OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lut 03, 2020 23:11 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Moje są grzeczne,wrzątku nie ruszają,czekają aż wystygnie :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24406
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon lut 03, 2020 23:18 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Kiedyś zapomniałam o resztce zalewajki na dnie garnka - było w niej kilka kawałeczków kiełbasy, pokrojonej w kostkę.
Rano zastałam zgęstniałą zupę z prostokątnymi dziurkami po kiełbasie, którą kocio precyzyjnie z garnka wyciągnął. ;)
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto lut 04, 2020 0:06 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Obrazek
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto lut 04, 2020 6:35 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

U nas deszcz. Potrzebny i to bardzo, ale wiadomo, jak jest z kotami.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto lut 04, 2020 10:15 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Stomachari pisze:Obrazek

Nasi byli :ryk:
Gdzieś mam podobną fotkę.

U nas padało bardzo w nocy. Jak wyszłam karmić koty to tylko wilgoć w powietrzu i mokre chodniki były wspomnieniem ulewy. Prawie zero kałuż. Otwock czeka susza. W lesie czuć w podszyciu ,że nie grzeszy wilgocią.
Dziś nowego rudego zaskoczyłam pod świerkiem. Przyszedł do misek mamuśki. Żal mi okropnie chwil gdy wypłaszam głodniaka od misek. Może przyszedł na saszetkę? Za płotem nałożyłam mu nerek i suchego ale wybrał inną jadłodajnię. Takie to przygnębiające.

Ogłosiłam nowym tekstem Yodę. Worek się rozpruł. Trudno aż uwierzyć ,że na tyle telefonów nie ma rozsądnej propozycji. Kot dalej siedzi. Mnie podniosła ciśnienie jedna pani.Udało się jej. Czemu jestem zdziwiona? Powinnam nawyknąć do głupot, szantażu, obrażania...
Sądząc po głosie i opowieści mocno starsza. Samotna bardzo i potrzebuje przyjaciela. Oczywiście ,że balkon ma zabezpieczony...do barierki. Ładnym parawanem zdejmowanym na zimę by nie zniszczył się. Oburzeniem przyjęła stwierdzenie ,że ma być cały ogarnięty. Do sufitu sąsiada! Wszak ona będzie z nim wychodzić na tenże balkon, pilnować i uczyć by nie wyskoczył. Dlatego chce jak najmłodszego kota bo wtedy go sobie wychowa. A czy ja nie wiem ile to kosztuje? Czy ja sobie myślę, że ją stać na takie farmazony? Zapowietrzyła się słysząc pytanie czy ją stać wobec tego na kota?! On też kosztuje! A co będzie gdy zachoruje? odpowiedziała ,że dlatego chce kota obrobionego, z książeczką i zdrowego by nie mieć kłopotów. Pytam więc czy wie ile takie obrobienie kosztuje? Pytam czy ja mam swoje pieniądze poświecić i pozwolić wyskoczyć im z balkonu? Gdybym jej kazała zapłacić za wszystko to akuratnie na balkon by starczyło.
Poszło dalej o towarzysza. Po co kotu drugi futrzak skoro ona mu zapewni miłości za dwoje. Po co tamto i owamto. Nie dopuściła do głosu, przerywała w pół zdania. Trudno było cokolwiek wtrącić czy wyjaśnić. Zresztą po co? Jak mantra powtarzała ,że chce zapełnić dom zdrowym kotem , Yoda jest śliczny i zadbany, wariactwem są moje wymagania, stawiamy nie z tej ziemi warunki, łatwiej dziecko by było jej adoptować... To proszę adoptować dziecko skoro jest łatwiej i nie będzie pani samotna-oświadczyłam . Podziękowałam, pożegnałam się i rozłączyłam się cały czas słysząc jak oburzeniem pała mój telefon.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lut 04, 2020 11:51 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Oooo, piękne takie rozmowy :evil: . Nie zapomnę jak ode mnie chcieli kociaka dla mocno starszej babci (bo taka samotna odkąd dziadek umarł). Na delikatne pytanie co się stanie z kotem jakby się babcia posypała usłyszałam radosne "To SE pani przyjedzie i kota SE zabierze". Witki mię zwiędły od razu. A zabezpieczenia balkonu to w jednym miescu mi odmówiono, stwierdzając, że oni w więzieniu nie będą siedzieć i dlatego dzwonią po domowego kota, żeby był nauczony że z balkonu się nie skacze. Jak wybuchnęłam smiechem, to się rozłączyli...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto lut 04, 2020 17:47 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Możecie mi jakoś logicznie :mrgreen: wytłumaczyć jak teoretycznie mądrzy ludzie mówią że wytłumaczą kotu żeby nie skakał poza balkon??

To że my rąbnięte gadamy z kotami- to ja rozumiem i to bardzo dobrze :mrgreen: ale JAK mam wytłumaczyć tak żeby ZROZUMIAŁ że nie wolno mu skakać ? i jak on ma POTWIERDZIĆ że ZROZUMIAŁ ??? :mrgreen: :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24406
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto lut 04, 2020 21:10 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Poziom inteligencji ludzkiej przeraża mnie od dawna. Kociej nie, wręcz przeciwnie. Ale ludzie nie mają mózgów.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lut 05, 2020 8:40 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

MalgWroclaw pisze:Poziom inteligencji ludzkiej przeraża mnie od dawna. Kociej nie, wręcz przeciwnie. Ale ludzie nie mają mózgów.

Mnie też przeraża. Wczoraj była dalsza część starań się o łapkę Yody. SMS-em oczywiście (gdzie w ogłoszeniu twardo i jasno stoi, ze ta forma będzie "olewana") i mailem. Żeby jeszcze propozycje domu były w zgodzie z treścią warunków. Zero nadziei na rozumiejących tekst czytaczy.

Dziś jest zimno. Wiatr przewiewa aż do kości. Do tego chyba kaloryfery siadły bo zimne są. A w "stacji" gdzie są urządzenia od dzielenia ciepła pali się światło. Czego nie czyni się gdy nic się nie dzieje. Na karmieniu koty skulone bardzo by uniknąć uderzeń zimna. Zjadły szybko i znikły.
W domu ranek leniwy. Kociska jakby z mniejszym apetytem stawiły się na śniadanie. Może mi zapodane mięso i puszka nie pasiły. Może jeszcze trawią obfitą kolację. :mrgreen: Najbardziej ruchliwy jest Florek co to pod nogami się kręci. Biega przed człowiekiem, uwala się, ociera. Byleby tylko uwagę na siebie ściągnąć. Jak on lubi siedzieć na kolanach, tulić się , podgryzać...Taki fajnisty kot z niego się robi coraz bardziej. Nauczył się gadać więc jojczy nie śmiało.
Zimno jest w chałupie to koty preferują mało ruchliwości i dużo polegiwania. Zwolnione przez nas wyrko momentalnie zapełniło się futrami. Leniwie zerkają tylko jak miotam się po chacie szykując do pracy. One nie muszą :twisted:
A ja siedzę, ziewam i motam się szalem bo mi wieje po gnatach mocno.
Kiedy ja wypocznę!?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro lut 05, 2020 19:27 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Wiatr straszny. Mąż koleżanki jechał autem, spadło drzewo. Rozwaliło dach i uderzyło go w głowę. Był przytomny ale nie wiem, co dalej się dzieje.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lut 05, 2020 20:24 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

MalgWroclaw pisze:Wiatr straszny. Mąż koleżanki jechał autem, spadło drzewo. Rozwaliło dach i uderzyło go w głowę. Był przytomny ale nie wiem, co dalej się dzieje.

Straszne, dobrze że żyje!

Zimno bardzo. Wiatr najgorszy. Koty z apetytem przy takiej pogodzie. Z rana tylko puste dno zostało.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lut 06, 2020 7:14 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Spokojnego dnia.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lut 06, 2020 10:40 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

MalgWroclaw pisze:Spokojnego dnia.


Dzięki. Zda się bardzo bo jestem zdenerwowana. Tak w środku. Obudziłam się wcześnie rano już z lękiem co opanował mnie całą. Kołacze mi wszystko w środku. Panikara jestem okropna. Pogoda, zmęczenie, nerwy, złe samopoczucie swoje robią. Wyjątkowo mocno mnie dopadła deprecha.

Milunia źle się czuje. Prawie nic nie je. Martwi mnie to okrutnie. Badania i USG nie są adekwatnie złe w stosunku do samopoczucia. Ale kota stara się jak może by nas wystraszyć. Chwilkę było lepiej. Nawet z Januszem cieszyliśmy się ,że ma taki fajny apetyt. Trzeba było cicho siedzieć i nie chwalić kota. Przychodzi na posiłki, nie może się doczekać na miskę ale gdy dostanie to wącha i ze smutkiem odchodzi. Jak przestawiam pod nos garnek to odsuwa się. Jak znów podtykam to wreszcie ucieka. Najbardziej martwi to ,że szuka mocno kontaktu z człowiekiem. Robi to zawsze gdy źle się czuje. W dotyku czuć kosteczki. Bardzo ale to bardzo martwię się.
Uliś też nie fajnie. Się smarcze mocno. Oczko lewe łzawi. Nadal je i mizia się.Uff. Denerwuje mocno swoim wścibstwem i nachalnością. Czyli jak zwykle. Niech tak zostanie! Bardzo ale to bardzo chcę by tak zostało.

Rano pobiegłam do lasu chrup dosypać. Janusz zapomniał zabrać ze sobą gdy polazł wczoraj żarcie dać. Wszystko było dziś wyczyszczone. Woda ,schowana w pudle, nie zamarzła. Już zapomniałam jak tam ciemno o tej porze. Ale pamięć sytuacyjna :wink: została latarka nie była konieczna. Pięknie jest o tej porze na polanie. Na tle ciemnego nieba samotny modrzew rysuje się dostojnie. Zarysy drzew są tajemnicze bardzo. A szumiące korony nadają niepokoju. Między konarami przelatują drobne płatki śniegu osadzając się na dłoniach, twarzy... Zostawiają krople wilgoci na okularach. Odbijają błyskiem brylantu na łysych gałęziach krzewów, które okleiły. Nadają bajkowej atmosfery. Tak jak zeszkolne szronem trawy odbijające słabe światło. Pięknie bardzo choć gdzieś w środku mnie siedzi strach. Horrory się oglądało :mrgreen: Tylko czeka się by zza pnia wyskoczyło leśne cosik z niecnymi zamiarami :strach: Idąc słucha się czy tylko moje buty skrzypią . Czy tylko mój cień odbija się niemrawo na ziemi. Mimo wszystko opuściłam z ulgą okolicę.Polazłam resztę karmić.Już czekała.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lut 06, 2020 21:16 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Nie trzeba horrorów. Uważaj, bo już jest wysyp kleszczy.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob lut 08, 2020 11:34 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Precusiek ma "coś" z wątrobą. Zrobiłam mu badania kontrolne i walnęły mnie wyniki. Czekamy na USG a od dziś Ornipural idzie w ruch.
Wymieniano nam licznik na wodę. Od wczoraj zalewamy cały pion swój i nie swój. Mamy 4 piętro więc jest co zachlapać. Woda została zakręcona. Sąsiedzi spacery urządzali po nocy bo im ze ścian i sufitu cieknie. Od rana sobotniego siedzi majster. Kuje, wierci... Dziura w kanale jak wejście do Narnii. Końca nie widać!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości