Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

[ewar]

koty cmentarne w Warszawie będą głodować bo cmentarze zamknięte

Zgłosiłabym to do gminy, w końcu to wyższa konieczność, wolontariat. Można chyba byłoby uzyskać pozwolenie. Ja na wszelki wypadek dzwoniłam do UM i w razie czegoś mam się na nich powoływać.

[ewar]

Podjadę jednak do Kulek. Jakoś ciężko mi byłoby z myślą, że są głodne. Jadzia da sobie radę, one już ni bardzo.
Domowe koty mają teraz lepiej, bo pogoda piękna, mogą sobie leżeć na balkonie. Jeszcze go nie urządziłam, nie powiesiłam jeszcze leżaczków, zapowiadają jeszcze zimne dnie i noce, nawet ma spaść śnieg Zobaczymy.
Pusia ma się znakomicie, nawet ją trochę wyczesuję Pronefra działa Będę ją musiała dawać też Beni, ale ona teraz bierze za dużo leków, już się mnie bardzo boi, nie chcę jej dokładać niczego nowego. Zejdziemy ze sterydu, na co bardzo czekam, bo jest skutek uboczy, czyli tycie Dziąsła smaruję jej dentiseptem i chyba jest nieznaczna poprawa. Lucy jakoś się trzyma, nigdy nie będzie mieć pięknych oczek, ale nie ropieją, nie łzawią i z tego się cieszę. Kropelki raz dziennie wystarczają. Pozostałe koty mają się chyba dobrze, tak mi się przynajmniej wydaje. Chciałabym odpocząć od weta, zwłaszcza teraz, co zrozumiałe.
Dzisiaj przed sklepem pojawił się młody człowiek, grzebał gołą ręką w koszu na śmieci, gdzie było mnóstwo jednorazowych rękawiczek. Szukał petów, znalazł kilka, wziął i sobie poszedł. Masakra

[ewar]

Byłam u Kulek. Znowu nie było kropli wody Jedną miskę wkopałam w ziemię, może nic czy nikt jej nie przewróci. Sreberko piła łapczywie, przecież nie ma nigdzie najmniejszej nawet kałuży. Bałagan był tam straszny, podejrzewam psy, ale kto wie? Sreberko podjadła sobie, ale i wredna sroka załapała się na mięso. Nie ma na nie sposobu
Sreberko na kupie śmieci.

Lila była pod podłogą, znowu zjadła tylko mięso, ale na pewno jakiś kot tam jeszcze przyjdzie.

Kiedyś podjadę tam popołudniu, myślę, że wtedy i kocury będą.

[mir.ka]

[ewar]

Lubię te Kulki, chciałabym bardzo ogarnąć to stado, ale mi się nie udaje Może po świętach spróbujemy, o ile nie pojawią się kociaki do tego czasu. Ludzie nie są w porządku w stosunku do zwierząt. Tyle osób podkarmiało koty na początku, fakt, badziewną karmą, ale zawsze. Potem był jeszcze pan od pekinek, ale z jakiegoś powodu już tam nie bywa. Zostałam sama. Nie, nie zostawię tych kotów, nie ma takiej opcji. Myślę, że one mnie trochę lubią, kojarzą z dobrym jedzeniem. Sreberko nie odchodzi, nawet, kiedy jest najedzona. Obserwuje mnie, jest gdzieś blisko, ale dotknąć się nie da. Nie próbuję, bo i po co? Mówię tylko do niej, zawsze kucam, aby się nie bała. Lila zawsze przybiegnie, kiedy ją zawołam, ale po jedzeniu ucieka. Najbardziej oswojony z człowiekiem jest Atol. Teraz jeszcze pamięta klatkę i jest ostrożny, ale wcześniej podchodził do mnie na wyciągnięcie ręki. Najdziksza, najbardziej płochliwa jest kocia mama.

[Gosiagosia]

[ewar]

Dziękuję
WSZYSTKIM ODWIEDZAJĄCYM WĄTEK ŻYCZĘ WESOŁYCH ŚWIĄT. Mimo wszystko.

[ewar]

Popedałowałam do moich bezdomniaczków. Jadzia na mnie czekała, ładnie zjadła mięso, poprawiła saszetką w sosie śmietanowym i miała dość

U Kulek byłam, nawet dwa razy, ale pojawiła się tylko kocia mamusia. Zjadła najpierw saszetkę w sosie śmietanowym. Potrzebuje może wapnia, jest w ciąży. Nie wiem, jutro zaniosę tam śmietanę. Utrapieniem są sroki, które wyjadają kotom mięso Nie mogę dawać na zapas. Pod podłogą nie było Lilki, ale zostawiłam jej jedzenie, tam sroki nie wchodzą. Kocia mama jest śliczna, ale straszliwie brudna, musi gdzieś mieszkać w piwnicy i nie daje rady się umyć. Nie zrobiłam jej zdjęcia, nie chciałam jej płoszyć.

[FuterNiemyty]

Wlasnie na przekor wszystkim i wszystkiemu spokojnych, zdrowych Swiat.
Trzymajcie sie cieplo

[waanka]

Otóż to Ewar! Mimo wszystko spokojnych i zdrowych Świąt Wielkanocnych!

[ewar]

Dziękuję

[muza_51]

Spokojnych Świąt.

[ewar]

Dzięki Tobie również.

[mir.ka]

Zdrowych, spokojnych Świąt

[ewar]

Dziękuję I nawzajem.