głaski dla koteczków 
głaski dla koteczków 

Myślę, że Pusia jest szczęśliwa. Koty traktują ją z szacunkiem, naprawdę. Nie ma jeszcze dredów, więc żyje we względnym komforcie. Ma apetyt, co mnie cieszy, bo to w końcu kot nerkowy. Pije sporo wody, chodzi do kuwety, jest zupełnie niekłopotliwym kotem. Lubi drapanie pod bródką i tylko tam, pogłaskać mogę przez chwilę, potem już się denerwuje. Ot, cała Pusia.
Zimno, wietrznie i leje. Do kościoła udało mi się pójść bez parasola, ale do bezdomniaków już jechałam, a raczej szłam w deszczu prowadząc rower 

Na zamówienie, oczywiście, musi to chwilę potrwać, ale będą miały dostęp do świeżego powietrza. Ludziom też będzie lżej, bo wietrzenie nie będzie poprzedzone łapaniem kotów i pilnowaniem, aby się nie wydostały na zewnątrz.

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości