Kiedyś rozmawiałam z "opiekunką"
Oczywiście, że przebiega przez jezdnię
Oczywiście, że będzie dalej dostawał ode mnie jeść. Ale nie napiszę, co teraz czuję, bo mnie poniesie. Ten kot na pewno nie ma luksusów, ale... Dobrze, kończę, jadę do pracy i tylko się denerwuję.




Coś łaziła po domciu, grzebała, szukała, a wreszcie wyjmnęła mojego trąsporterka! Już myślałam że gdziesij jedziemy, na ten przykład do Doctorro! 

