy. Do odklaczania daje czasem Szkrabkowi 1 cm pasty Gimpet, ktora mu smakuje i w tej ilosci nie szkodzi.
Z naturalnych srodkow rozmiekczajacych jest sok z surowego buraka.

Co dolega Tysonowi? Teraz nerki? Wyniki badań kontrolnych

Kto przegląda forum