Temple of Bastet*PL ♥ L & L w DS. Do zobaczenia Matrisiu...♥

Dzień dobry, Bastet!

Cześć, Liptonku

Cześć, Lukierku

Też dziękuję milvie b

Bardzo duzo się dowiedziałam, nie miałam pojęcia, że zwykłego kicia można tak określić

Jako 100% laik myślałam, ze tylko rasowe koty z rodowodem 5-pokoleniowym mogą mieć takie "tajemnicze znaczki".
I jestem pełna podziwu dla hodowców, którzy muszą, a przynajmniej powinni, orientować się w tym wszystkim, żeby nie rozmnazac "w ciemno".

Cześć, Ciociu Marmolado! :1luvu:

No i na co mnie, pańcia przyszło? Twoje dzieci niańczyć...?

Hihi, Matrix ma anielska cierpliwość, czy zaraz się odmachnie na małe kocie przeszkadzajki?

Marmolada18 pisze:Hihi, Matrix ma anielska cierpliwość, czy zaraz się odmachnie na małe kocie przeszkadzajki?

Nie..... Najwyżej sobie pójdzie... :201461

Matrix, ty się ciesz, że za uszy nie szarpią

I że to nie orienty/syjamy

Dyndałyby już z żyrandola z okrzykiem Indiańskim na ustach, a w przerwach urządzały krwawe polowania na wujka bladą twarz

Marmolada18 pisze:I jestem pełna podziwu dla hodowców, którzy muszą, a przynajmniej powinni, orientować się w tym wszystkim, żeby nie rozmnazac "w ciemno".

No niestety, w rzeczywistości nie jest tak ładnie

większość hodowców nie zadaje sobie trudu by pojąć choć podstawy genetyki kociego koloru, a co dopiero dziedziczenia różnych chorób

Testów nie robią, nie badają, nie patrzą w rodowody, tylko właśnie kryją na czuja lub łapu-capu

i tym sposobem czasem się trafia ślepej kurze ziarno: czyli ładny zdrowy kot, ale przeważnie niestety nie. Dlatego m.in. z hodowli zrezygnowałam. Potwornie wkurzałam (eufemizm!) się na to, jak wielu hodowców zasługuje tylko na bycie nazwanym 'rozmnażaczem'.

Bastet pisze:
Marmolada18 pisze:Hihi, Matrix ma anielska cierpliwość, czy zaraz się odmachnie na małe kocie przeszkadzajki?

Nie..... Najwyżej sobie pójdzie...

Anioł, nie kot :201461

Proszę go pogłaskać porządnie

Maluszki też, za to, ze nie zwisaja z żyrandol@

milva b pisze:
Marmolada18 pisze:I jestem pełna podziwu dla hodowców, którzy muszą, a przynajmniej powinni, orientować się w tym wszystkim, żeby nie rozmnazac "w ciemno".
No, niestety, w rzeczywistości nie jest tak ładnie większość hodowców nie zadaje sobie trudu by pojąć choć podstawy genetyki kociego koloru, a co dopiero dziedziczenia różnych chorób Testów nie robią, nie badają, nie patrzą w rodowody, tylko właśnie kryją na czuja lub łapu-capu i tym sposobem czasem się trafia ślepej kurze ziarno: czyli ładny zdrowy kot, ale przeważnie niestety nie. Dlatego m.in. z hodowli zrezygnowałam. Potwornie wkurzałam (eufemizm!) się na to, jak wielu hodowców zasługuje tylko na bycie nazwanym 'rozmnażaczem'.

Wiem

Dlatego napisałam "powinni". Szkoda, przede wszystkim kotów.

Marmolada18 pisze:
Bastet pisze:
Marmolada18 pisze:Hihi, Matrix ma anielska cierpliwość, czy zaraz się odmachnie na małe kocie przeszkadzajki?

Nie..... Najwyżej sobie pójdzie...

Anioł, nie kot
Proszę go pogłaskać porządnie
Maluszki też, za to, ze nie zwisaja z żyrandol@

A mogłyby. Oj, mogłyby.... :roll:

Właśnie wylały mi kawę.PRAWIE na komputer... :roll:

Bastet pisze:
Marmolada18 pisze:
Bastet pisze:
Marmolada18 pisze:Hihi, Matrix ma anielska cierpliwość, czy zaraz się odmachnie na małe kocie przeszkadzajki?

Nie..... Najwyżej sobie pójdzie...

Anioł, nie kot
Proszę go pogłaskać porządnie
Maluszki też, za to, ze nie zwisaja z żyrandol@

A mogłyby. Oj, mogłyby....

Właśnie wylały mi kawę.PRAWIE na komputer...

Ciesz się, że nikt Ci jeszcze nie nasikał w świeżo kupiony, dopiero odpakowany laptop

Albo nie nauczył nowego tabletu latania

Moje futra wiedzą jak generować straty

Bastet pisze:
Marmolada18 pisze:Dobranocka, Liptonku i Tosiu A gdzie śpi Lukierek?

Teraz śpią koło mnie oba Poprzednie zdjęcie było robione ciut wcześniej