Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje, Cosia po zabiegu...

Już coś wiadomo więcej, zaraz będę miała zdjęcie, jeszcze tylko jedno, więcej nie ma.
Rozmawiałam z panią, która jutro będzie prawdopodobnie u kotki, żeby zobaczyć co się z nią dzieje.
Co wiadomo: koteczka zamknięta w pustym mieszkaniu po śmierci właściciela, ktoś ma klucze, ktoś dokarmia raz dziennie, jest sama co najmniej tydzień, tyle czasu minęło od śmierci opiekuna, być może sama jest dłużej, bo pan był długo w szpitalu.Mieszkanie ma zostać oddane do dyspozycji bez kota niebawem. Nic więcej o kotce nie wiadomo

Koteczka niewychodząca, domowa.

zdjęcie nie doszło, działamy nocą, nie wiem co się stało, nie mogę dzwonić już, bo późno

pewnie będzie jutro
Edit:
doszło. To Ona...

Piękna jest :1luvu:

Może ktoś się zakocha?

Jeżeli wszystko pójdzie według planu, bo to wyższa logistyka, kicia dzisiaj wyląduje na przeglądzie u weta, a jutro pojedzie do Meteorolog1 :201494

Trzymajcie kciuki za powodzenie akcji, oby się udało :ok:

I to są właśnie Forumowe Cuda :1luvu:

Meteorolog1

czitka pisze:Jeżeli wszystko pójdzie według planu, (...) pojedzie do Meteorolog1
Trzymajcie kciuki za powodzenie akcji, oby się udało
I to są właśnie Forumowe Cuda

Tak, dokładnie :ok:

Kciuiki!!!

Ogromne kciuki! :ok:

A jak łapka Cosi?

Gretta pisze::ok:

A jak łapka Cosi?

Cosi łapka przeszła, o ile to była łapka :roll:

Nie utyka, nie płacze, porusza się w miarę normalnie, ale nie do końca wiem, bo prawie się nie porusza, zwinięta w kłębuszek śpi. Nie jest tak jak wczoraj, ani nie jest gorzej. Dlatego dzisiaj nie pójdziemy do weta, nie ma alarmu, przesuwam wizytę kontrolną na jutro, bo dzisiaj zaraz lecę do pracy, a z pracy na styk do lecznicy w nadziei, że kicia tam trafi na umówioną godzinę na przegląd dzisiaj. Trafi, o ile osoba , która ma ją przywieźć zdobędzie klucze od mieszkania, gdzie jest zamknięta :roll:

.Przy okazji umówię Cosię na jutro, jutro spokojniejszy mam dzień.
Niech już będzie wieczór... :roll: