Krotka historia o przeznaczeniu. Kotow 8- Fotki str 4

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 15, 2005 23:31

wracaj na pierwsza strone do swojego przeznaczenia

dziewiatowa

 
Posty: 78
Od: Wto lut 15, 2005 23:28
Lokalizacja: Lubin

Post » Czw cze 16, 2005 0:40

Anakin jest bardziej rudy niz Maciek :) miziasty jest niesamowicie
zaczyna chodzic, ma wiecej sily, nie jst juz tak glodny


Aga :lol:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Czw cze 16, 2005 7:22

Cos rudego od eve jest zawsze miziaste,
Mruczysław jest wręcz niewyobrażanlniea przylepą,
może całe dnie spędzac na kolanach

już chyba troszkę zazdroszczę
przyszłemu domkowu Anakina :wink:

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Czw cze 16, 2005 7:29

pod reke Eve nawet rude przestaje byc wredne :wink:
dzieci nadlatuja....
ObrazekObrazekObrazek

moni74

 
Posty: 1807
Od: Śro sie 11, 2004 18:21
Lokalizacja: Berlin

Post » Czw cze 16, 2005 8:15

Eve, podziwiam Cię i Twojego męża, który jest aniołem
Ostatnio edytowano Czw cze 16, 2005 8:31 przez ariel, łącznie edytowano 1 raz
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw cze 16, 2005 8:16

Zdublowało się :oops:
Ostatnio edytowano Czw cze 16, 2005 8:33 przez ariel, łącznie edytowano 1 raz
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw cze 16, 2005 8:30

Eve, ten dom na wsi, w którym teraz mieszkam spadł mi jak z nieba. Gdy mieszkałam w mieście ciagle przychodziły do nas dzieci z kotkami do oddania. Wiedziały, że mamy koty to nam chciały donieść następne. Zawsze je odsyłałam, mówiąc, że należy kotu szukać domków, a nie podrzucać komuś innemu. :evil:

Miałam w domu 4 koty, psa, zawsze jakiegoś kota w piwnicy i nie miałam juz gdzie ulokować następnych zwierząt, a dodatkowo w bloku wroga kotów. Ludzie są beznadziejni. Uważają, że jak komuś podrzucą kota , to jest ok. Są zadowoleni, że zareagowali. :evil:

Na wsi podrzucanie kotów zdarza się rzadzej. W ciągo 5 lat mieliśmy 1 małego podrzutka. Sąsiad więcej, bo mieszka bliżej parkingu i tartaku, więc chyba stamtąd koty przychodziły. W sumie przez ten czas przygarnęliśmy 4 koty. Chyba to nie jest dużo. Na szczęście.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw cze 16, 2005 8:38

To ja czekam na zdjecia pieknisia :D
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw cze 16, 2005 8:38

Do mnie dzieci rokrocznie przynoszą koty, większości znajdujemy domki, ale koty, których nie udało się wyadoptować - zostają.

W tym roku trafiły do mnie dwa nadprogramiwe - Niewiemek i Tosia - i nie są one małymi kotkami, o los Tosi się nie martwię, jest tak śliczna, że z pewnością znajdzie dom, natomiast z Niewiemkiem będzie gorzej - czekoladowy kot po przejściach, który na razie nie załatwia się do kuwety :(.
I zawsze obiecuję sobie, że już dość kotów, bo grozi mi bankructwo, ale kiedy staję oko w oko z problemem, nie potrafię odmówić pomocy.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw cze 16, 2005 13:53

oby wszystkie koty trafialy w dobre rece.

dziewiatowa

 
Posty: 78
Od: Wto lut 15, 2005 23:28
Lokalizacja: Lubin

Post » Czw cze 16, 2005 13:54

i jak rekonwalescent?

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Czw cze 16, 2005 21:47

i jak nasze rudzielontko?
a gdzie fotki?

dziewiatowa

 
Posty: 78
Od: Wto lut 15, 2005 23:28
Lokalizacja: Lubin

Post » Pt cze 17, 2005 8:03

i gdzie domek, a?

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt cze 17, 2005 12:01

Nie obiecujcie sobie, że to już koniec przygarniania. Jeżeli ma się tę szczególną wrażliwość to nierealne. Myślę, że sumienie potem dokuczałoby bardziej niż bankructwo czy inne minusy totalnego zakocenia.
Już dawno zrozumiałam, że w takich sytuacjach można liczyć tylko na siebie. (Te koty to chyba też wiedzą na czyjej drodze stanąć). Zawsze ktoś nie może, bo alergia, bo mąż, bo pierszy kot nie toleruje towarzystwa, bo małe mieszkanie. Albo jak powiedziała wprost moja znajoma: bo i tak masz dużo, to jeden więcej nie robi różnicy. Przestałam o cokolwiek pytać i zawracać sobie takimi ludźmi głowy.
Eve69 dobrze, że jesteś taka. Trzymaj się.

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob cze 25, 2005 14:10

Watek przeznaczeniowy az sie prosi o kontunuacje. Anakinek czuje sie juz prawie dobrze, mysle ze w polowie przyszlego tygodnia bedzie gotow do adopcji. Chcialby bardzo mieszkac z innym kotem - najchetniej z Kropcia, ktora zostala jego mama, albo z Puffcia z ktora spi myje sie i kotluje godzinami, jedza tez z jednej miseczki, ostatnia pyszna Acane od cioci Wacki :wink: .

A przeznaczenie jest chyba rzeczywiscie nie do pokonania. Dzis Gosia przywiozla nam trzy kolejne kociatka - dwoch chlopcow i dziewczynke, ktore urodzily sie w patologicznej rodzinie, z zaglodzonej mamy i mialy trafic na wies.
"Wlascicieli" nie trzeba bylo dlugo przekonywac zeby koty oddali
Mamusi wysterylizowanej udalo nam sie znalezc dom, a maluszki , jak tylko uznaja ze ten wielki pies nie pozre ich jak wyjda z pudelka , zaczna szukac domkow.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, nfd i 73 gości